W programie "Bliżej" Jana Pospieszalskiego publicyści oraz duchowni dyskutowali o wyborze nowego papieża. Czy wiemy przed jakim wyzwaniem staje nowy Ojciec Święty? W jakim świecie przyjdzie mu pełnić misję Piotra naszych czasów? Czy posłuchamy jego wezwania do modlitwy? Na te i wiele innych pytań próbowali odpowiedzieć goście programu.
o. Stanisław Przepierski podkreślał ewangeliczną prostotę, która emanuje z postaci nowego papieża:
Widzę go jako bardzo prostego człowieka, który przychodzi z głębi i refleksji nad ewangelia, ale i świadectwa życia tą ewangelią wśród ludzi. Nie ma obawy przed kontaktem z człowiekiem i to na gruncie prostoty ewangelicznej. Promieniuje owocem Ducha Świętego
- mówił zakonnik.
Dariusz Karłowicz mówił z kolei o wielkich nadziejach związanych z Franciszkiem, choć - jak podkreślał - na pewne efekty pracy papieża będzie trzeba poczekać:
To sytuacja dość zabawna, bo media przybliżając obiektyw do twarzy, każą domyślać się, po najmniejszych drgnieniach ust, rzeczy, na których efekty trzeba poczekać. Widać człowieka obdarzonego ogromną charzyzmą, naturalnością i swobodą, które daje doświadczenie. To wszystko buduje rodzaj więżi i sympatii, a także ogromne oczekiwania. W Polsce - mówiąc z uśmiechem - panuje oczekiwanie, że będzie to papież z pokolenia JP2. Myślę, że to będzie jeden z tych papieży, których będzie się po zakończeniu pontyfikatu podziwiać, a w trakcie kochać
- oceniał publicysta "Teologii Politycznej".
Ks. Robert Skrzypczak analizował z kolei słowa wypowiedziane przez Franciszka w swojej pierwszej homilii:
To niezwykła homilia. Po każdym słowie i geście próbujemy odczytać, kim jest i co myśli. Mnie poruszyły dwa komunikaty: wczoraj w zaprezentowaniu siebie samego, że kardynałowie poszli na koniec świata - mnie to wybrzmiało jako spełnienie się posłania misyjnego Chrystusa. Bo Chrystus po zmartwychwstaniu wysyłał uczniów aż na "krańce świata". I po 2 tysiącach lat z tych krańców świata przychodzi papież. (...) Natomiast dzisiaj, z tej prostej i ostrej homilii, gdzie papież stawia sprawę jasno, powiedział, że najważniejsza jest godność ucznia Chrystusa. Jeśli ktoś nie idzie za Chrystusem, nie bierze krzyża, to może być księdzem, biskupem, ale nie będzie uczniem Chrystusa. Skojarzyło mi się to ze słynnym wywiadem, który Jan Paweł II udzielił Vittorio Messoriemu w książce pt. "Przekroczyć próg nadziei", gdzie padło pytanie o tytuły dla papieża - "Wasza świątobliwość", "Ojcze święty"... A Wojtyła odpowiedział wtedy z bardzo podobną prostotą - że przyjmuje to jako dziedzictwo historii, ale zawsze zdaje sobie sprawę z tego, co mówił świ Augustyn - dla Was jestem biskupem, z wami jestem chrześcijaninem. A to drugie jest o wiele cenniejsze. Papież Franciszek chce wydobyć, że najważniejsze w Kościele nie są stanowiska czy honory, ale bycie uczniem Chrystusa
- oceniał doktor teologii dogmatycznej.
Paweł Milcarek mówił z kolei o "specjalnych rozwiązaniach", które wymaga dzisiejszy Kościół:
Wszystko było poprzedzone rezygnacją, o której mówiliśmy, że sytuacja Kościoła wymaga rozwiązań specjalnych i specjalnej mobilizacji. Ta rezygnacja to pierwsza nuta, a druga, która pojawia się w tej chwili - staje przed nami człowiek, który od pierwszego gestu. Atmosfera w Kościele jest taka, jakbyśmy mieli zapiąć pasy. Powiedziane zostały nam dwie ważne rzeczy: powiedział nam swoim imieniem, ze chodzi mu o Kościół franciszkowy - nie hippisowski, ekologiczny, ale to ma być Kościół, który stawia na prostotę
- podkreślał publicysta "Christanitas".
Ks. Skrzypczak dodawał:
To zaskoczenie wyborem kardynała z Buenos Aires pokazało Kościół z innej strony. My pytaliśmy o kryzys w Kościele, skupialismy się na problemach hierarchii i koniecnzych zmian, a tymczasem w wyborze człowieka z końca świata pokazuje się Kościół, który ma o wiele większe zasoby niż wszyscy myśleli
- mówił.
Milcarek zwracał też uwagę na sprawę imienia, które przyjął nowy papież:
Wątek "Franciszku, odbuduj mój Kościół" pokazuje, by zwrócić się nie tylko do piękna, ale pracy, która wymaga trudu. Franciszek zrozumiał to najpierw jako odbudowanie niewielkiego kościółka, a chodziło o Kościół. Może trzeba zacząć pracę od tej instytucji, która wymaga usprawnień - mówię tutaj o kurii - ale skutkiem ma być odnowa Kościoła
- oceniał publicysta.
Karłowicz mówił też o różnicach pomiędzy Benedyktem XVI a Franciszkiem:
Mnie przy wyborze imienia interesuje sekwencja. To jest tak, że poczytaliśmy nie bez racji pewien element polemiczny przy wyborze imienia Benedykta XVI na to, co dokonywało dzieło Benedykta w VI wieku. Chodziło o stan duchowy Europy, opłakany stan duchowy. Taka intencja ewangelizacji Europy była ważnym celem. O ile tam był obecny element polemiczny, o tyle dziś chodzi o wskazanie na pewien kłopot wewnętrzny. Wybór Franciszka jest tutaj szczególny - pokazuje dbałość o jedność Kościoła, o ortodoksję, ale ten wątek ratowania Kościoła, gdzie Franciszek staje się kolumną podupadającego Kościoła, staje się niesłychanie ważny. Nie lubię myśleć, że Kościół odpowiada na klimat mediów, to w tym wyborze widzę pewną korespondencję z tym, co się mówi i pisze o dramatycznych problemach Kościoła
- stwierdził Karłowicz.
Ks. Skrzypczak dodawał:
Papież wydaje się mieć bardzo przemyślany pontyfikat i bardzo dobrze wie, jak pomóc Kościołowi. On zdaje się być przekonany, że nie da się naprawić Kościoła bez naprawy serca
- mówił kapłan.
Dariusz Karłowicz podsumowując dyskusję, zwracał uwagę na niespełnienie medialnych oczekiwań:
Myślę, że jest tak, że media jeszcze wahają się, jaką przyjąć interpretację tego pontyfikatu, jak opisywać tego papieża - czy mówię per pancerny czy per słodki. To pomieszanie przez pewien czas potrwa. Natomiast symbolika imienia i to, o czym wiemy o papieżu mówią nam raczej, że zawiedzeni będą ci, którzy mieli nadzieje, że to będzie papież "otwarcia się na świat". Zamiast tego będziemy mieli papieża, który zaproponuje otwarcia się na Boga, a granice między tym co święte a tym co świeckie będzie akcentował z całą mocą
- podkreślał publicysta "Teologii Politycznej".
Całość audycji można obejrzeć na stronach internetowych Telewizji Polskiej.
maf
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/153113-blizej-o-nowym-papiezu-karlowicz-to-nie-bedzie-papiez-jak-oczekuja-media-otwarcia-sie-na-swiat-ale-otwarcia-sie-na-boga
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.