Żołnierze Wyklęci - Żołnierze Niezłomni: cała Polska oddała hołd tragicznym bohaterom niepodleglościowego podziemia

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Jakub Kamiński
fot. PAP/Jakub Kamiński

Były marsze,  kwiaty, wiersze, modlitwy uroczyste przemówienia i wzruszające wspomnienia okrutnej powojennej rzeczywistości.  W całej Polsce odbyły się obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Szczecin

Liczącą ponad kilometr długości biało-czerwoną flagę, uszytą specjalnie na tę okazję, ponieśli w piątek wieczorem ulicami Szczecinie uczestnicy Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W marszu wzięło udział blisko tysiąc osób.

W marszu w pokojowej atmosferze szły rodziny z dziećmi, młodzi ludzie i osoby starsze. Uczestnicy głośno skandowali m.in. "Armia wyklęta dziś Szczecin o was pamięta", "Biało-czerwone to barwy niezwyciężone", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" czy "Naszym znakiem orzeł biały". Na jednym z niesionych transparentów można było przeczytać: "Żołnierze Wyklęci chcieli widzieć Polskę wolną i czystą jak łza".

Marsz rozpoczął się na placu Grunwaldzkim, gdzie wcześniej odbył się uroczysty Apel Poległych. Po nim odśpiewano hymn i złożono kwiaty pod tablicą upamiętniającą ofiary systemu komunistycznego.



"Pamięć o Żołnierzach Wyklętych jest naszym polskim obowiązkiem"

 

- mówił do licznie zgromadzonych na placu Bartłomiej Ilcewicz z Katolickiego Stowarzyszenia Civitas Christiana.

 

"Jest wyrazem tego, czego wymaga od nas nasze polskie dziedzictwo; głosem prawdy, która wypływa na światło dzienne po latach kłamstw sowieckiej propagandy".



Uczestnicy marszu przeszli pod szczecińską katedrę, gdzie odprawiono mszę św. w intencji bohaterów.


Wcześniej w obecności kilkuset osób - mieszkańców Szczecina, przedstawicieli władz lokalnych, uczniów szczecińskich szkół - uczczono pamięć bohaterów na Cmentarzu Centralnym.

Kwiaty i wieńce złożono na grobach Janiny Wasiłojć-Smoleńskiej ps. Jachna - żołnierza 5. Brygady Wileńskiej Armii Krajowej mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" - oraz jej męża, także żołnierza AK, Leona Smoleńskiego "Zeusa" i żołnierzy Bojowego Oddziału Armii. Zapłonęły też znicze.

W szczecińskiej siedzibie Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN odbyło się spotkanie "Przed stalinowskim sądem... Wymiar komunistycznej (nie)sprawiedliwości na Pomorzu Zachodnim". Podczas spotkania dr Radosław Ptaszyński z Uniwersytetu Szczecińskiego wygłosił wykład nt. działalności Wojskowego Sądu Rejonowego i Wojskowej Prokuratury Rejonowej w Szczecinie 1946-1955.

Tam też można obejrzeć wystawę pt. "Wrogowie Polski Ludowej. Konspiracja antykomunistyczna na Pomorzu Zachodnim 1945-1956".

W programie szczecińskich obchodów Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" jest także wieczorny Apel Poległych, a po nim Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Obchody zakończy msza święta w intencji Żołnierzy Wyklętych w szczecińskiej archikatedrze.  W niedzielę w Szczecinie ma się odbyć inscenizacja historyczna "Odwet Wyklętych", ukazująca historię oddziału partyzanckiego od walki z okupantem niemieckim, przez czas wyzwolenia, po walkę z żołnierzami sowieckimi i władzą ludową. Inscenizację przygotowała Grupa Rekonstrukcji Historycznej Borujsko.


Powstanie obozowisko partyzanckie, a na terenie Parku Kasprowicza także miejsca postojowe grup lotnych MO, UB, LWP i NKWD. Zaprezentowane zostanie uzbrojenie, umundurowanie, wyposażenie partyzanckie i wojskowe, ale też życie obozowe (np. musztra, czyszczenia broni, kuchnia polowa, punkt sanitarny).

Opole


Władze Opolszczyzny uczciły Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" składając wieńce i wiązanki kwiatów pod pomnikiem Żołnierzy Podziemia Antykomunistycznego w Opolu. Wieczorem z tej okazji odbył się w Opolu marsz środowisk prawicowych.

W marszu, który przeszedł przez centrum Opola z ul. Baldego na Pl. Wolności pod pomnik Żołnierzy Antykomunistycznego Podziemia wzięło udział ok. 200 osób. Zorganizowały go opolskie środowiska prawicowe: m.in. brygada ONR, klub Gazety Polskiej, Liga Obrony Suwerenności, Opolskie Stowarzyszenie Pamięci Narodowej. Obecni byli także kibice klubu sportowego Odra Opole. Uczestnicy marszu na początku odśpiewali hymn, a kibice odpalili czerwone race. Wysłuchali też patriotycznych piosenek i wznosili okrzyki: "Cześć i chwała bohaterom".



"Żołnierze Wyklęci to ostatni świadomi przedstawiciele wspólnoty, jakich ukształtowała II RP. Pamięć o nich jest elementem budowy społeczeństwa obywatelskiego i narodu"

 

- mówił Tomasz Greniach z opolskiego ONR.

Wcześniej Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" uczciły też władze miasta i województwa, a także m.in. środowiska kombatanckie i harcerze. Pod pomnikiem Żołnierzy Podziemia Antykomunistycznego w Opolu złożono wieńce i wiązanki kwiatów. Odbył się również Apel Pamięci i oddano salwę honorową.

Naczelnik opolskiej delegatury IPN prof. Krzysztof Kawalec przypomniał postać Józefa Franczaka - ostatniego żołnierza wyklętego, który ukrywał się w lasach aż do października 1963 r.



"W tym roku atmosfera tego święta jest wyjątkowa. Ma to związek z pracami prowadzonymi przez IPN, dotyczącymi poszukiwania miejsc pochówku ofiar systemu komunistycznego. Prowadzona jest także identyfikacja tych szczątków, które udało się odnaleźć"

 

- mówił Kawalec.  

Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" obchodzono również w Nysie, gdzie przedstawiciele władz samorządowych oraz mieszkańcy złożyli kwiaty i zapalili znicze pod Pomnikiem Patriotom Polskim oraz w Brzegu, gdzie odbyła się msza w Kościele św. Mikołaja.

Płock


Blisko 300 osób wzięło udział w piątek wieczorem w Płocku (Mazowieckie) w uroczystej mszy świętej odprawionej w intencji żołnierzy wyklętych w kościele św. Stanisława  Kostki. Po mszy do uczestników uroczystości dołączyło ok. 80 kibiców Wisły Płock.

Pod tablicą upamiętniającą poległych żołnierzy wyklętych prezydent Płocka Andrzej Nowakowski (PO), parlamentarzyści i przedstawiciele organizacji kombatanckich a także kibice Wisły Płock złożyli wieńce i wiązanki kwiatów.

W obchodach uczestniczyli m.in. płoccy posłowie: Wojciech Jasiński (PiS) i Piotr Zgorzelski (PSL). Gdy na zakończenie uroczystości zebrani przed kościołem św. Stanisława Kostki śpiewali hymn kibice Wisły Płock zapalili race, by w ten sposób oddać hołd żołnierzom wyklętym. Po odśpiewaniu hymnu kibice skandowali: "Chwała bohaterom".

W kazaniu proboszcz parafii św. Stanisława Kostki ks. Stanisław Szestowicki podkreślił, że "po latach milczenia i kłamstw na temat żołnierzy wyklętych dziś wiemy, że nie byli oni garstką przestępców i szaleńców, lecz dzielnymi i wiernymi żołnierzami Rzeczpospolitej Polskiej". Przypomniał, że podziemie niepodległościowe po 1945 r., które walczyło przeciwko zniewoleniu Polski przez komunistów, było potężnym ruchem narodowym, liczącym ponad 1,5 mln osób.



"Żołnierze wyklęci zasługują na pamięć, na cześć i szacunek, ponieważ po wypędzeniu hitlerowców postanowili dalej walczyć o niepodległość Polski przeciw sowietom i wszystkim ich poplecznikom. Płacili za to najwyższą cenę, daninę własnej krwi, daninę własnego życia"

 

- powiedział ks. Szestowicki.

Wcześniej, w piątek w południe, prezydent Płocka Andrzej Nowakowski wraz z historykiem IPN Jackiem Pawłowiczem złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniającą żołnierzy AK, ROAK i NSZ, którzy po 1945 r. zginęli w siedzibie tamtejszego Urzędu Bezpieczeństwa przy ul. 1 Maja. W gmachu tym zamordowani zostali m.in.: Stanisław Bartkowski (NSZ, 1946 r.), Bolesław Jaroszewski "Zawieja" (ROAK, 1946 r.) oraz Adam Wojciechowski (AK, 1948 r.).



"Wśród wielu miejsc na mapie kraju, w których do końca walczyli żołnierze wyklęci jest także Płock. Nie wolno o tym zapominać, trzeba pielęgnować pamięć o ludziach, dla których Polska była najważniejszym prawem"

 

- powiedział prezydent Płocka.

Więzieni w płockiej siedzibie UB partyzanci podziemia niepodległościowego byli torturowani, rozstrzeliwani i wieszani. Więziony tam i katowany żołnierz AK Adam Wojciechowski zginął zagryziony przez psy. Strażnicy UB celowo pozostawili uchylone drzwi od celi Wojciechowskiego, by sprowokować próbę jego ucieczki. Gdy Wojciechowski wybiegł z celi i znalazł się na dziedzińcu gmachu, strażnicy spuścili ze smyczy psy.

Gmach płockiej siedziby UB był w czasie okupacji hitlerowskiej siedzibą Gestapo, a po wojnie, w czasach PRL także Milicji Obywatelskiej.  Nowa tablica upamiętniająca żołnierzy niepodległościowego podziemia, a także kwiaty i znicze w miejscach pamięci przypomniały w piątek mieszkańcom regionu kujawsko-pomorskiego o żołnierzach wyklętych. Obchody zakłóciło zniszczenie pomnika sowieckich jeńców.


Bydgoszcz


Pomnik poświęcony żołnierzom powojennego podziemia niepodległościowego odsłonięto w piątek obok gmachu gimnazjum w Białych Błotach koło Bydgoszczy (woj. kujawsko-pomorskie). Na pamiątkowych tablicach wymieniono nazwiska tych, którzy na tym terenie zbrojnie przeciwstawiali się przedstawicielom narzuconej po wojnie władzy.



"Głównym zamysłem powstania tego pomnika w Białych Błotach było odejście od dotychczasowej anonimowości tych żołnierzy. W naszej gminie było około 20 takich bohaterów, żołnierzy Oddziału Bojowego Armii Krajowej, Pogotowia Akcji Specjalnej +Rota+ i młodzieżowej organizacji Armia Krajowa - Oddział +Zemsta+"

 

- przypomniał Józef Żernicki, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Uczczenia Żołnierzy Wyklętych z Gminy Białe Błota.

Jak zaznaczył, oddziały operujące na obszarze obecnej gminy Białe Błota były uzbrojone, ale z rąk ich żołnierzy nikt nie zginął.



"Oni walczyli o naszą godność, ale nikogo nie zastrzelili. Uczestniczyli w akcjach zbrojnych, dochodziło do wymiany ognia z funkcjonariuszami UB i NKWD, ale na polu walki pozostawali tylko ranni i być może to było przyczyną, że zamiast kar śmierci dostali dożywocie, zamienione później na 15 lat ciężkiego więzienia; na polu walki zginął dowódca PAS +Rota+" Józef Trojan, ps. Kruk"

 

- podkreślił Żernicki.

W piątek doszło także do sprofanowania pomnika na cmentarzu wojennym w podtoruńskiej Wielkiej Nieszawce (woj. kujawsko-pomorskie). Na pomniku ustawionym na terenie nekropolii wymalowano czerwoną farbą napisy, m.in. "Ku waszej pamięci żołnierze wyklęci".

Pomnik stoi w miejscu, gdzie spoczywają prochy prawie 15 tysięcy jeńców z okresu II wojny światowej, głównie byłych żołnierzy Armii Czerwonej, ale także jeńców amerykańskich, angielskich, holenderskich i włoskich, wziętych do niewoli przez Wehrmacht. Toruńska policja wszczęła poszukiwania sprawców wandalizmu i apeluje o zgłaszanie się ewentualnych świadków wandalizmu.

Zniszczenie pomnika pod Toruniem jest kolejnym tego typu incydentem na terenie dawnego obozu jenieckiego w ostatnich latach. W piątek urząd gminy zatrudnił ekipę, która zajęła się usuwaniem napisów z pomnika.

Głównym punktem bydgoskich obchodów, przygotowanych przez Delegaturę Instytutu Pamięci Narodowej, było wieczorne spotkanie połączone z prezentacją wystawy "Nie jesteśmy żadną bandą", omawiającej losy 5. Brygady Wileńskiej AK dowodzonej przez majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszkę", przygotowanej przez Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku.

Zgromadzeni w galerii "Wieża ciśnień" wysłuchali utworów muzycznych poświęconych tematyce podziemia niepodległościowego oraz obejrzeli film dokumentalny "Pomorski rajd majora Łupaszki".

Toruń

W Toruniu okolicznościową uroczystość zorganizowano przy tablicy na gmachu Sądu Okręgowego, poświęconej żołnierzom AK pomordowanym po wojnie przez władze komunistyczne. W Ratuszu Staromiejskim młodzież szkolna obejrzała film o żołnierzach wyklętych. Kombatanci, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych oraz wojska wzięli udział w piątek we wrocławskich uroczystościach  Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych".


Wrocław

Uroczystości odbyły się pod pomnikiem Ofiar Terroru Komunistycznego 1945-1956 na Cmentarzu Osobowickim.

Jak powiedział dr hab. Krzysztof Szwagrzyk z wrocławskiego Instytutu Pamięci Narodowej, Cmentarz Osobowicki jest miejscem szczególnym dla wszystkich Polaków.

 

"Kwatery 81 A i 120 na tym cmentarzu są jedynym w kraju miejscem, w którym spoczywają szczątki ofiar systemu komunistycznego i które w latach późniejszych nie zostało zniszczone. W innych miastach takie kwatery świadomie przeznaczano na pochówki innych osób"

 

- mówił historyk.

W zeszłym roku na Cmentarzu Osobowickim IPN zakończył prace ekshumacyjne szczątków ofiar terroru komunistycznego w latach 1945-1956. "Wśród tych blisko 300 ofiar mamy również +Żołnierzy Wyklętych+. Ludzi, których najczęściej uśmiercano metoda katyńską" - mówił Szwagrzyk.

Wrocławski Cmentarz Osobowicki jest jedynym w Polsce, gdzie zachowały się w niemal niezmienionym kształcie kwatery więźniów, ofiar terroru komunistycznego. W latach 1945-1956 na 22 polach pochowano blisko 840 osób. Istnienie kwater więźniów okresu stalinowskiego ujawniono dopiero w 1987 r.

Na Cmentarzu Osobowickim pochowano m.in. członków WiN, oficerów Wojska Polskiego i żołnierzy Armii Andersa, uczestników Powstań Śląskich i Powstania Warszawskiego, żołnierzy z Brygady Świętokrzyskiej NSZ oraz uczestników wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku.

Wieczorem z wrocławskiego Rynku wyruszył marsz zorganizowany przez Narodowe Odrodzenie Polski. W manifestacji uczestniczyło ponad tysiąc osób. Uczestnicy skandowali hasła: "Armia Wyklęta, dziś Wrocław o was pamięta", "Cześć i chwała bohaterom" czy "Nie czerwona, nie różowa Polska zawsze narodowa". Manifestacja zakończyła się pod pomnikiem rotmistrza Witolda Pileckiego.

 

Cieszyn


Odsłonięciem tablicy upamiętniającej żołnierzy wyklętych w Cieszynie, licznymi koncertami, spotkaniami z kombatantami, wykładami oraz prezentacją tomiku poezji o. Łukasza Buksy uczczono w piątek Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" w woj. śląskim. 

Wieczorem w kilku miastach regionu odbyły się zgromadzenia publiczne, podczas których upamiętniano ofiary komunistycznych represji.

W Katowicach główne uroczystości odbyły się w Kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. Po koncercie Orkiestry Koncertowej Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego, w trakcie którego wykonano pieśni patriotyczne, odbył się apel poległych oraz prezentacja tomiku poezji o. Łukasza Buksy pt. "Trzydziestu trzech zapomnianych".



"Aparat komunistyczny tłamsił każdy akt oporu, pozbawiał głosu, tłumił krzyk, usuwał resztki człowieczeństwa, likwidując, unicestwiając w brutalny i bezwzględny sposób wszystkich sprzeciwiających się systemowi"

 

- napisał autor we wstępie do tomiku.

W Cieszynie została odsłonięta tablica upamiętniająca 18 żołnierzy podziemia niepodległościowego z oddziału "Wędrowiec", którzy zostali zamordowani w 1946 roku przez komunistów na podstawie wyroków śmierci wydanych w politycznych procesach przed tamtejszym sądem. Najmłodszy z nich - Zygfryd Kołodziej ps. "Jastrząb" miał 18 lat. Wśród nich byli dowódcy: Paweł Heczko ps. Edek i Emil Ruśniok ps. Gustlik.

Oddział "Wędrowiec" walczył podczas wojny z szeregach AK. Po wkroczeniu Sowietów kontynuował walkę w strukturach Narodowego Związku Wojskowego, poakowskiego Konspiracyjnego Wojska Polskiego i Narodowych Sił Zbrojnych. Wokół niego gromadzili się żołnierze wyznania ewangelickiego z terenu Śląska Cieszyńskiego. Walczyli między innymi w oddziale NSZ pod komendą kpt. Henryka Flamego "Bartka". Oddział został rozbity latem 1946 roku. Po odsłonięciu odbyła się konferencja naukowa poświęcona działalności i losom żołnierzy wyklętych na Śląsku Cieszyńskim.

Obchodom towarzyszą liczne wystawy, m.in. w Zespole Szkół Ekonomicznych w Częstochowie prezentowana jest ekspozycja "... O Orła w koronie - Zgrupowanie partyzanckie +Błyskawica+" - przybliżająca historię zgrupowania partyzanckiego z Podhala oraz ich dowódcy Józefa Kurasia ps. Ogień.


W Zabrzu w Zespole Szkół nr 3 można zapoznać się z dziejami patrona szkoły na wystawie "Rotmistrz Witold Pilecki - Ochotnik do Auschwitz". Pilecki walczył z bolszewikami w 1920 roku, w kampanii wrześniowej 1939 roku, w Powstaniu Warszawskim, a w 1940 roku trafił do Auschwitz, gdzie zbierał m.in. informacje o zagładzie Żydów. Po wojnie został aresztowany przez UB i skazany na śmierć w 1948 roku.

Dyrektor katowickiego oddziału IPN Andrzej Drogoń podkreśla, że ofiar było tysiące.

 

"Tych, którzy zostali skazani na karę śmierci funkcjonując tylko w ramach zbrojnego podziemia niepodległościowego było na pewno kilkanaście tysięcy. Gdybyśmy do tego dołączyli wszystkie inne osoby wspomagające, czy w jakiś sposób współdziałające z tymi formacjami to na pewno będzie to jeszcze większa liczba"

 

- powiedział  Drogoń. Dodał, że  aangażowanych w tę działalność było ok. 200 tys. osób.


Bielsko- Biała


Po południu i wieczorem w związku z Narodowym Dniem Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" w kilku miastach woj. śląskiego odbyły się zgromadzenia publiczne i marsze. Około dwóch tysięcy osób uczestniczyło w II Marszu Żołnierzy Wyklętych, który przeszedł ulicami Bielska-Białej. Wspólnie szli kombatanci AK i NSZ, związkowcy z "Solidarności", członkowie Prawa i Sprawiedliwości, grupy rekonstrukcyjne w mundurach, młodzi z organizacji narodowych - ONR, Młodzieży Wszechpolskiej, a także kibice miejscowego klubu "Stal".

Manifestanci złożyli kwiaty w miejscach kaźni żołnierzy podziemia niepodległościowego - przy dawnych siedzibach Powiatowych Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego w Bielsku i Białej. Po marszu w intencji bohaterów podziemia odprawiona została msza święta w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa.

 

"Wasz marsz przypomniał drogę krzyżową naszych rodaków, a realizowany w piątek w naturalny sposób nawiązał do drogi krzyżowej, którą przeszedł odkupiciel człowieka Jezus Chrystus"

 

- mówił podczas homilii proboszcz Krzysztof Ryszka.

Inny marsz przeszedł ulicami Częstochowy; według policji zgromadził około 350 osób - podobną liczbę, co w poprzednim roku. Wcześniej w Kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze odprawiono mszę św. pod przewodnictwem metropolity częstochowskiego arcybiskupa Wacława Depo. W Katowicach około 100 manifestantów spotkało się przy pomniku Powstańców Śląskich. Zgromadzenie przebiegło spokojnie, jedynym incydentem było odpalenie kilku rac - podała policja.

Kraków

Blisko 900 osób uczestniczyło, według policji, w marszu zorganizowanym w Krakowie dla uczczenia pamięci żołnierzy wyklętych. W piątek przed południem kombatanci zapalili znicze i złożyli kwiaty przed budynkiem dawnego aresztu Urzędu Bezpieczeństwa.



"Dzisiejsza spotkanie jest odwołaniem do chyba najtrudniejszych chwil w naszej historii, gdy osoby, które były u władzy w Polsce, mówiły w języku polskim, zabijały Polaków"

 

- powiedział podczas piątkowych uroczystości dowódca 2 Korpusu Zmechanizowanego w Krakowie gen. dyw. Jerzy Biziewski.

Przypomniał, że obchody Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" to zasługa zmarłego prezesa IPN Janusza Kurtyki, który zabiegał o ustanowienie tego święta.

Apel poległych w Parku im. H. Jordana poprzedziła msza św. w Bazylice Mariackiej. Po niej ulicami miasta przeszedł marsz, w którym uczestniczyli kombatanci, ich rodziny, przyjaciele i m.in. Krakowski Szwadron Ułanów im. marszałka Józefa Piłsudskiego, Kompania Honorowa Wojska Polskiego, Orkiestra Wojskowa 2. Korpusu Zmechanizowanego oraz delegacja Jednostki Wojskowej NIL, której patronem jest gen. August Emil Fieldorf "Nil".

W Parku im. H. Jordana odbył się apel pamięci i oddano salwę honorową. Pod pomnikami m.in. Danuty Siedzikówny "Inki", gen. Augusta Fieldorfa "Nila", rtm. Witolda Pileckiego i gen. Leopolda Okulickiego złożono kwiaty i zapalono znicze.

Przed południem w Krakowie kombatanci zapalili znicze i złożyli kwiaty przed budynkiem dawnego aresztu Urzędu Bezpieczeństwa. W spotkaniu przy pl. Inwalidów uczestniczyło ok. 200 osób, które przyniosły portrety żołnierzy wyklętych, polskie flagi oraz transparenty z napisami "Tutaj w piwnicach UB torturowano ludzi" i "Wojna o pamięć".

Były więzień UB płk. Franciszek Oremus określił budynek przy placu Inwalidów symbolem komunistycznego reżimu w Krakowie.

 

"Miejmy odwagę mówić o tym, że Polaków mordowali także Polacy z upoważnienia Stalina"

 

- mówił. Według Oremusa do największych, a niedocenianych bohaterów torturowanych w piwnicach budynku należą m.in.: prof. Józef Ostafin, ppłk Walerian Tumanowicz, por. Józef Kuraś.



"Dziś czcimy pamięć tych, którzy walczyli z kolejnym okupantem po 1945 r. i ponieśli największą ofiarę. Przypominanie o tych ludziach jest naszą powinnością i obowiązkiem. Walczyli o to, byśmy dzisiaj mogli żyć w wolnym kraju"

 

- powiedziała PAP Małgorzata Janiec, prezes Zarządu Obszaru Południowego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość w Krakowie, które zainicjowało piątkowe spotkanie.

W uroczystości wzięły również udział dzieci, które wręczyły kombatantom tulipany. "Przyszliśmy tu z nauczycielem w ramach lekcji historii. Chcemy uczcić tych, którzy po II wojnie światowej walczyli przeciwko komunistom" - powiedział PAP uczeń Gimnazjum nr 1 w Krakowie Aleksander Bubula.

Kapelan Żołnierzy AK, Sybiraków i środowisk niepodległościowych Krakowa o. Jerzy Pająk zauważył, że w obchodach patriotycznych bierze udział coraz więcej młodych osób. "Nie chowajmy pamięci w sercu, ale przekazujmy ją. Dzieci i młodzież mają wziąć na swoje ramiona te szczytne ideały" - mówił.

Obchody Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" zorganizowały w Krakowie: Towarzystwo Parku im. dra H. Jordana, Muzeum Armii Krajowej im. gen. Fieldorfa "Nila" w Krakowie, Zarząd Obszaru Południowego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczpospolitej, Stowarzyszenie Solidarni 2010.

Także miasto włączyło się w obchody. Budynki urzędu udekorowane zostały flagami, a na Rynku Głównym stał telebim, na którym wyświetlane były filmy przypominające żołnierzy wyklętych.


Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" został ustanowiony w 2011 r. przez parlament "w hołdzie +Żołnierzom Wyklętym+ - bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu".

ansa/PAP

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych