To pewnie żart i to w dodatku zupełnie nieudany – pomyślałem, kiedy usłyszałem informację o tym, że na wniosek spółki Grzegorza Hajdarowicza Sąd Okręgowy w Warszawie zakazał wydawania Tygodnika W Sieci pod tą nazwą. Wszystko to dlatego, jakoby tytuł „W Sieci” miał naruszać interesy „Rzeczpospolitej”, która dysponuje domeną internetową „W sieci opinii”.
Orzeczenie sądu podjęte w takim pośpiechu i w takim trybie, szczególnie bez umożliwienia wypowiedzenia się stronie pozwanej zmusza do postawienia pytania czy coś podobnego mogło wydarzyć się w demokratycznym państwie prawa, w samym środku Europy? Argumenty spółki Hajdarowicza, które znalazły niestety posłuch u sędziego, są moim zdaniem absurdalne i niedorzeczne.
Dla wszystkich obserwatorów jest przecież jasne, że nie o żadne interesy prawne chodzi, ale o dramatycznie słabnącą kondycję spółki Gremi Media. Sprzedaż wydawanych przez nią tytułów:„Rzeczpospolita”, „Uważam Rze” i ,„Przekrój” spada w lawinowym tempie, nawet po kilkanaście procent w skali miesiąca. W tym samym czasie Tygodnik „W Sieci” święci triumfy. Oczekiwany przez tysiące czytelników osiąga rekordowe wyniki sprzedaży przekraczające łączne rozpowszechnianie wszystkich tytułów wydawanych przez Grzegorza Hajdarowicza.
Wydawane przez niego gazety nie wytrzymują konkurencji i są bliskie upadku, pomimo tego że mogą liczyć na olbrzymie wsparcie rządu Platformy Obywatelskiej. Zamieszczane przez centralne urzędy państwowe i spółki skarbu państwa reklamy i ogłoszenia kosztują nas podatników setki tysięcy a nawet miliony złotych.
Zakaz wydawania pisma, szczególnie w tym przypadku, gdy jest ono krytyczne wobec rządu, podejmując na swoich łamach tematy na co dzień bulwersujące Polaków i piętnujące wszelkie patologiczne zachowania zdemoralizowanego obozu władzy na wniosek biznesmena którego przyjacielskie relacje z czołowymi politykami Platformy Obywatelskiej są powszechnie znane, budzi skojarzenia z ciemnymi czasami PRL, które – mogłoby się wydawać – mamy już za sobą. Trzeba postawić sprawę jasno: takie orzeczenie sądu godzi w wolność słowa i swobodę funkcjonowania mediów.
Dlatego niezwłocznie po upublicznieniu tych informacji zwołałem posiedzenie Parlamentarnego Zespołu do spraw Obrony Wolności Słowa. Spotkaliśmy się na nim z dziennikarzami Tygodnika „W Sieci”, aby okazać im nasze wsparcie i solidarność a jednocześnie zademonstrować zdecydowany sprzeciw wobec wydarzenia, które w żadnym demokratycznym kraju nie powinno mieć miejsca, które nie może w żaden sposób być tolerowane i akceptowane.
Chodzi tu nie tylko o Tygodnik „W Sieci”, pracujących w nim dziennikarzy i dziesiątki tysięcy czytelników. Stawką jest w tym przypadku przyszłość polskiego państwa jako kraju demokratycznego, w którym wolność słowa i swoboda działania mediów będą bezwzględnie i bezwarunkowo respektowane.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/152499-argumenty-spolki-hajdarowicza-ktore-znalazly-niestety-posluch-u-sedziego-sa-moim-zdaniem-absurdalne-i-niedorzeczne