CZTERY PYTANIA do Grzegorza Górnego. "Toczy się bój o dusze świata. To będzie wyzwaniem również dla kolejnego papieża"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

wPolityce.pl: 28 lutego kończy się pontyfikat Benedykta XVI. Jak oceniać ten okres? Jaki to był pontyfikat?

Grzegorz Górny, publicysta tygodnika "wSieci": Niewątpliwie jest to pontyfikat doniosły teologicznie, choćby z powodu znaczenia Josepha Ratzingera, a później Benedykta XVI. On jest jednym z najwybitniejszych teologów XX wieku. W mojej ocenie oba pontyfikaty - Jana Pawła II oraz Benedykta XVI - należy traktować wspólnie. Joseph Ratzinger, jako prefekt kongregacji doktryny wiary, miał największy wpływ na kształtowanie teologicznego oblicza Kościoła w ostatnich trzech dekadach. Myśl obu papieży jest wspólna. Należy przypomnieć, że Jan Paweł II był ostatnim papieżem, który był ojcem soborowym podczas Soboru Watykańskiego II. Z kolei Benedykt XVI jest ostatnim papieżem, który był uczestnikiem soboru. On był ekspertem, doradcą kard. Fringsa.

 

Sprawy związane z soborem zajmowały ważne miejsce w tych pontyfikatach?

Ci dwaj papieże podkreślali, że należy poprawnie odczytywać sobór i go interpretować w prawidłowy sposób. Benedykt XVI w jednym z ostatnich wystąpień publicznych mówił, że musimy odkryć sobór ojców, a nie sobór mediów. To, co stało się na soborze, obrosło wieloma fałszywymi interpretacjami, zostało wykrzywione. Papież mówił, że trzeba wrócić do tego, co rzeczywiście chcieli powiedzieć ojcowie. To jest zadanie, które stoi również przed kolejnymi papieżami. Kościół bowiem nie jest już dysponentem swojego wizerunku w przestrzeni publicznej. On ma również duże problemy z byciem dysponentem własnego nauczania. Okazuje się, że większy wpływ na narzucenie światu wizji zmian posoborowych miały laickie media, a nie Urząd Nauczycielski Kościoła. Widać, że dzieje się to, o czym pisał Jan Paweł II - toczy się bój o dusze świata.

 

Gdzie on się toczy?

Ten bój w sposób niezwykle zaciekły toczy się w miejscach, które papież nazywał nowymi areopagami. Do nich zaliczał również ośrodki opiniotwórcze, czyli miejsca mające największy wpływ na kształtowanie ludzkich postaw i poglądów. To będzie wyzwaniem również dla kolejnego papieża.

 

Benedykt XVI przygotował Kościół do tej walki o dusze?

Sądzę, że Jan Paweł II oraz Benedykt XVI - ja ich pontyfikaty widzę jako pewne kontinuum - przygotowywali Kościół do tego wyzwania. Przykładem może być choćby kwestia Nowej Ewangelizacji. Tego określenia po raz pierwszy użył Jan Paweł II, a Benedykt XVI rozwinął jego intuicję oraz przyoblekł ją w wymierne efekty. Jedną z ważniejszych instytucji watykańskich, które powstały za czasów obecnego papieża, jest Papieska Rada ds. Nowej Ewangelizacji. Widać, że przykładano do tego wielką wagę, w obliczu narastającej agresywnej sekularyzacji. Benedykt XVI zdawał sobie sprawę, że potrzebny jest nowy impuls jeśli chodzi o rechrystianizację, zwłaszcza krajów najbardziej rozwiniętych z Europy czy Ameryki Północnej.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych