W SLD mają kłopot z Ryszardem Kaliszem, który swoją lepszą połową połączył się z Siwcem, Kwaśniewskim i Palikotem. Koledzy z Sojuszu każą mu wybierać między SLD, a Europą Plus. Kto jak kto, ale akurat Kalisz może być trochę tu i tu trochę tu. Jest go tyle, że dla wszystkich starczy.
***
W związku z inicjatywą „chłopców kawiorowców” pojawiły się w mediach określenia „nowa”, „świeża”. Świezi są nasi eurozdobywcy niczym ten śledzik, który przekisił się w lodówce od Świąt. A podobno chciałby do naszych przechodzonych tenorów dołączyć jeszcze jeden, równie „świeży” - Andrzej Olechowski. No to jeszcze Krzaklewski, Frasyniuk, Środa i będzie niezła operetka.
***
A na poniedziałek wyćwierkał rzecznik Graś rekonstrukcję Gowina. Prawdopodobnie chodzi o ten poniedziałek, choć z panem premierem i jego rzecznikiem nigdy nie wiadomo. Może się okazać, że to dopiero kolejny, albo jakiś poniedziałek za dwa miesiące, a czołganie ministra trwa w najlepsze. W ramach rekonstruowania Gowina można go przesunąć na zwolnione przez Arłukowicza miejsce pełnomocnika ds. wykluczonych. Będzie się mógł minister zająć swoją przyszłością.
***
Zrekonstruował się za to Generał Marian Janicki, składając rezygnację ze stanowiska szefa Biura Ochrony Rządu. Rekonstrukcja nastąpiła z trzyletnim opóźnieniem i z niewłaściwych pobudek, bo generał powiedział, że czuł się zmęczony atmosferą, a nie wspomniał nic o wyrzutach sumienia czy niedopełnieniu obowiązków. Podsumujmy więc: Arabki do Madrytu, Janicki do biznesu. Kto następny?
***
Jedna baba, drugiej babie pomagała kraść fatałaszki na Florydzie. Ta jedna, to była eksministrowa Drzewiecka, a druga to niedoszła pani Janowska, ta od gwiazdora Roberta. Panie chyba w jakimś dzikim kraju chowane, bo nikt im nie powiedział, że jak coś się ze sklepu bierze, to trzeba zapłacić.
***
W kontekście szaleństw sympatycznych pań nieco jaśniejsze staje się stanowisko polskich władz w kwestii wiz do USA, a konkretnie niechęć wobec zabiegania o tych wiz zniesienie. Miro musiał sprawę blokować, bo się konkurencji dla żony i jej kumpeli obawiał. Swoją drogą ciekawe czy pani Drzewiecka zaopatrywała też kolegów z rządu „Mira”.
***
Grzegorz Schetyna stwierdził w GW, że jego znajomi homoseksualiści nigdy nie wspominali o adopcji dzieci. A jak tak, to spoko. Ale jeśli wiedzę o świecie czerpie pan poseł głównie z życia znajomych, to prosimy nie sugerować się przygodami żony „Mira”. W sklepach za towar PŁACIMY, nawet jeśli znajomi tego nie robią.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/152148-miszmasz-na-sobote-czyli-o-rekonstruowaniu-gowina-odejsciu-janickiego-i-amerykanskich-przygodach-pani-drzewieckiej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.