Chcemy więcej, ministrze Gowin! Większa liczba komorników– dlaczego zmiany były potrzebne?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. sxc.hu
Fot. sxc.hu

Komentarze pod moim „Podwoimy liczbę komorników” zaskoczyły mnie. Świadczą o tym, że albo nie rozumiemy, jak działa egzekucja prawa, albo część osób trolluje w interesie osób wykonujących dzisiaj zawód komornika i nie chcących konkurencji w tym zakresie. Sprawa ta wymaga jednak dodatkowych wyjaśnień, bo patologie związane z funkcjonowaniem komorników i syndyków to jedna z wielu słabości polskiego wymiaru niesprawiedliwości.

Zacznijmy od liczb. W Polsce aktualnie działa 1072 komorników. Międzynarodowa Unia Komorników (MUK) wyliczyła, że w krajach rozwiniętych gospodarczo na poziomie odpowiadającym dzisiejszej Polsce jeden komornik powinien przypadać na 25 tys. mieszkańców. Tymczasem u nas jeden komornik przypada na zaledwie 38 tys. Polaków. Proste liczenie wystarczy by ustalić, że by dojść do liczebności wskazanej przez MUK, powinniśmy ich liczbę zwiększyć o co najmniej połowę (dokładnie o 557 osób). A to zrzeszenie zawodowe., jak każda tego rodzaju instytucja, bynajmniej nie ma na celu zwiększania liczby osób wykonujących ten zawód…

Liczba postępowań egzekucyjnych stale wzrasta. W roku 2008 było ich 1.912.792, a w 2011 - 4.224.918, zaś w 2012 roku szacuje się, że było ich ok. 5 000 000. Wniosek? Komorników jest za mało by sprawnie odzyskiwać wierzytelności.

Wzrost liczby działających kancelarii komorniczych to jeden z czynników, który przełoży się na zwiększenie skuteczności egzekucji. W Komisji Deregulacyjnej miałem możliwość wprowadzenia zmian tylko do ustawy o komornikach sądowych i egzekucji która to umożliwi i ułatwi, co wywołało bardzo nieprzychylne komentarze części bywalców „salonu24”. Poruszyliście szereg problemów i wątpliwości, które postaram się rozwiać.

Pierwszy problem: Wipler nie wie co robi, ludzie nie spłacają należności, bo nie mają majątku i nie mają z czego. To prawda – jesteśmy biedni. Ale znam wiele przypadków, gdy złodzieje pokroju Marcina Plichty z Ambergold i podobnych tej firmie podmiotów przy niesprawności komorników i innych instytucji składających się na polski wymiar niesprawiedliwości przepakowywali majątki w miejsca formalnie z nimi niezwiązane, okradając poszkodowanych klientów i kontrahentów. Nie bieda była tutaj źródłem problemów z egzekucją…

Drugi zarzut podnoszony wobec zaproponowanych przeze mnie zmian był następujący: no tak, kohorty komorników zacisną ręce na szyjach nękanych narastającym kryzysem polskich pracowników. To prawda – przy rosnącym bezrobociu niejedna osoba która wzięła kredyt hipoteczny straci majątek życia. Ale nie działająca egzekucja długów, zwłaszcza w kryzysie gospodarczym, to większa liczba upadłych uczciwych przedsiębiorców i większa liczba pracowników, którzy nie odzyskają wynagrodzenia od swoich nieuczciwych pracodawców! Dlatego trzeba im pomóc i dać im szansę na efektywną egzekucję.

Trzeci zarzut: to nie tutaj pies jest pogrzebany – problemy z egzekucją długów mają wiele więcej przyczyn niż tylko liczba komorników. I tutaj też się zgadzam, od czegoś jednak trzeba zacząć. System w ramach którego działają komornicy ma olbrzymią liczbę wad. Trudno jednak nadzorować grupę, która jest na tyle mało liczna, że stosowanie wobec jej członków sankcji za nadużycia utrudnia egzekucję! By karać komorników za nadużycia, trzeba mieć osoby, które ich zastąpią. Średnie miesięczne zarobki komornika to prawie 60 tysięcy złotych. Komornik Ryszard Moryc, który wyczyścił bezprawnie konta emerytki z Sochaczewa nie przejmował się swoimi błędami i nie musi się specjalnie wysilać. To ten sam pan, który przeprowadził eksmisję kupców z KDT. Wtedy za jeden dzień pracy wziął ponad… 830 tysięcy złotych! I to jest jeden z problemów działania komorników: jest ich za mało, dlatego czekają na grube strzały – jak ten z KDT – a nad „zwykłymi” egzekucje, zwłaszcza na relatywnie niewielkie kwoty, niechętnie się pochylają. A ze statystykami produkowanymi przez nich dla Ministerstwa Sprawiedliwości wyczyniają istne cuda…

Zgadzam się, że zwiększenie liczby komorników i ułatwienie ich powoływania to nie jedyny krok konieczny dla poprawienia jakości egzekucji należności. Nowelizacji wymaga przede wszystkim procedura cywilna. Dlatego obiecuję, że uważnie będę monitorował zapowiadaną na III kwartał tego roku kompleksową nowelizację KPC. Liczbą komorników zająłem się z tego powodu, że nie jestem członkiem sejmowej Komisji Sprawiedliwości, jestem za to osobą prowadzącą w klubie PiS projekty otwarcia dostępu do zawodów w Komisji Deregulacyjnej – i w ramach niej mogłem zająć się tym aspektem problemu!

Jestem świadomy, że komornik sądowy nie jest powszechnie szanowanym zawodem. Sprawa Pani Bieńkowskiej pokazała, że rzeczywistość nie odbiega zbyt daleko od scenariusza ,,Komornika" Feliksa Falka . Musimy kawałek po kawałku to zmieniać. By zmiany ruszyły, należy jednak zwiększyć liczbę komorników.

Nie tylko mamy kredyty hipoteczne i boimy się o pracę. Każdy z nas może okazać się oszukanym kontrahentem, doprowadzonym do bankructwa podwykonawcą, nieopłacanym pracownikiem bądź osobą, której wyrządzono szkodę i wyrokiem sądu przyznano odszkodowanie. W sytuacji, w której pozwany będzie lekceważył wyrok i ociągał się z zapłatą orzeczonej sumy, powinna uruchomić się sprawna procedura egzekucyjna, która odzyska to co nasze.

Do tego dążę.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych