NASZ WYWIAD. Tomasz Terlikowski: To będzie trudne konklawe. Ale też w ostatnich czasach nie było łatwych

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Pytanie o to jakie przyczyny duchowe, teologiczne, ale być może i inne skłoniły Benedykta XVI do podjęcia decyzji o abdykacji z pewnością będzie miało znaczenie dla zbliżającego się konklawe - mówi Tomasz Terlikowski, redaktor naczelny portalu Fronda.pl

 

wPolityce.pl: Czy czekające nas niebawem konklawe będzie inne niż dotychczasowe? Czy nietypowe okoliczności w jakich się odbędzie mogą mieć zdecydowany wpływ na jego przebieg?

Tomasz Terlikowski: Prawnie konklawe będzie takie samo. Poza tym, że zacznie się prawdopodobnie troszkę wcześniej, bo na to dał zgodę sam Benedykt XVI. Jego przebieg będzie prawdopodobnie taki sam jak zawsze. To znaczy kardynałowie muszą się pościerać, aby ostatecznie wybrać tego, który zbierze wystarczającą liczbę głosów. A przede wszystkim muszą otworzyć się duchowo na Ducha św. To będzie najważniejsze. Formalnie będzie więc takie samo.

Natomiast będzie z pewnością nieco inne, skoro kardynałowie będą się mierzyć z pytaniem dlaczego Benedykt XVI zdecydował się ustąpić. Jakie przyczyny duchowe, teologiczne, ale być może też inne, go do tego skłoniły. To pytanie z pewnością będzie ciążyć nad tym konklawe...

Jeśli chodzi o inne przyczyny – dużo mówi się ostatnio o tajnym raporcie, przygotowanym przez kardynałów detektywów. Czy ustalenia tego raportu, o których rozpisuje się prasa, a które miały dotyczyć watykańskich  spisków, mogły przyczynić się do podjęcia decyzji o abdykacji przez Benedykta XVI?

To jest na pewno pytanie, na które będą sobie odpowiadać kardynałowie, choć wiadomo, że oni nie będą znali tego raportu. Zostanie on przekazany dopiero nowemu papieżowi. Ale na pewno będą znali jakieś przecieki i na pewno będą się nad tym zastanawiać. W tym sensie będzie to konklawe trudne. Bo jeśli sam Benedykt XVI mówi, że potrzebny jest młody i bardzo dynamiczny papież, to kardynałowie muszą próbować odpowiedzieć sobie dalczego. W tym sensie będzie to konklawe trudne. Ale też nie było ostatnio łatwych konklawe. Bo przecież kiedy wybierano Jana Pawła II,  było to konklawe trudne, bo po króciutkim pontyfikacie Jana Pawła I-go, no i w obliczu gigantycznego starcia z komunizmem. Po śmierci Jana Pawła II-go, kiedy wybierano Benedykta XVI – co prawda konklawe przebiegło błyskawicznie, ale też przed kardynałami stało poważne pytanie, kto ma być następcą postaci tak charyzmatycznej. Teraz też będziemy mieć trudne konklawe. Ale warto przypomnieć, że w ciągu ostatnich dwóch wieków kardynałowie wybierali zgodnie wolą Ducha św. - na prawdę świętych mężów.

Na ile wpływ na przebieg wyboru może mieć sam Benedykt XVI? Dotad mówiło się, że papieże w jakiś sposób wpływali na wybór swoich następców przez nominacje kardynalskie. Czy jednak żyjący papież nie pokusi się o wpływ bardziej bezpośredni?

Nie sądzę, żeby Benedykt XVI podjął takie próby. Myślę, że to co powiedział publicznie i to co być może powie jeszcze prywatnie kardynałom w ciągu tych ostatnich dni przed abdykacją, to będzie wszystko co zrobi. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której Benedykt XVI zechciałby łamać uświęconą tradycję, że papież nie wpływa na wybór swojego następcy inaczej niż przez wybór kardynałów. Nie wierzę w takie teorie spiskowe, że Benedykt XVI ustąpił po to, żeby wybrać jego kandydata. I nie sądzę, żeby takiego miał. Sądzę, że tak jak wielokrotnie ton powtarzał wierzy tu w działanie Ducha Św.

Czy na przebiegu konklawe mogą się położyć cieniem nagłośnione ostatnio skandale seksualne w Kościele? Już wiadomo, że w związku z zarzutami obyczajowymi nie przyjedzie do Watykanu kardynał O'Brien ze Szkocji. Nie wiadomo jeszcze jak rozstrzygnie się sprawa kardynała Mahoney'a z USA...

W jakimś stopniu te sprawy wiążą się z raportem kardynałów-dektektywów. W przypadku kardynała Mahoney'a są to rzeczywiście skandale pedofilskie, choć nie z jego udziałem. Oskarża się go, (tylko, czy aż) o krycie takich przypadków. Natomiast na O'Brianie ciążą zarzuty o homoseksualizm i niewłaściwe zachowania.

Na pewno jest to problem, który jest wyzwaniem dla Kościoła przede wszystkim na Zachodzie. Chodzi o to, żeby uporządkować te sprawy i wprowadzić w życie - tak do końca - te decyzje, które już podjął Benedykt XVI. To są choćby instrukcje Kongregacji Nauki Wiary zakazujące wyświęcania na kapłanów osób o trwale zakorzenionej tendencji homoseksualnej. Bo jednak trzeba sobie powiedzieć większość przestępstw seksualnych w Kościele dokonali homoseksualiści. Będzie to więc pytanie o to, kto wykaże wystarczająco dużo sił i determinacji, by te zasady do końca wprowadzić w życie. Bo oczywiście Benedykt XVI je podjął, ale pamiętajmy, że np. w Stanach Zjednoczonych powstał wobec nich bardzo silny opór. Bardzo wielu teologów, także pewna część biskupów i dyrektorów seminariów zasugerowała, że oni nie rozumieją tych zapisów i w związku z tym nie będą ich wcielać w życie.

A gdyby dziś Pan miał "obstawiać" kto będzie nowym papieżem? Ktoś z obszaru tradycyjnego, "starego"  Kościoła – z Europy, czy raczej przedstawiciel Nowego Świata?

Bardzo bym chciał, żeby to był ktoś z Nowego Świata. Trochę żartobliwie mogę powiedzieć, że chciałbym, żeby to był Afrykańczyk. Choćby po to, żeby wszyscy przesądni trochę się przestraszyli. Ja oczywiście nie wierzę, że będzie papież – Murzyn, a potem koniec świata, ale niechby się wierni trochę pobali... Natomiast mówiąc poważnie to byłoby wprowadzenie do serca Kościoła czegoś nowego. Bo trzeba sobie powiedzieć jasno, że Kościół żyje dziś najintensywniej nie w Europie, tylko w Afryce. Byłoby więc ciekawym doświadczeniem pasterzowanie kogoś z tamtego kręgu religijnego. Ale szczerze mówiąc, niekoniecznie wierzę w to, że kolegium kardynalskie, czy w ogóle Kościół,  jest gotowy na taką sytuację i jednak obstawiam kogoś być może spoza Europy, ale jednak z kręgu cywilizacji euroatlantyckiej. A niewykluczyłbym też, co akurat najmniej mnie cieszy, również Włocha.

Rozmawiała Anna Sarzyńska

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych