Po debacie o wotum nieufności PiS i PO umocniły swoje notowania. Za to popularność Ruchu Palikota gwałtownie topnieje

Debata nad wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności nie zaszkodziła ani Platformie Obywatelskiej ani Prawu i Sprawiedliwości – wynika z sondażu Homo homini opublikowanego przez dziennik „Rzeczpospolita”.

Gdyby wybory do Sejmu odbyły się w miniony weekend .32 proc. głosów zdobyłaby Platforma Obywatelska. A to o 2 punkty procentowe więcej niż w lutowym badaniu zrealizowanym przez Homo Homini. Sondaż został zrealizowany 8 marca, a więc dzień po debacie nad konstruktywnym wotum nieufności.

Wynika z niego, że partii Donalda Tuska nie zaszkodziła próba odwołania rządu ani totalna krytyka pięciu lat sprawowania władzy przez PO i PSL sformułowana przez Jarosława Kaczyńskiego, ale też niepowodzenie projektu „Gliński" nie zaszkodziło też Prawu i Sprawiedliwości, bo notowania tej partii od lutego pozostają bez zmian. Partię Kaczyńskiego popiera 28 proc. badanych podkreśla dziennik.

– Nikt nie wierzył, że odwołanie rządu Tuska się powiedzie, dlatego PiS nie straciło na tej akcji

– komentuje tę sytuację w rozmowie z dziennikiem Jacek Kloczkowski z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej.

– A jeżeli się popatrzy na cały projekt „Gliński", to PiS z całą pewnością na nim zyskał, bo dzięki temu zbliżył się w sondażach do PO i tę pozycję utrzymuje.

Z opublikowanego sondażu wynika też, że stabilne są notowania SLD. Partię Leszka Millera niezmiennie popiera 14 proc. badanych.

Za to brak Aleksandra Kwaśniewskiego dotkliwie osłabia Ruch Palikota. Bo o ile Europa Plus, czyli inicjatywa centrolewicowa z udziałem byłego prezydenta i Janusza Palikota,  może liczyć na 14 proc. poparcia, o tyle sam RP popiera zaledwie 4 proc. badanych (o 1 punkt procentowy mniej niż w lutym).
Do Sejmu weszłoby jeszcze PSL z 7-procentowym poparciem (wzrost o 1 punkt proc.). A poza parlamentem znalazłaby się Solidarna Polska, na którą chce głosować 4 proc. badanych.

ansa/Rzeczpospolita