Ku zgrozie mainstreamu Lech Wałęsa uparł się i nie przeprosi środowisk homoseksualnych za wypowiedź, która ich uraziła. Powiedział też, że nie ma zamiaru spotykać się z Robertem Biedronia, choć pierwszy homoseksualista III RP na to bardzo nalegał.
Polityczny i medialny establishment wciąż nie może dojść do siebie po słowach byłego prezydenta z ubiegłego tygodnia, gdy publicznie powiedział, że:
Homoseksualiści muszą wiedzieć, że są mniejszością i do mniejszych rzeczy się przystosować. Doprowadziliśmy do tego, że ta mniejszość wchodzi na głowę większości.
Na prowokacyjne pytanie dziennikarza, czy homoseksualiści powinni siedzieć w ostatnich ławach, odparł w swoim stylu:
Oczywiście, że tak. Jak sprawiedliwość, to sprawiedliwość. A nawet jeszcze za murem. Jestem demokratą w stu procentach, ale nie żeby jeden procent wchodził mi na głowę. Homoseksualiści nie powinni mi i moim wnukom zawracać głowy.
Środowiska, którym styl Lecha Wałęsy odpowiada, gdy obraża wytypowane przez nie osoby, były w szoku. Robert Biedroń zaproponował spotkanie Wałęsie.
Dla Polski
– wyjaśnił powody.
Mainstream zawył z oburzenia. Monika Olejnik zażądała od Wałęsy, aby zrzekł się Nagrody Nobla, zaś wszyscy z bliskiego jej środowiska polityczno-medialnego zażądali od byłego prezydenta przeprosin. Jednak spotkał ich gorzki zawód.
W żadnym przypadku nikogo nie będę przepraszał. Popiera mnie prawie cały naród, a przeciwko jest paru opiniotwórczych ludzi.
Pierwszy przewodniczący Solidarności nie kryje, że powodem jego wypowiedzi była nachalność środowisk homoseksualnych i publicznego prezentowania przez nich swoich preferencji seksualnych.
Mam dość tego afiszowania się, dość mówienia tylko o tym, zamiast o innych sprawach. Oni próbują mi ograniczyć moją wolność. To jest niewłaściwe i z tym zamierzam walczyć. Nie zagrażam im, udowodniłem to przez swoje życie i walkę. Natomiast teraz to te mniejszości są groźne, te mniejszości zagrażają większości, afiszują się i chcą narzucić większości swoje prawa. Ja się z tym nie zgadzam jako demokrata.
Lech Wałęsa podkreślił, że po jego wypowiedzi wiele osób, m.in. w internecie, poparło jego poglądy.
Takiego poparcia i takiego zrozumienia, jak teraz, chyba nigdy nie miałem, to jest budujące. Prawie cały naród popiera mnie, a paru ludzi jest przeciwko mnie i to opiniotwórczych. Oni sami się wykazują i pokazują, jak są niebezpieczni i że oni są zagrożeniem, a nie ta większość. I nie jest zagrożeniem Wałęsa - bo toleruje, bo zgadza się, bo wolność proponuje i walczył o nią. Natomiast oni próbują mi ograniczyć moją wolność. To jest niewłaściwe i z tym zamierzam walczyć
- powiedział były prezydent.
Wałęsa zadeklarował się także jako przeciwnik nadawania homoseksualistom przywilejów, które „przymuszają większość do ich zachcianek”
Nie możemy dążyć do rozwiązań, które wykluczą rodzenie się dzieci. Podstawową sprawą jest rodzina: mąż i żona. To jest wychowawcze, patriotyczne i to trzeba rozwijać. Gdybyśmy poszli w ich kierunku, to nie będziemy mieli emerytur. To nie jest prawidłowy wzór. To się zdarza, to jest i to trzeba honorować i nie należy tępić, ale to nie jest model rozwojowy i normalny. To nie jest model stworzony przez Pana Boga
– powiedział Wałęsa.
Na koniec Wałęsa dał czarną polewkę Biedroniowi, z którym nie spotka się „w żadnym wypadku”.
Szanuję, honoruję, ale nie mam ochoty i tematu do rozmów
– przekreślił nadzieje Biedronia były prezydent.
Slaw/ PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/152295-walesa-nie-ma-zamiaru-przepraszac-to-te-mniejszosci-sa-grozne-zagrazaja-wiekszosci-afiszuja-sie-i-chca-narzucic-swoje-prawa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.