Bezstresowa rozmowa premiera z "Wyborczą". "Mam satysfakcję z tego, co robiłem przez pięć lat. Chcemy zawracać ludzi z ideologicznych frontów"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Leszek Szymański
PAP/Leszek Szymański

Minął tydzień od ustawki z miłymi dla premiera publicystami w zaprzyjaźnionym radiu, a Donald Tusk znów lansuje się w bezpiecznym otoczeniu. Tym razem pytania szefowi rządu zadaje na łamach „Gazety Wyborczej” Dominika Wielowieyska.

Jest miło, uprzejmie, trudnych pytań nie ma. Czyli dokładnie tak, jak szef rządu lubi. Jest za to typowy dla „Gazety Wyborczej” element kreowania polityki – namawianie premiera, aby się „otworzył” na homo-zjawiska.

Ten zapowiada, że w sprawie związków partnerskich PO szykuje niespodziankę Polakom. Jak zapowiada będzie to projekt zgodny z konstytucją, a jednocześnie „nie usatysfakcjonuje” wszystkich. Tusk z właściwą sobie dozą pewności siebie mówi, że jego najważniejszym celem jest to, aby Polska się nie rozjechała, aby każdy od konserwatysty, do sympatyka Ruchu Palikota czuł się tu dobrze.

Polsce jest bardzo potrzebne mocne centrum. Ono zawraca ludzi z ideologicznych frontów, stabilizuje sytuację i koncentruje się na zadaniach cywilizacyjnych

- mówi premier.

Deklarację centrum - ostro i celnie - skomentował w wywiadzie z RMF FM Paweł Kowal.

CZYTAJ WIĘCEJ: Paweł Kowal: Wbrew temu, co mówi premier, PO to nie centrum. Mamy rząd, który jest lewacki i ekstremistyczny

Niemal wszystkie wątki w wywiadzie są tak skonstruowane, aby czytelnik odniósł wrażenie, że Donald Tusk jest tym „ostatnim sprawiedliwym”, dzięki któremu będzie „pokój na Ziemi” i „ciepła woda w kranach”. Widać to wyraźnie np. w wątku dotyczącym planów przyjęcia waluty euro:

PiS mówi: w Unii tak, jeśli nie ma innego wyjścia, ale euro nie. Platforma mówi: w Unii tak i spokojna droga do euro. Lewica mówi: Polska w federalnej Unii możliwie szybko i możliwie natychmiast wspólna waluta.

A przecież partia Tuska nieustannie dociska pedał gazu w sprawie euro. Przykład z ostatnich tygodni: Wiedząc, że nie może z przyczyn technicznych przyspieszyć pewnych procesów, to funduje Polsce zupełnie zbyteczne substytuty w postaci np. paktu fiskalnego, całkowicie zbyteczny dla Polski, a mogący być w pewnych okolicznościach niebezpieczny.

Wątek "bycia w centrum" i godzenia ekstremizmów jest dość mocno obecny w rozmowie z "Wyborczą". Premier deklaruje:

Mam satysfakcję z tego, co robiłem przez pięć lat. Bo nigdy nie ulegałem żadnemu lobby tylko dlatego, że jest silne. Czy to jest Kościół, czy związek zawodowy, czy górnicy, czy banki

- ocenia Tusk.

Relacje z Kościołem premier ocenia:

Jako człowiekowi wierzącemu z wielkim trudem przychodzi mi identyfikowanie się z niektórymi zachowaniami i deklaracjami wielu hierarchów. Niestety, nie łatwo dzisiaj odnaleźć partnerów w sutannach, którzy z wiary i instytucji Kościoła nie chcą robić oręża w walce czysto politycznej. Ja tego nie akceptuję

- mówi premier, choć deklaruje, że "nawet najbardziej niesprawiedliwe i najgłupsze" wypowiedzi hierarchów nie zrobią z niego antyklerykała, a on sam "nie pójdzie na wojnę z Kościołem" i deklaruje:

Dla mnie świat bez Boga, Polska bez Kościoła, bez tego wielkiego dorobku, dzięki któremu jesteśmy, jacy jesteśmy, byłyby uboższe.

Tyle jeśli chodzi o wątki obyczajowe. A jakie jest credo rządów Donalda Tuska?

Naszym zadaniem jest zbliżyć poziom życia i rozwoju cywilizacyjnego do Zachodu, żeby Polska stała się naprawdę partnerem nie tylko politycznym, ale też cywilizacyjnym dla największych i najbogatszych państw Zachodu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Budowanie dyskontów spożywczych na terenie zlikwidowanej stoczni w Szczecinie, aby ta już nigdy nie stanowiła konkurencji dla stoczni niemieckich faktycznie prowadzi do „partnerstwa cywilizacyjnego”.

A takich przykładów działań premiera Tuska, który robi z Polski pariasa Europy, coraz większa liczba Polaków może wymienić coraz więcej.

Blogerka Kataryna skomentowała wywiad Tuska na Twitterze:

Tusk umie mówić, gdybym go nie znała, nie wiedziała, że to zawsze są tylko słowa to by mnie tym wywiadem ujął. Ale za nimi nic nie stoi, nic.

Nic dodać, nic ująć.

Sławomir Sieradzki/ "Gazeta Wyborcza"

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych