MON organizuje Wielkiego Brata. Nowa służba Bondaryka będzie kontrolować internet i radio

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Już wiadomo, jakie nowe ważne zadania otrzymał Krzysztof Bondaryk. Ma stworzyć nową służbę specjalną, która zajmie się kryptografią, wywiadem radiowym i elektronicznym – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.

Narodowe Centrum Kryptologii – bo tak nazywa się nowa struktura powstaje od połowy 2012 r. MON nazywa je projektem naukowo-badawczym. Nic nie wie na ten temat parlament, a zwłaszcza speckomisja.

Osobiście uważam, że powstaje nowa służba specjalna. Niewykluczone, że to sensowny pomysł, jednak jak ma to się do zapowiedzi Platformy Obywatelskiej o ograniczaniu liczby służb i ich roli?

– mówi DGP szef komisji do spraw służb specjalnych Marek Opioła z PiS.

Pieniądze na Centrum – blisko 10 mln zł – pochodzą z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, ale według ekspertów potrzebne będzie dużo więcej – nawet kilkaset milionów.

Plany stworzenia nowej służby miały się narodzić po zatrzymaniu Tadeusza J., agenta rosyjskiego wywiadu wojskowego. Dowody, które pozwoliły postawić mu zarzuty i skazać na trzy lata więzienia, zdobyto dzięki wykorzystaniu starych technik kontrwywiadu radiowego. O jego istnieniu nie wiedziała nawet ambasada, utrzymywał kontakt bezpośrednio z centralą wywiadu w Moskwie.

Współpracownik Bondaryka twierdzi, że były szef ABW jeszcze rządząc w największej polskiej służbie specjalnej chciał odbudować polską szkołę kryptografii, „tak byśmy sami wypracowali bezpieczne metody szyfrowania łączności rządowej bez zwracania się do firm z innych państw”.

Ale według informacji „Dziennika” nowy plan ma opierać się również na prowadzeniu nasłuchu elektronicznego, czyli np. narzędziach do monitorowania internetu. Podobnie jak w USA, Wielkiej Brytanii czy Norwegii.

„DGP” cytuje również anonimowego „kluczowego urzędnika rządu”, według którego projekt może się nie spodobać Polakom.

Nie da się tego długo robić bez pieniędzy ale i zmian w ustawach, które z pewnością wywołają protesty opinii publicznej.

Ta wypowiedź jednoznacznie pokazuje, że władza szykuje narzędzie, które pozwoli na jeszcze większą inwigilację obywateli. Można jeszcze bardziej? Najwyraźniej można.

znp, dziennik.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych