Radio Swaboda udostępniła listę 60 tys. białoruskich ofiar stalinowskich represji w latach 1936-37

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Las w Kuropatach, fot. Wikipedia.pl
Las w Kuropatach, fot. Wikipedia.pl

Radio Swaboda udostępniła listę 60 tys. białoruskich ofiar stalinowskich represji w latach 1936-37. Jak informuje dziennikarz Swabody Siarhej Dubawiec - informacje o skazanych pochodzą z archiwów KGB Białorusi, które na początku lat 90 przez krótki czas były otwarte dla dziennikarzy.

Na liście przeważają mężczyźni, jednak nie brakuje kobiet i dzieci – przy czym surowość wyroku nie zależy od wieku czy płci. Na listach nie ma wielu pracowników NKWD, co przeczy w późniejszym czasie tezie, że wykonawcy zbrodni w dużej części stawali się też ofiarami.

Największy odsetek represjonowanych to mieszkańcy wsi – pracownicy kołchozów. Bardzo często byli już skazywani na zesłanie około 1930 roku za kułactwo, a potem w 1937-38 r. na rozstrzelanie za szpiegostwo.

Autorzy listy podkreślają, że opis ofiary jest tym dłuższy im mniejszą otrzymała karę – co tłumaczą faktem, że organom potrzeba było więcej informacji na temat osoby, która mogła wrócić z łagru. Rozstrzelani nie byli już tak interesujący dla NKWD.

Opisy skazanych zawierają charakterystyczne skróty

WMP(ВМП) najwyższy wymiar kary

PPL (ППЛ): Obóz pracy poprawczej

PAW(ПАВ) Polska Organizacja Wojskowa – za przynależność do tej mitycznej organizacji rzekomo działającej na terytorium Sowieckiej Białorusi życie straciło dziesiątki, a być może setki tysięcy mieszkańców BSRR – przede wszystkim Polaków, choć nie tylko.

a/s agitacja (а/с агітацыя) antysowiecka agitacja k/r agitacja (к/р прапагандa) kontrrewolucyjna agitacja, ter. zamiary (тэр. nамеры) zamiary terrorytyczne – to inne „popularne” artykuły KK, za które można było otrzymać WMP.

60 tys. osób to zdaniem autorów 1/10 wszystkich represjonowanych mieszkańców sowieckiej Białorusi w czasach wielkiego terroru.

Białoruska polityka historyczna - "zapomnieć"

Białoruskie władze do dzisiaj oficjalnie nie upamiętniły ofiar wielkiego terroru pomnikiem ani nawet tablicą pamiątkową. Nie są prowadzone również badania na ten temat w państwowych instytucjach naukowych. Ostatnio obok miejsca pochówku nawet kilkuset tys. ofiar stalinowskich represji w podmińskim uroczysku Kuropaty prywatna firma rozpoczęła budowę kompleksu rozrywkowego. W wyniku protestów aktywistów społecznych inwestycję wstrzymano.

Jb/Biełsat/ www.svaboda.org

www.belsat.eu/pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych