“Od dawna nie czytam Gazety Wyborczej” - to już jest magiczne zaklęcie wszystkich niezłomnych blogerów, ale ja naprawdę nie czytam. Zaintrygował mnie jednak link podany na salonie24 do smakowitego artykułu dwóch dziennikarek, Dominiki Wojciechowskiej i Agaty Nowakowskiej z “Wyborczej” właśnie. Zajrzałem, głównie z niedowierzania, czy to prawda i co się okazuje? Prawda!
Dawno nie czytałem tekstu tak pełnego naiwnej, dziewiczo- dziewczęcej wiary w kogoś. Mianowicie w Aleksandra Kwaśniewskiego i jego NOWĄ (!) inicjatywę polityczną. Inicjatywa polegała w istocie na tym, że trzech starych wyjadaczy, jak stare, wyliniałe kocury zasiadło przy jednym stole i ogłosiło, że, jak ktoś tak koniecznie chce, to może na nich głosować. Nie oni pierwsi i nie ostatni. Dwie dziennikarki zobaczyły w tym narodziny świeżej siły, która rozbije zaskorupiałe struktury i przemebluje scenę polityczną, sprawi, że wszyscy uwierzą. W co? Ano w to, że Kwaśniewski, to świeża siła. Mój Boże, ileż to trzeba się, no właśnie, co, nawciągać chyba, żeby coś takiego napisać? Trzeba się całkowicie oderwać od rzeczywistości, albo, po prostu bardzo chcieć samemu. Tak bardzo chcieć, by ignorować rzeczywistość.
Śmiech mnie bierze, jak sobie wyobrażę tych starych weteranów, dobrze, czy źle, ale przecież wieloletnich weteranów z wielu partii i inicjatyw, które pogrzebała już historia i których już nikt nie próbuje reanimować, że wspomnę o nie sławnym, a rozpaczliwie pompowanym LIDzie, ostatniej nadziei (nadzieji, według prezydenckiej pisowni) białych. To tak, jakby ktoś nam usiłował sprzedać wieloletni, po kilku kolejnych właścicielach samochód, jako nówkę. Owszem, możemy kupić taki samochód, ale po odpowiedniej cenie i z pełna świadomością, że znajdziemy w środku stare okruchy po pokruszonych herbatników i ślady po lakierowaniu i stłuczkach. A tu nam wychodzą dwie pracownice autosalonu i wmawiają, że to nówka, świeżo od autoryzowanego dealera, jeszcze pachnie świeżym lakierem. Czy Kwaśniewski z Siwcem pachną świeżością? No, nie wiem, zapewne dobrymi perfumami, to i owszem, ale nie jest to oliwka dla niemowląt, chyba, że się smarują z powodu suchości skóry, ale do tego, to chyba maja coś lepszego.
Toć to nawet zwykła świeżością nie pachnie, trzech politycznych wycieruchów przed mikrofonem. W ciągu swoich światowych wojaży spotykałem nieraz różne panienki zawodowo udające osiemnastki, choć jeden rzut oka przekonywał, że tych osiemnastek w życiu, to kliknęło trochę więcej i tu mam takie samo wrażenie. Coś, jak ten wilk, co udaje babcię. Tu potrzeba czegoś więcej, niż powierzchowny makijaż. Ale można po prostu żarliwie wierzyć i z tym zjawiskiem właśnie mamy do czynienia.
Pamiętam, że nawet trochę żal mi się ich zrobiło, jak zobaczyłem, że nawet nie maja kogo posadzić, jako trzeciego ( Boh trojcu ljubit, wiadomo, zawsze musi siedzieć trzech) i musieli skądeś wygrzebać Siwca. Kto to jest Siwiec, przepraszam? Kogo może pociągnąć w dowolna stronę niejaki Siwiec? Palikot, to jeszcze przyciągnie kogoś swoimi happeningami, czy wulgaryzmami, choć wydaje się strasznie obolały ostatnio, po nie powodzeniach w sejmie i swoim klubie. No, po to też i Kwaśniewski się dosiadł, by mu trochę dodać punktów w opinii publicznej. Tu przy okazji, nie można oprzeć się wrażeniu, że były prezydent popełnia mezalians, wiążąc się politycznie z kimś o przynajmniej jedna klasę niżej. Chociaż, jak się pomyśli o jego kłamstwach odnośnie wykształcenia, o zataczaniu się na cmentarzu w kilku innych miejscach, wsiadaniu do samochodu przez bagażnik, to może i nie jest to aż taki straszny mezalians, no, ale jednak prezydent i to dwukrotny, powinno się jednak trzymać pewien poziom. Nasze dziennikarki piszą o jakiś wspaniałych ofertach kariery dla Kwaśniewskiego:
Jest namawiamy przez europejskich socjalistów, ponoć oferują mu stanowisko szefa frakcji socjalistów. To byłby dobry punkt wyjściowy do ubiegania się o jeszcze bardziej prestiżowe funkcje w strukturach międzynarodowych.
No, proszę, już ma ofertę, a dostanie jeszcze lepszą. To po co mu ten Palikot z Siwcem, ja się pytam? Splendoru nie dodają. Ja pamiętam, że natychmiast po zakończeniu kadencji w Polsce miał zostać szefem NATO, ONZ, Unesco i czego tam jeszcze, skończył dokładnie z niczym, na utrzymaniu jakiegoś kijowskiego miliardera i jako doradca paru gości, którym przydaje się były prezydent przytroczony do paska, niczym breloczek.
Zaglądam jeszcze do artykułu, żeby niczego nie uronić, jest tam o tym, że wyborcy PO mogą uwierzyć, że maja przed sobą coś nowego. No, wyborcy PO nie w takie rzeczy wierzyli może i w to uwierzą, ale skąd taka w to wiara? A jak nie uwierzą?
P.S. Zachęcam do czytania felietonów w „Gazecie Polskiej Codziennie”, „Warszawskiej Gazecie”, „Kubek Polityczny” i w Freepl.info. Jest też nowa książka, „Alfabet Seawolfa”!
http://niepoprawni.pl/files/images/Alfabet_Seawolfa.preview.jpg
http://multibook.pl/pl/p/Tomasz-Seawolf-Mierzwinski-Alfabet-Seawolfa/2408
http://sklep.radiownet.pl/index.php?id_category=46&controller=category
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/151834-toc-to-nawet-zwykla-swiezoscia-nie-pachnie-trzech-politycznych-wycieruchow-przed-mikrofonem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.