NASZ WYWIAD. Poseł PO Jacek Tomczak: "Jesteśmy po to w polityce, aby bronić wartości i pewnych zasad, którym jesteśmy wierni"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
www.facebook.com: poseł Jacek Tomczak
www.facebook.com: poseł Jacek Tomczak

W mediach głównego nurtu, lobbujących za homozwiązkami, trwa bezwzględna nagonka na grupę konserwatystów z Platformy Obywatelskiej skupionych wokół Jarosława Gowina. Co rusz pojawiają się jazgotliwe apele liberalno-lewackich publicystów o wyrzucenie "obcego ciała" z partii rządzącej.

O wartościach konserwatywnych i zagrożeniach dla rodziny ze strony homolobby rozmawiamy z Jackiem Tomczakiem, posłem PO.

 

wPolityce.pl: Jakie kryją się zagrożenia dla społeczeństwa, jeśli lobby homoseksualnemu powiedzie się walka o przywileje? Już wiadomo zresztą, że te ewentualne przywileje są w Polsce niekonstytucyjne.

Jacek Tomczak: Kwestia niekonstytucyjności przywilejów dla związków tej samej płci została już rozstrzygnięta w opinii Sądu Najwyższego. Ona jest jednoznaczna i mówi, że nie ma możliwości, zgodnie z polską konstytucją, wprowadzenia quasi małżeństw i podobnych związków, przypominających małżeństwo, które jest uregulowane przez różne kodeksy, m.in. rodzinne i wiele ustaw.

A co do kwestii zagrożeń. Małżeństwo ma ten szczególny przywilej, iż jest związkiem mającym podstawowe funkcje społeczne. Dlatego państwo je chroni i daje im szczególne prawa. A dlaczego daje? Bo związek kobiety i mężczyzny ma zadanie zabezpieczenia i ochrony potomstwa. Takie uregulowanie praw małżeństwa ma głęboki sens aksjologiczny wprost wynikający z tego, że bez rodziny, małżeństwa, bez tej podstawowej komórki społecznej, państwo nie jest w stanie funkcjonować jako organizm gospodarczy, społeczny. Tak też sytuuje tę szczególną pozycję małżeństwa w społeczeństwie nasza konstytucja.

 

Dlaczego lobby homoseksualne jest tak silne? Co je napędza? Czy to jakaś zinstytucjonalizowana forma nienawiści do chrześcijaństwa, do Kościoła?

Myślę, że w dobie liberalnego rozwoju, liberalnej cywilizacji, argumenty jakich używają te środowiska stają się coraz bardziej nośne. Padają one też na podatny grunt, bo mamy faktycznie do czynienia z kryzysem rodziny.

 

Jak pan widzi perspektywy powstrzymania tej lawiny żądań przywilejów dla homozwiązków? Bo one są coraz bardziej natarczywe i coraz szersze. Już otwarcie mówi się o adopcji dzieci przez homopary.

Jedyną możliwością jest rzeczowa debata. Konieczne jest też wsparcie rodziny i małżeństwa przez państwo. To musi być uczciwa dyskusja na argumenty. Trzeba cierpliwie tłumaczyć, że życie społeczne tylko wówczas będzie miało trwałe fundamenty, jeśli będzie oparte o wartości. Na tych wartościach została zbudowana cywilizacja europejska. Zaś rodzina i małżeństwo zawsze były instytucjami chronionymi w sposób szczególny. Jeżeli nie będą one chronione, jeśli będziemy tworzyć quasi małżeństwa, to rozmydlimy tę instytucję, pogłębiając jej kryzys, o którym już wspomniałem, a który prowadzi np. do coraz większej liczby rozwodów.

 

A jakie pan widzi perspektywy walki przeciwko przywilejom żądanym przez homolobby w swojej macierzystej partii? Konserwatyści, osoby zdroworozsądkowe nie mają w niej łatwego życia.

Przy takiej niemożliwości uzgodnienia wspólnych stanowisk, które są często bardzo rozbieżne, zawsze obowiązuje zasada wolności sumienia. Sądzę, że ta zasada będzie uszanowana, że nie będzie naruszana w jakikolwiek sposób. To daje szansę na normalną dyskusję, wymianę opinii i debatę.

Poza tym jasne jest, że w dzisiejszym Sejmie nie ma większości zdolnej stworzyć instytucje, o których mówi lobby homoseksualne. W tej kadencji Sejmu jest to niemożliwe.

Zkolegami z klubu, z którymi się różnimy, staramy się spokojnie dyskutować na argumenty, aczkolwiek – jak to widać – niektórym puszczają nerwy.

 

No właśnie. Nie macie łatwej sytuacji. Wystarczy włączyć radio, telewizję, aby usłyszeć jazgot na wasz temat. Trwa nieustanna nagonka liberalno-lewicowych publicystów na waszą grupę.

Powiem szczerze, że tak naprawdę nikt nigdy nie zweryfikował, jak duża jest nasza grupa, ponieważ nie odbyło się żadne głosowanie w klubie, a tylko głosowanie w Sejmie w sprawie, czy wprowadzamy projekty przywilejów dla związków do dyskusji, czy nie. Nie było w klubie nigdy żadnego głosowania, które rozstrzygałoby ile liczy grupa gotowa za wprowadzeniem zmian i grupa osób im przeciwnych. Myślę, że jest znaczna część klubu, nawet prawie połowa, która jest krytyczna wobec propozycji partii opozycyjnych, lewicowych, czy naszego posła Artura Dunina.

Tak to już jest. Jesteśmy konserwatystami. Doprowadziliśmy do tego, że kontrowersyjne projekty nie zostały poddane obróbce parlamentarnej. Jesteśmy po to w polityce, aby bronić wartości i pewnych zasad, którym jesteśmy wierni. Jeżeli to czasami spotyka się z niezrozumieniem, to i tak nie zmieni to naszego stanowiska. Zawsze będziemy bronili wartości cywilizacji chrześcijańskiej.

 

Ukazał się właśnie sondaż, z którego wynika, że grupa konserwatystów z PO nie ma szans wejść do Sejmu, gdyby chciała to zrobić samodzielnie. Co więc zrobicie, jeśli sytuacja w waszej partii będzie nie do zniesienia?

Uważam, że mimo tych wszystkich emocji, z którymi mieliśmy do czynienia w poprzednim tygodniu, to jednak Platforma Obywatelska jest ważnym projektem i wszyscy mają świadomość, że te skrzydła – liberalne i konserwatywne, są na tyle potrzebne, iż nie dojdzie do żadnego rozłamu, ani do jakiegoś rozejścia się. Wręcz przeciwnie. Myślę, że po trudnej dyskusji wyjdziemy wzmocnieni, gdyż naszym celem jest koncentracja na reformach państwa, a nie na sporach światopoglądowych. To nie my dziś wywołujemy w polskim Sejmie spory światopoglądowe. To ewidentnie robi lewica. Jej najbardziej zależy na sporach i ona prze do nich, bo widzi w nich swoją szansę. Wierzę, że w mojej partii uda się znaleźć oś porozumienia i myślę, że konserwatyści mają najważniejszą rolę do odegrania, ale w Platformie, a nie poza nią.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych