Najpierw dwa, ostatecznie jeden, wspólny. Tak Donald Tusk wyobraża sobie los platformerskich projektów ustaw o związkach partnerskich

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/ Leszek Szymański
fot. PAP/ Leszek Szymański

Premier Donald Tusk zachęcał posłów klubu PO do wypracowania jednego, finalnego projektu ws. związków partnerskich, nawet jeśli na początku do Sejmu miałyby trafić dwa projekty w tej sprawie. Tak przebieg dzisiejszego posiedzenia klubu - zorganizowanego w Kancelarii Premiera - relacjonuje poseł Krzysztof Kwiatkowski.

Spotkanie premiera z parlamentarzystami PO nie przyniosło jednak wiążącej decyzji,czy do Sejmu trafi jeden, czy dwa projekty ustaw dot. związków nieformalnych.

"Dobrze, że rozmawiamy" - podkreślają zarówno partyjni konserwatyści jak i liberałowie, ale przyznają, że do kompromisu jeszcze daleko.

Ale jesteśmy po bardzo dobrym wystąpieniu premiera - które zapada w pamięć i podkreśla siłę jego przywództwa - i czytelnym stwierdzeniu: spróbujmy wypracować jeden projekt

- relacjonował poseł.

Jak dodał, premier mówił, że

jeżeli nawet na początkowym etapie prac legislacyjnych będą dwa, to niech Platforma razem zagłosuje w momencie, kiedy będziemy przyjmować finalny projekt, który będzie opuszczał komisję i będzie wychodził z Sejmu.


To jest dobry scenariusz

- ocenił Kwiatkowski. Dodał, że osoby, które zabrały głos po wystąpieniu premiera, podkreślały, że "trzeba zacząć dzisiaj budować takie rozwiązanie, które będzie do przyjęcia przez wszystkich".

Poseł mówił, że nawet jeśli na początku będą dwa projekty, to ważne jest, aby trafiły do komisji sejmowej. Stamtąd - jak mówił - powinien wyjść jeden projekt, "który finalnie przyjmie parlament".


Wiemy dzisiaj, że ten projekt, który opuści Sejm, to będzie projekt, który poprą parlamentarzyści PO, bo bez tych głosów taki projekt nie zostanie przyjęty

- oświadczył Kwiatkowski.

Spotkanie w Kancelarii trwało ponad 3,5 godziny.

Wcześniej  premier Tusk powiedział, że na spotkaniu z klubem PO będzie chciał uzgodnić z posłami powstanie dwóch projektów ws. związków nieformalnych.

 

Mam nadzieję, że ustalimy już dzisiaj, iż jest zgoda dla dwóch projektów - bardziej konserwatywnego i bardziej liberalnego - ale oba będą dotyczyły ułatwień dla osób żyjących w nieformalnych związkach, ze szczególnym uwzględnieniem związków homoseksualnych

 

- powiedział premier na konferencji prasowej.

Pod koniec stycznia Sejm odrzucił trzy projekty ustaw w sprawie związków partnerskich: autorstwa PO i złożone przez Ruch Palikota oraz SLD. Przed głosowaniem minister sprawiedliwości Jarosław Gowin mówił, że projekty są sprzeczne z konstytucją, zaś premier namawiał do poparcia ich.

Mimo apelu premiera, przeciwko projektowi PO przygotowanemu przez Artura Dunina zagłosowało 46 posłów Platformy, wśród nich byli m.in.: Jarosław Gowin, Elżbieta Radziszewska, Marek Biernacki, Jerzy Budnik, Andrzej Czerwiński, Joanna Fabisiak, John Godson, Andrzej Gut-Mostowy, Roman Kosecki, Jerzy Kozdroń, Antoni Mężydło, Konstanty Miodowicz, Kazimierz Plocke, Damian Raczkowski, Ireneusz Raś i sam Żalek.

Posłowie z tej grupy, z którymi rozmawiała PAP, podkreślali, że można wyjść naprzeciw postulatom formułowanym przez pary, które nie są małżeństwami, w inny sposób niż tworząc ustawą instytucję związku partnerskiego. Deklarują też, że mają wątpliwości, czy wprowadzanie ustawą związków partnerskich jest zgodne z konstytucją. Niektórzy posłowie deklarują też, że nie chcą tworzyć "furtki do zawierania małżeństw homoseksualnych".

Odrzucony przez Sejm projekt ustawy o umowie związku partnerskiego, autorstwa Artura Dunina, zakładał, że dwie osoby - hetero- lub homoseksualne - mogłyby zawrzeć przed notariuszem albo przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego umowę związku partnerskiego. Projekt regulował też m.in.: kwestie dziedziczenia, wspólnego zaciągania kredytów oraz obowiązku alimentacyjnego.

Z kolei partyjni konserwatyści proponują, aby Sejm przyjął ustawę o "wspólnym pożyciu";
gwarantowałaby ona m.in. dostęp do informacji o stanie zdrowia partnera, prawo do jego pochowania, dziedziczenia po nim i do odmowy składania zeznań w jego sprawie. Projekt definiuje "wspólne pożycie" jako "trwałe utrzymywanie pomiędzy dwoma osobami, które nie są związane węzłem małżeńskim, więzi fizycznych, emocjonalnych i gospodarczych".

 

Poseł Antoni Mężydło, kóry był w grupie głosujących przeciw obu projektom ocenił po środowym spotkaniu, że dojdzie do kolejnych spotkań w sprawie rozwiązań dotyczących związków partnerskich.

Niektórzy politycy PO nie chcieli pod nazwiskiem mówić o spotkaniu, bo - jak uzasadniali - miało ono charakter zamknięty. Jednak, jak podkreślali, do ogólnopartyjnego kompromisu jeszcze daleko.


Na pewno rozmowa, otwarta rozmowa, na ten temat to już coś, ale nie można powiedzieć, żeby atmosfera wokół tematu złagodniała

- ocenił jeden ze znanych polityków PO.

Źródła w PO informują PAP, że choć Dunin gotowy jest wycofać ze swojego projektu zapis
umożliwiający rejestrowanie związków partnerskich w urzędzie stanu cywilnego, to i tak jego projekt jest nie do zaakceptowania dla części partyjnych konserwatystów.

Posłowie z grupy, która w styczniu zagłosowała za odrzuceniem projektu Dunina, podkreślali, że można wyjść naprzeciw postulatom formułowanym przez pary, które nie są
małżeństwami, w inny sposób niż tworząc ustawą instytucję związku partnerskiego. Zaznaczali też, że mają wątpliwości, czy wprowadzanie ustawą związków partnerskich jest zgodne z konstytucją.

Niektórzy posłowie - jak mówili - nie chcą tworzyć "furtki do zawierania małżeństw
homoseksualnych".

pap/ansa

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych