Ale po kolei. W tygodnikach trzy wiodące tematy:
- rezygnacja papieża Benedykta XVI i co dalej,
- ile dla Polski z Unii Europejskiej,
- zbliżające się trzęsienie ziemi w polskiej polityce.
Z tygodnika „Niedziela” (nr 7) zacytujmy interesujące podsumowanie pontyfikatu Benedykta XVI:
Przestroga przed relatywizmem, nawiązanie relacji z Bogiem i pogłębienie nadziei, realizacja II Soboru Watykańskiego, priorytet ewangelizacji, pokora i otwartość na Chrystusa, troska o jedność mimo trudności, racjonalizm wiary jako podstawa dialogu między religijnego, europejski patriota, troska o najuboższych, pokrzywdzonych, młodzież, miłość, rodzina, obrona życia.
Możemy być pewni, że kto by nie został nowym papieżem, Kościół będzie kontynuował ten kurs. Dlatego rozważania o szansach takich czy innych kandydatów - a sporo ich w mediach – nie mają specjalnego znaczenia. Choć, jak rozumiem, mają takie rozważania pozbawić wybór papieża wymiaru duchowego i sprowadzić konklawe do przyziemnej walki wyborczej, tak już ośmieszonej w demokracjach medialnych.
Ciekawe to zresztą zjawisko, że media ośmieszają wiele instytucji publicznych, ale same – ze względu na brak standardów przyzwoitości i merytoryczności w swoim działaniu – ulegają totalnej destrukcji. Tak wali się cała demokracja, sprowadzona do poziomu umysłowego przedszkolaków, nie urażając w niczym tych przemiłych stworzeń. Nie dziwi zatem, że Tusk gładko oznajmił triumf brukselski, choć Polska dostała mniej pieniędzy na obywatela niż wiele innych krajów, a polscy rolnicy ponieśli wręcz klęskę. Media w większości poparły zachwyty pana premiera, przy okazji „ nie zauważając”, że rząd przystępując do paktu fiskalnego UE łamie polską Konstytucję. Do takich numerów nie sięgał nawet prezydent Wałęsa, choć znana była wówczas praktyka „falandyzacji prawa”. Obecne postępowanie rządu trafnie nazwał Piotr Zaremba, dając tytuł swojemu komentarzowi: „Pucz konstytucyjny!” (tygodnik „wSieci” nr 7). Niektórzy pocieszają się, że może UE jednak wyjdzie z zapaści i stworzy z USA strefę wolnego handlu, co dałoby i Polsce szansę na wyjście z kryzysu? Jednak, i słusznie, stawiają, jak Piotr Gabryel, przy tej nadziei znak zapytania: „Strefa wolnego handlu czy wolnych żartów?” („Tygodnik Lisickiego. Do rzeczy” nr 4). A tygodnik „Uważam Rze” potwierdza podejrzenie, że chce śladem swoich ideowych protektorów od Giertycha et consortes z LPR-u wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej, i publikuje tekst bez podstaw merytorycznych za to z jasnym przesłaniem: „Dopłacamy do Unii”.
Jednak pomysły wyjścia z UE to tylko dalsze osłabianie państwa polskiego. I tak słabego, o czym świadczą szokujące dane o bezrobociu w styczniu tego roku – 2 296 000 osób, czyli 14,2 % . A jeśli do tego dodać pół miliona osób, które szukają pracy, ale się nie zarejestrowały i dodać około dwa miliony ludzi, którzy wyemigrowali w ostatnich latach za chlebem, to cisną się na usta słowa mocno niecenzuralne („Wprost” nr 8). Nadal też nic na dobre nie zmienia się w służbie zdrowia o czym przekonuje doktor Krzysztof Bukiel („Najwyższy czas!” nr 8). Przykłady słabości państwa można mnożyć właściwie bez końca. Nic więc dziwnego, że prof. Andrzej Zybertowicz przypomina tezę nienową, ale przecież bardzo na czasie: „utrzymywanie niekompetencji kluczowych instytucji odpowiada niektórym nieformalnym, wpływowym grupom interesów” („Gazeta Polska” nr 8).
I te to grupy chciałyby coś zmienić na obecnej scenie politycznej, bo coraz wyraźniej widać, że Tusk się zużył, a Kaczyński może dojść do władzy. W duchu zapobieżenia temu dwa wywiady: Jerzego Urbana w „Newsweeku” (nr 8) i Bronisława Komorowskiego w „Polityce” (nr 8). Urban ubolewa, że nie ma w Polsce silnej lewicy, Palikot się spalił, a Kaczyński jest wciąż mocny.
Najgorsze – mówi – że wszystko zależy od tego, jaki humor ma Kwaśniewski, jaki błąd popełni Palikot i jak przełamać ambicje Millera, a nie od myślenia, czym my wszyscy do kupy na tej lewicy jesteśmy i do czego społeczeństwu, lub jego części, możemy być potrzebni.
Prezydent Komorowski chciałby nie tylko dobrej lewicy, ale jeszcze centrum i prawicy. To tak przy okazji, bo generalnie pan prezydent jest dobrego zdania o swojej pracy. Uważa, że dobrze mu poszło z reformą emerytur i sił zbrojnych. Teraz czeka go wchodzenie Polski do strefy euro, no i – „opracowanie strategii państwa w działaniach na rzecz rodziny w kontekście kryzysu demograficznego”. Czy muszę dodawać, że dziennikarze „Polityki” są równie dobrego zdania o prezydenturze Bronisława Komorowskiego, jak i tenże? Dlatego żadnych kłopotliwych pytań się w tym wywiadzie nie znajdzie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/151576-tydzien-w-tygodnikach-swiat-sie-konczy-rzecznik-stanu-wojennego-urban-i-prezydent-komorowski-chwala-kaczynskiego-a-potepiaja-palikota
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.