Nie milkną komentarze po tym jak amerykański kelner odmówił obsługi gości, którzy śmiali się z dziecka z Zespołem Downa. Dziś w TVN24 gościł m.in. Gromosław Czempiński, mający dziecko dotknięte tą chorobą. Można się cieszyć z takiej empatii naszych gwiazdeczek telewizyjnych. Szczególnie, że niedawno potępiali tych, którzy próbowali zmienić prawo by w Polsce dzieci z Zespołem Downa nie abortowano.
Kelner z Houston w Teksasie stał się niemal bohaterem narodowym po tym, jak odmówił obsłużenia osób, które wyśmiewały się z siedzącego obok nich dziecka z zespołem Downa. Wśród stałych klientów restauracji, w której pracuje Michael Garcia jest rodzina z 5-latkiem z zespołem Downa. Pewnego razu chłopiec z wadą wymowy tłumaczył coś rodzicom. Nie spodobało się to rodzinie siedzącej obok, która przesiadła się do innego stolika. - Dzieci specjalnej troski powinny przebywać w specjalnych miejscach - oświadczył ojciec tej rodziny. Garcia słysząc to, podszedł do mężczyzny i powiedział mu, że nie będzie obsługiwał jego rodziny. Zachowanie kelnera zostało nagłośnione. Garcia stał się bohaterem mediów, do tej pory otrzymuje zaproszenia do największych amerykańskich stacji, m.in. ABC i Fox News. Dziś 45 letni Michael Garcia wykorzystując nowo zdobytą sławę, wspiera placówki dla upośledzonych dzieci. „To nie ja jestem bohaterem, tylko te dzieci” - mówi mężczyzna.
Ta piękna i wzruszająca historia jest poruszana również w Polsce. Dziś w TVN 24 Jarosław Kuźniar z zatroskaną miną rozmawiał z gen. Gromosławem Czempińskim, który opowiadał o życiu swojego syna- również dotkniętego Zespołem Downa. Podejrzewam, że podobne rozmowy miały miejsca w innych mediach. Można mieć pewność, że historia bardzo poruszyła serca w Wielkiej Brytanii czyli w miejscu, gdzie coraz rzadziej widzi się dzieci z Zespołem Downa na ulicy. Takich dzieci nie ma na czystych ulicach miast Unii Europejskiej bo 90 proc z nich jest zabijanych przed urodzeniem. „Po 2030 r. w Danii przestaną się rodzić dzieci z zespołem Downa” – stwierdziła w zeszłym roku duńska gazeta "Berlingske". Po tym, jak badanie dziecka w łonie kobiet zaczęło być refundowane przez państwo, coraz więcej matek decyduje się na zabijanie dzieci nienarodzonych.
"To fantastyczne osiągnięcie, że liczba noworodków z zespołem Downa jest zbliżona do zera"
- stwierdzi natomiast prof. Niels Uldbjerg, badacz etyki lekarskiej ze Szpitala Uniwersytetu w Aarhus. Rok temu brytyjskie ministerstwo zdrowia opublikowało szczegółową statystykę dotyczącą aborcji z powodów medycznych. Powodem, na który brytyjskie kobiety decydujące się na aborcję wymieniają najczęściej, jest podejrzenie u dziecka zespołu Downa czy też zespołu Edwardsa. W Polsce wykonuje się legalnie rocznie około 500 aborcji. Bardzo wiele z nich dotyczy właśnie dzieci z Zespołem Downa. Politycy „zacofanej, oszołomskiej prawicy” chcieli zmienić w Polsce prawo, które chroniłoby dzieci z Zespołem Downa przed śmiercią w wyniku aborcji. Pamiętacie głosy dziennikarzy mainstreamowych mediów, którzy rozdzierali szaty z powodu „ograniczania praw kobiet”? Skoro kobieta ma mieć prawo zabić dziecko z Zespołem Downa w prenatalnej fazie rozwoju, to dlaczego amerykańska rodzina nie miała prawa ostentacyjnie się przesiąść by takiego dziecka nie widzieć? Odpowiecie mi na to pytanie?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/151061-kelner-broniacy-dziecka-z-downem-bohaterem-w-polskich-mediach-juz-nie-chcecie-prawa-do-abortowania-takich-dzieci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.