...przy czym pies mądrością
1. O psie Czarusiu stało się w świecie głośno, że uratował dziecko, a o Lechu Wałęsie, że warknął na tych, co nie należy.
2. Dog, hund, sobaka – gdzie telewizor nie nastawić, rozlegało się wczoraj. Dawno nikt nie przyniósł Polsce takiej sławy, jak ten kundelek, mały, czarny niepozorny. Chyba więcej o psie było niż o Stochu i całej drużynie skoczków, której Morgenstern medal uratował. A pies rzeczywiście uratował życie dziecku, które ogrzewał własnym ciepłem, żeby nie zmarzło w ciemnym lesie w mroźną noc. Piękne, choć wcale nie nadzwyczajne jak na psa. Wiele lat temu w mglistą październikową noc spotkałem psa, który wyskoczył przed samochód, żeby mnie zmusić do hamowania, bo kilkadziesiąt metrów dalej na środku drogi leżał w drobiazgi pijany jego pan. Polskie psy potrafią naprawdę bardzo wiele, a pogardzane wiejskie kundle potrafią najwięcej. Postawa psa i jego zachowanie wskazuje, że jest on przez wiejskich gospodarzy szanowany i dobrze traktowany – polecam to uwadze niektórym „miastowym”, którzy uważają, że wszyscy chłopi to sadyści.
3. Pies zadziwił świat mądrością, a Lech Wałęsa zadziwił inaczej. Obraził – ale kogo?
Gdyby obraził Jarosława Kaczyńskiego, albo jeszcze lepiej śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, gdyby zaatakował Kościół, Episkopat, albo Radio Maryja, gdyby powiedział, ze w Sejmie trzeba izolować za murem Prawo i Sprawiedliwość – byłby na rękach noszony – proszę, jaki autorytet! Twarde sądy wygłasza, ale sprawiedliwe. Tak jak Henryka Krzywonos, która napyskowała raz Jarosławowi Kaczyńskiemu i zgarnęła wszystkie nagrody człowieka roku.
Tymczasem Wałęsa obraził homoseksualistów. Że też syn Jarosław, bardzo aktywny (bez sarkazmu) eurodeputowany PO nie ostrzegł ojca, że w Europie każdego można obrażać, kościół, zwłaszcza katolicki, wiarę, papieża - byle nie homoseksualistów. Jak śpiewał Brasens – to bracie błąd niewybaczalny. Walka z homofobią to jest niemal religia, tak jak walka z ociepleniem klimatu. Do prawie każdej rezolucji niemal obowiązkowo się to wpisuje. Walka z homofobią jest największym zadaniem w Europie, ważniejszym niż rolnictwo, ważniejszym niż spójność, ważniejszym niż pakt fiskalny. Bundesrat odrzucił pakt fiskalny (Niemcy wyraźnie za Polską w europejskości nie nadążają) ale niechby spróbował odrzucić sto czterdziestą rezolucję przeciw homofobii!.
4. Salony mają problem, bo Wałęsa bardzo przecież pasował do walki z pamięcią narodową, z lustracją, z Prawem i Sprawiedliwością – a teraz trzeba się od niego odciąć.
Chociaż niektórzy zwietrzyli w tym „palnięciu” szansę – mówią, że Wałęsa powiedział to, co Polacy naprawdę myślą, bo Polacy to przecież homofobi, a dlaczego homofobi – no bo PiS, bo Rydzyk, bo Radio Maryja – i znów można w Polaków bić jak w mokre żyto.
5. A pies? ...A o psa się niepokoję. Jakaś starsza Pani w dobrej zapewne wierze palnęła w którejś telewizji, że ten pies to pewnie nie za dzieckiem, tylko za sarenkami do lasu pobiegł. A durna telewizja to puściła....
Myśliwi, koledzy (Darz bór!) Pana Prezydenta Komorowskiego, których świerzbią ręce, żeby do wiejskich psów strzelać, mają dowód. Pies na sarny poluje, choć na oko to on waży ze dwanaście kilo.
Niechże ten sławny na cały świat psi bohater więcej do lasu już nie chodzi, nie oddala się od zagrody, bo długo biedaczysko nie pożyje.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/152266-i-znow-mozna-w-polakow-bic-jak-w-mokre-zyto-lech-walesa-i-pies-czarus-rozslawili-polske-wczoraj