Reuben F. Johnson, dziennikarz i publicysta, związany z lotnictwem, pisze w "Rzeczpospolitej" o projekcie polskiej tarczy antyrakietowej. W dużym tekście wskazuje, jakie pułapki czyhają na polskich decydentów w tej sprawie. Artykuł sprawia oczywiście wrażenie lobbującego za dopuszczeniem do rozmów amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego, nie mniej jednak wskazuje na fundamentalne kwestie związane z polskim bezpieczeństwem, które nie są obecne obecne w debacie publicznej. A obecne być powinny, zwłaszcza w roku, który ma przynieść kluczową decyzję związaną z systemem obrony przeciwrakietowej.
Na początku Johnson wyjaśnia, dlaczego Polsce potrzebna jest własna tarcza antyrakietowa. Relacjonuje, że w czasie wielu spotkań w Polsce słyszy pytania o to, czy finansowane przez USA baterie Aegis Ashore, które mają zostać rozmieszczone w Rumunii w 2015 roku, a na bałtyckim wybrzeżu Polski w 2018 to nie wszystko, czego Polska potrzebuje. Zaznacza, że to nie wystarczy.
Aegis Ashore jest systemem przeznaczonym do zestrzeliwania jedynie rakiet średniego i dalekiego zasięgu, wystrzeliwanych na duże wysokości (IRBM i ICBM). To tak zwany „wyższy poziom" systemu obrony antyrakietowej. Ma on przechwytywać pociski odpalane z Iranu i skierowane w europejskie, a w dalszej kolejności amerykańskie, cele. (...) Aegis nie ma jednak przechwytywać nisko latających rakiet krótkiego i średniego zasięgu (SRMB), takich jak rosyjskie KBM 9K720 Iskander (SS-26). A to one stanowią główne zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski
- wskazuje Johnson.
Analityk przypomina, że Rosja "ogłosiła plany instalacji Iskanderów w licznych bazach w europejskiej części Rosji, w tym w Kaliningradzie". Wskazuje, że "rakiety średniego i bliskiego zasięgu, wystrzeliwane na niskich wysokościach, stanowią największe zagrożenie dla Polski".
Tylko system taki jak Patriot, lub porównywalny z nim, może rozwiązać ten problem i zapewnić Polsce bezpieczeństwo. Dwa systemy – Tarcza dla Polski i Aegis – powinny ze sobą współpracować, zapewniając całkowitą ochronę balistyczną. Jeden nie zastąpi drugiego
- wyjaśnia autor tekstu.
W dalszej części opisuje doniesienia płynące z MON.
W pierwszej fazie Ministerstwo Obrony publikuje zapytanie informacyjne, skierowane do potencjalnych oferentów. Ci odpowiadają, opisując potencjał i typ broni, który są w stanie dostarczyć. Na podstawie tych odpowiedzi Ministerstwo Obrony redukuje liczbę firm do tych, które jego zdaniem są w stanie przedstawić szczegółowe propozycje techniczne i wysyła im zapytanie ofertowe. (...) Coś na kształt zapytania informacyjnego opublikowano w styczniu 2010 roku. Opisywano w nim, bardzo pobieżnie, czego Polska chciałaby od swojego systemu obrony antyrakietowej. Dokument, w opinii kilku amerykańskich firm, które chciały złożyć oferty, nie zawierał wystarczających szczegółów. Nie obejmował całościowej listy wymogów, które pozwoliłyby konkurującym firmom przedstawić całościowe propozycje rozwiązania. (...) Zapytanie ofertowe miało zostać przedstawione w dalszej części roku
- opisuje Reuben F. Johnson.
Zaznacza, że ostatnio jednak w wypowiedzi przedstawiciela MON pojawiły się sugestie, że procedury MON mogą zostać zmienione. Przypomina słowa podsekretarza stanu ds. Uzbrojenia i Modernizacji Armii, Waldemara Skrzypczaka. Stwierdził on, że rekomendacje dotyczącą tego, jaka konkretnie firma ma budować polską tarczę MON ogłosi pod koniec marca. Autor tekstu wskazuje, że nieoficjalnie mówi się o systemie obrony antyrakietowej Proca Dawida izraelskiej firmy Rafael.
Johnson wskazuje, że jeśli tak się stanie, może to odciąć Polskę już od ofert innych firm niż wskazana.
Byłoby to strzelenie sobie w stopę, ponieważ tradycyjnie departamenty obrony na całym świecie wolą mieć jak najwięcej oferentów, gdyż pozwala to im wygrywać jedną firmę przeciw drugiej, by obniżyć cenę oferty lub poprawić warunki pakietu offsetowego. Wskazanie jednej firmy na wczesnym etapie może w efekcie pozbawić Polskę tego narzędzia nacisku, które w przeciwnym wypadku mogłoby pomóc jej wynegocjować lepsze warunki kontraktu
- wskazuje ekspert.
Zaznacza również, jakie są różnice między systemami francuskimi (MBDA), izraelskimi oraz amerykańskimi. Wskazuje na wydatki, które nie kończą się jedynie na samej budowie instalacji.
Wstępne wydatki na zakup systemu uzbrojenia będą jedynie niewielką częścią długoterminowych kosztów budowy Tarczy dla Polski. Amerykański system Patriot może być początkowo droższy w zakupie, ale koszty przyszłych modernizacji i rozszerzeń systemu są dzielone pomiędzy 14 lub więcej państw, które w najbliższych dwóch dekadach będą właścicielami i użytkownikami Patriota. Dla porównania koszty dalszego udoskonalania systemu MBDA SAMP/T będą dzielone pomiędzy grupę państw, które można policzyć na palcach jednej ręki. Wszelkie koszty modernizacji Procy Dawida będą spoczywały niemal wyłącznie na Polsce, bo rząd Izraela ma bardzo ograniczone fundusze na zwiększenie potencjału kompleksu Rafael i wedle wszelkiego prawdopodobieństwa Polska i Izrael będą jego jedynymi użytkownikami
- wyjaśnia autor tekstu.
Wskazuje, że wybór amerykańskiej oferty jest dla Polski najlepszy i "oznacza wybór zapewniający Polsce maksimum ochrony i bezpieczeństwa ze strony coraz bardziej niestabilnej Rosji, która z każdym dniem zdaje się coraz mniej dbać o to, czy jej działania pozostają w zgodzie z życzeniami NATO i Zachodu".
Johnson wskazuje, że decyzja o wyborze systemu antyrakietowego jest niezmiernie ważna i będzie wpływała na "obronność i bezpieczeństwo Polski na dziesięciolecia".
Autor kończy swój tekst wyznaniem:
Jako Amerykanin który kocha Polskę i mocno wierzy w przyszłość tego kraju, mam nadzieję, że przywódcy państwa wezmą pod uwagę wszystkie powyższe zastrzeżenia, zanim dokonają wyboru.
KL
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/152289-analityk-zajmujacy-sie-lotnictwem-nie-pozostawia-zludzen-rosyjskie-iskandery-stanowia-glowne-zagrozenie-dla-bezpieczenstwa-polski
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.