„Po spotkaniu w rosyjskim MSZ: my - oddajcie czarne skrzynki i wrak TU-154, oni - oddamy jak będzie możliwe. Ściana” – napisał na Twitterze Bogdan Klich. Tak, to ten sam Klich, który był ministrem obrony od 16 listopada 2007 r. do 2 sierpnia 2011, czyli na długo przed katastrofą smoleńską, w czasie gdy się ona zdarzyła i przez prawie 16 miesięcy po niej.
Ten sam Klich, który nie kiwnął nawet palcem, by nie przyjmować rosyjskich warunków badania katastrofy, nie godzić się na powierzenie tego zadania MAK, nie akceptować raportu rosyjskiego komitetu i nie pozwolić na traktowanie wraku jak kupy śmieci. Teraz Klich przejrzał na oczy i będąc w Dumie z wizytą polskich parlamentarzystów obwieszcza:
Miałem wrażenie deja vu. Min. Titow dziś dokładnie tak samo jak premier Iwanow przed trzema laty nt. czarnych skrzynek. (...) Mimo to trzeba próbować przy każdej okazji, żeby wiedzieli, że to ponadpartyjne oczekiwanie Polaków.
Ten nowy Bogdan Klich jest po prostu groteskowy i żałosny.
Dlaczego obecny senator PO nie bronił polskiego interesu wtedy, gdy był ministrem obrony i miał realne możliwości? Dlaczego wtedy bezwolnie przyjmował wszystko, czego sobie życzyli Rosjanie i nawet nie zdobył się na słowa krytyki bezczelnego i bezprecedensowego postępowania Moskwy? Dlaczego nie alarmował, nie protestował, a przede wszystkim godził się na haniebne traktowanie tych, którzy zginęli, ich rodzin, samego państwa polskiego? Teraz nawrócony i dbający o polskie interesy Bogdan Klich zwyczajnie irytuje, bo to czysta hipokryzja i robienie Polakom wody z mózgu. Odwagi, a przynajmniej przyzwoitości można było oczekiwać od Klicha jako polskiego ministra obrony, ale Polacy się jej nie doczekali. Właśnie tacy ludzie jak Bogdan Klich doprowadzili do obecnego stanu, gdy Polska w sprawie zwrotu wraku jest poniżana i traktowana jak trzeciorzędna kolonia.
Bogdan Klich w Moskwie jako reprezentant interesów ofiar i rzecznik interesu Polski jest skrajnie niewiarygodny, choć oczywiście dobre i to, że teraz zachowuje się inaczej niż wtedy, gdy wiele od niego zależało, a on nic nie robił. Ale ta obecna postawa w żaden sposób go nie usprawiedliwia, nie rekompensuje i nie równoważy tego wszystkiego, co wcześniej zaniechał czy zaniedbał. I nie pozwala zapomnieć o tym, co wtedy mówił w publicznych wypowiedziach, jak traktował rodziny ofiar. Bogdan Klich odszedł z rządu, ale z niczego nie został rozliczony. Wręcz przeciwnie – został nagrodzony miejscem na liście senatorskiej PO i wyborem do parlamentu. W ten sposób powstało wrażenie, jakby minister obrony Klich dobrze wypełnił swoje obowiązki. Gdy jednak uwzględni się fakty, ta ocena musi być jednoznacznie negatywna.
Klich nie jest zresztą jedynym przedstawicielem establishmentu PO, który udaje kogoś innego niż był w kwietniu 2010 r. i później. Słuchając premiera Donalda Tuska czy szefa MSZ Radosława Sikorskiego można odnieść wrażenie, że i oni zawsze bronili polskiego interesu wobec Moskwy, za żadne kompromitujące rząd decyzje nie odpowiadają i są wobec Rosjan odważni i pryncypialni. Otóż nie są. To oni odpowiadają za postępowanie i decyzje karygodne, prawdopodobnie bezprawne, umożliwiające matactwa i oszustwa i rujnujące dobre imię Polski. Ani Bogdan Klich, ani Donald Tusk czy Radosław Sikorski nie powinni mieć dobrego samopoczucia, niezależnie od tego, co teraz mówią i demonstrują. Nie jest tak, że nic się nie stało, skoro teraz niektórzy dostrzegają, iż dotychczas wszystko było postawione na głowie. Bo zostało postawione na głowie przede wszystkim przez nich. A Polacy nie są ani głupi, ani nieczuli, ani zdemoralizowani, żeby tego nie pamiętać.
Czytaj także: Już dziś o 20:00 czat ze Stanisławem Janeckim. Serdecznie zapraszamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/151805-zalosny-i-groteskowy-jest-byly-minister-obrony-bogdan-klich-gdy-udaje-teraz-ze-w-moskwie-walczy-o-prawde-o-katastrofie-smolenskiej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.