Tak, bardzo trafnie zresztą, określił bodaj Maziarski układ panujący w Polsce. Nie sposób zaprzeczyć, nie sposób też nie pomyśleć o wybitnym przedstawicielu establishmentu, bratanku prof. Śpiewaka, dobroczyńcy może nie ludzkości, ale polskich dzieci, to na pewno.
Sprawność, z jaka czyścił konta swej fundacji, wydając pieniądze na luksusowe stroje, buty, wreszcie wypłacając sobie z karty fundacji gotówki. Jego działanie, przykryte filantropią i troską o dzieci prowadzi do destrukcji państwa i więzi społecznych poprzez atrofie zaufania do instytucji tak państwowych jak też wszelkiego rodzaju fundacji i stowarzyszeń. Możliwe, że jakaś liczba ludzi odprowadzała na konto fundacji Śpiewaka ten słynny "1%"! To wystarczy, żeby w przyszłości ludzie powstrzymali się przed wspieraniem wszelkich inicjatyw podejrzewając ordynarne oszustwo. Kilkadziesiąt tysięcy złotych wydanych na luksusowe ciuchy jest tym bardziej przygnębiające, że pieniądze wpływające na konto fundacji Pana Śpiewaka miały służyć obronie dzieci przed pedofilami i zwyrodnialcami.
Przygnębiające jest to poczucie, że nam, Polakom można skoczyć, że jesteśmy ponad narodem i ponad prawem. Normalnie, to znaczy w normalnym kraju za okradzenie fundacji, idzie się za kratki, a wyrok nakazuje jeszcze zwrot ukradzionej wartości. To miłe, kiedy sprawca nie upiera się, że nie wykonał niczego zdrożnego, ale wyraża skruchę - niemniej ma ona co najwyżej znaczenie w złagodzeniu wyroku o rok lub dwa. Fundacja, operująca głównie środkami z budżetu ( dotacja Senatu) zatrudnia , jak to w sprawozdaniu określają "średnio" 11 osób. Wynagrodzenia obejmują sumę 445 572,68 zł, z czego prezes bierze niemal p o ł o w ę! (220 858,78 zł).
W dodatku, w ub. roku jego dochody, w stosunku do r. poprzedniego (133 071,51 zł) wzrosły niemal dwukrotnie!
Na tych samych stronach gazet słychać o Pawle G. działaczu PO, a jakże, który w tych dniach usłyszał zarzuty w związku z wyłudzaniem dotacji unijnych - informuje RMF FM. Paweł G. przez kilka lat był dyrektorem biura marszałka województwa zachodniopomorskiego. Jak dodaje radio RMF FM, mężczyzna jest podejrzany o wyłudzenie pieniędzy na budowę baterii słonecznych w ośrodku w Trzęsaczu w Zachodniopomorskiem. W tym miejscu odbywały się zjazdy szczecińskiej Platformy Obywatelskiej. W całej sprawie zatrzymano pięć osób. Według prokuratury wyłudzone mogło zostać nawet 100 tys. To tak tylko na marginesie, bo i sumy mniejsze.
Dodam, że Jakub Śpiewak zyskał swego rodzaju sławę mołojecką, wyśmiewając się ze Smoleńska, twierdząc, że „rzyga Smoleńskiem”. Ktoś określił to „rzyganie”, jako manifest kretyna. Być może, ale ten manifest był dokładnie skalkulowany, jako manifest pogardy dla wszelkich norm społecznych, to zdeptanie ludzkiej godności, szacunku dla zmarłych i bólu ich rodzin, jako mrugniecie okiem do „swoich”. Jak podpisanie legitymacji członkowskiej tego abnegackiego klubu przekręciarzy w garniturkach. Smoleńskiem rzyga salon, dziennikarze, korporacje, agencje reklamowe, być może też ci, co zbezcześcili pomnik Inki.
Przy tej samej okazji czytam o 30 tysiącach, jakie prof. Nałęcz skasował i nie zamierza oddać. Tak, żeby zostać w tych klimatach. Takich fundacji jest w Polsce dużo, a przekręty dotyczą znacznie większych pieniędzy. Tak naprawdę to Jakub Śpiewak nic nie zrobił nielegalnego, jeżeli ma wpisane w statucie fundacji, że, np. 10% środków można przeznaczyć na cele reprezentacyjne. W tej kwocie miał prawo zapłacić kartą fundacji za większość wymienionych w notce zakupów. Przepisy o fundacjach w Polsce tak są ustawione, aby można przeprać dowolne pieniądze bez możliwości kontroli. Przy okazji drobni oszuści w stylu Jakuba Śpiewaka znaleźli sobie świetny sposób na spokojne dostatnie życie bez wysiłku. Skąd nagle wszyscy w Polsce mają ciągoty do filantropii. Oczywiście jest wiele wspaniałych fundacji i ludzi w nich działających, ale są one wspaniałą zasłoną dla pozostałych .
No i na koniec refleksja - włączam telewizor, a tam co? Oczywiście matka Madzi, nieszczęsnego dziecka, którego tragedia została wykorzystana w 1500 procentach. Już dawniej byłem zdumiony, jak śmierć tego dziecka przykrywa wszystko inne, a było to wiele miesięcy temu. A dziś znowu i znowu, relacja na bieżąco. No, w sumie racja, po co zmieniać coś, co działa tak dobrze?
P.S. Zachęcam do czytania felietonów w „Gazecie Polskiej Codziennie”, „Warszawskiej Gazecie”, „Kubek Polityczny” i w Freepl.info. Jest też nowa książka, „Alfabet Seawolfa”!
http://niepoprawni.pl/files/images/Alfabet_Seawolfa.preview.jpg
http://multibook.pl/pl/p/Tomasz-Seawolf-Mierzwinski-Alfabet-Seawolfa/2408
http://sklep.radiownet.pl/index.php?id_category=46&controller=category
http://www.seawolf.plwolnosci.pl/
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/151343-jak-nie-stac-na-kawior-to-sie-je-kaszanke-czyli-o-przykladach-maziarskiego-spiewaka-i-nalecza
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.