Dzień Kobiet w radiowej Jedynce. Łosiewicz: Tygodnik "Sieci" podlega atakowi. Nowakowska: Wystarczy zmienić jedną literkę, czasami się to zdarza...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Ósmy dzień marca to obchodzony w całym kraju Dzień Kobiet. Z tej okazji w radiowej Jedynce wydarzenia polityczne z ostatnich dni komentowały właśnie publicystki: Agata Nowakowska z "Gazety Wyborczej" oraz Dorota Łosiewicz z tygodnika "Sieci".

Początek rozmowy to ocena pomysłu z wotum nieufności dla premiera Tuska oraz fortelu z tabletem, jaki zastosował prezes Prawa i Sprawiedliwości, pokazując - mimo zakazu ze strony marszałek Sejmu - przemówienie prof. Glińskiego właśnie na tablecie.

Agata Nowakowska stwierdziła, że Kaczyński tym zachowaniem naruszył reguły gry:

Nie wiem, czy to przekroczenie granic. Zgadzałam się z marszałek Kopacz, że nie powinien zabierać głosu, bo nie jest ani posłem, ani członkiem rządu... gdybyśmy dokonali raz takiego wyłomu, to tego typu wystąpienia byłyby na okrągło. PiS wizerunkowo przegrał tę batalię

- oceniała dziennikarka "Gazety Wyborczej", przypominając jesienną serię konferencji eksperckich na najważniejsze tematy dla Polski, które zostały zaprzepaszczone wypowiedziami Kaczyńskiego po publikacji "Rzeczpospolitej" o trotylu na wraku tupolewa.

Dorota Łosiewcz nie zgadzała się ze swoją przedmówczynią, odpowiadając:

Moim zdaniem Jarosław Kaczyński zastosował bardzo dobry wybieg. Pokazał, że trzeba niestandardowych metod, aby obejść władze, która nie chce, aby mówiono niewygodne dla niej rzeczy. Całe szczęście te argumenty przebiły się do opinii publicznej dzięki "akcji tablet". Może trochę za dużo poświęcamy uwagi formie całego wystąpienia, bo jego treść była o wiele ważniejsza

- oceniała Łosiewicz, publikująca również na portalu wPolityce.pl.

Przy okazji oceny wystąpienia premiera Tuska, który stwierdził, że dyskusja nad wotum nieufności jest "ośmieszaniem zasad demokracji", publicystka tygodnika "Sieci" nawiązała do problemów z wyrokiem sądu, z jakimi boryka się pismo:

Tak się wszyscy przejmujemy jakością demokracji i troską o wolność słowa, a tymczasem mój tygodnik podlega niebywałemu atakowi, ponieważ mówi rzeczy niewygodne dla władzy, próbuje się nam zamknąć usta

- mówiła Łosiewicz.

Wywołało to duże zdziwienie dziennikarki "Gazety Wyborczej":

Ten tygodnik wychodzi, ma swoich wiernych czytelników... Kto próbuje zamknąć usta, no na Boga!

- kpiła Nowakowska.

Chodzi o Grzegorza Hajdarowicza, który znany jest z nocnych spotkań z rzecznikiem rządu. Wiemy, jakie mechanizmy za tym stoją. Trzeba niestandardowych metod, by takie metody obejść

- ripostowała Łosiewicz.

Cała sytuacja z tygodnikiem "Sieci" nie zdziwiła publicystki "Wyborczej". Bardziej zaskoczyła ją... reakcja tygodnika, który próbuje się bronić:

Akurat tygodnik "Sieci" osiągnął ogromny sukces, nie rozumiem tego użalania się nad sobą. Zamiast się cieszyć, ciągle narzekacie! Wystarczyło zmienić jedną literkę, czasami tak jest... Trzeba szukać trzeciej drogi, to się czasami zdarza

- irytowała się Nowakowska.

"Czasami tak jest", "wystarczy zmienić jedną literkę" - charakterystyczne podejście. Bo przecież nic się nie stało, a Grzegorz Hajdarowicz jest wzorowym przedsiębiorcą. A my nie zgadzamy się na to, by "czasami tak było". Stąd nasza reakcja i protesty.

Całość dyskusji publicystek - m.in. o wewnętrznych sporach w Platformie Obywatelskiej można odsłuchać na stronach radiowej Jedynki.

lw, jedynka.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych