Pierwszy dzień "sede vacante", czyli dzień 1 marca br. może być dniem, w którym wszystkim kardynałom-elektorom zostanie ujawniony tajny raport. Powstał on jeszcze na polecenie Benedykta XVI i został sporządzony przez trzech zaufanych kardynałów: Słowaka Józefa Tomko, Hiszpana Juliana Herraneza Casado i Włocha Salvatore De Giorgi. Wszyscy trzej są emerytowani i w wyborze nowego papieża nie wezmą udziału.
Szereg włoskich dzienników już publikuje przecieki z tego raportu. Nie wiem, czy są one prawdziwe, ale jeżeli założyć, że tylko część jest zgodna z prawą, to i tak obraz zakulisowych działań w Watykanie jest porażający. Walka o władzę, panoszące się lobby homoseksualne, korupcja, a przede wszystkim nagminne łamanie szóstego i siódmego przykazania. Do tego wciągane są osoby świeckie spoza Watykanu. Aż włosy się jeżą na głowie.
Trudno mi w to wszystko uwierzyć, ale co do wpływów lobby homoseksualnego, to z pewnością jest to prawdziwe. Zbierając materiały do książki "Księżą wobec bezpieki" znalazłem w aktach IPN wiele informacji o skandalach homoseksualnych wśród polskich duchownych pracujących w papieskich instytucjach jeszcze w czasach Pawła VI. Klasycznym przykładem jest sprawa ks. Juliusza Paetza, o którego skłonnościach wiedziała tak bezpieka, jak i niektórzy urzędnicy watykańscy. Pomimo tego w 1982 r. dostał on "kopa w górę", lądując jako biskup w prowincjonalnej Łomży. W kilka lat później dzięki protekcji wszechwładnego nuncjusza papieskiego Józefa Kowalczyka, z którym świetnie znał się z czasów rzymskich, został przeniesiony na stolicę arcybiskupią w Poznaniu, wywołując tutaj kolejne skandale.
Nic nie pomagały interwencje niektórych księży poznańskich, którzy słali listy do Watykanu, gdyż sprawa była ustawicznie tuszowana przez pewne osoby, znane dziś z imienia i nazwiska. Dopiero sprawiedliwa Wanda Półtawska na prośbę pokrzywdzonych przekazała Janowi Pawłowi II w czasie prywatnej kolacji list w tej sprawie. Wszystkie inne listy słane wcześniej do papieża lądowały w niszczarce. Podobnych tuszowań znam jeszcze kilka
Niezależnie od tego, co zawiera raport ciągle padają też pytania: Jak to się stało, że pod papieskim bokiem mogły działać takie szumowiny jak Meksykanin, Marcial Degollado, założyciel Legionu Chrystusa, a zarazem gwałciciel i deprawator nieletnich? Kto go w Watykanie krył i kogo on sowicie opłacał za to krycie? Jak to się stało, że nie chciano przeprowadzić lustracji po roku 1990, przez co dawni agenci SB czy Stasi, nadal pełnią swoje funkcje, będąc być może na usługach innych już wywiadów? To są pytanie przed którymi Stolica Piotrowa nie ucieknie.
Módlmy się, aby więc o to, aby zasiadł w niej ktoś na miarę Benedykta XVI, który dokąd pozwalały mu siły sprzeciwiał się lobby homoseksualnemu, lub na miarę kard. Petera Turksona, który w ostatnich powiedział wprost prawdę o zgniliźnie wprowadzanej w szeregi kapłańskie i zakonne przez to lobby.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/151680-czy-kardynalowie-poznaja-tajny-raport-o-lobby-homoseksualnym-w-watykanie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.