W sieci Czabana. Im kto bliżej władzy, tym gorliwiej milczy w sprawie tygodnika

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Zmieniam tytuł tej rubryki. Zamiast „Tydzień w tygodnikach” będzie od teraz „W sieci Czabana”. Dlaczego? Bo taką autor ma fantazję. W każdym razie, wydarzenie, które sprowokowało tę zmianę, znajdzie się zapewne  w tygodnikach w przyszłym tygodniu. Ale sądząc z ich wydań on-line, a także z wydań codziennych gazet, nie we wszystkich. Im kto bliżej władzy, tym gorliwiej milczy w tej sprawie. Jak „Rzeczpospolita” na przykład, która już nie zostawia ani cienia złudzeń, że pod nową redakcją Bogusława Chraboty w pełni zrealizuje jego niewiarę w niezależność redaktora naczelnego i redakcji od właściciela. A co na to zespół i współpracownicy?

Cisza też we „Wprost”, „Polityce”, „Uważam Rze” i „Newsweeku”, że o telewizjach i stacjach radiowych nie wspomnę. Norma. Na szczęście mainstream ma konkurencję. W „Gazecie Polskiej” (nr 10)  bardzo na czasie artykuł Wiesława Johanna, emerytowanego sędziego Trybunału Konstytucyjnego, pod wszystko mówiącym tytułem: „Sędziowie na polityczne zapotrzebowanie”. Czytamy w nim m.in.:

Były I prezes Sądu Najwyższego Adam Strzembosz przekonywał opinię publiczną, że środowisko sędziowskie oczyści się samo. Raczej nic z tego nie wyszło. Pragmatyka służbowa sędziów wymaga, aby czyny uwłaczające godności sprawowanej funkcji były poddawane ocenie w postępowaniu dyscyplinarnym. Nie znam przypadku, aby ktokolwiek z sędziów poniósł odpowiedzialność za postawę w stanie wojennym. Nikogo nie rozliczono. Dalej wydawali wyroki, a niektórzy nawet awansowali.

W innych tygodnikach eksponowanym i wspólnym tematem jest GG – „Grillowanie Gowina”. Z tekstów tych wynika, że może i Gowin obronił się w poniedziałek  przed Tuskiem, ale tylko chwilowo. I jest to zdecydowanie zwycięstwo pyrrusowe. „Gowin na grillu Tuska” piszą Anna Gielewska i Piotr Śmiłowicz we „Wprost” (nr 10). „Kandydat na następcę Gowina jest wytypowany…” - dodają autorzy. Piotra Zaremba zaś zauważa w tygodniku „W Sieci” (nr 9, jeszcze o tytule  w starej pisowni!): „To nieprawda, że Tusk zwiódł lewicowych wyborców. Związków partnerskich im nie obiecywał. On zwiódł, po prostu oszukał konserwatystów”. Znana blogerka, Kataryna, dodaje na łamach „Tygodnika Lisickiego. Do rzeczy” (nr 6): „Gowin zrobił swoje”. I puentuje:

Ze wstydem przyznam, że sposób w jaki Tusk porządkuje swoją piaskownicę, mnie fascynuje. Politycznej zręczności Kaczyński mógłby się od niego uczyć, bo o ile Kaczyński pozbywał się ludzi natychmiast, gdy stawali się dla niego niewygodni, o tyle Tusk robi to dużo mądrzej – dopiero, gdy staną się niepotrzebni.

A to się blogerka Kataryna zdziwi - niczym Tusk czwartkowym Kaczyńskim z  tabletem -  gdy na końcu tej rozgrywki, to  szef PiS-u  będzie górą, a obecny premier będzie umykał przed własną partią…

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych