Prezydent Komorowski o stosunkach polsko-litewskich: Nie należy mówić o żadnych priorytetach. Problemy mniejszości polskiej trzeba załatwiać bez jątrzenia

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Jacek Turczyk
Fot. PAP/Jacek Turczyk

Gościem Sygnałów Dnia w radiowej Jedynce był prezydent Bronisław Komorowski. Rozmowa w dużym stopniu dotyczyła relacji polsko-litewskich. Komorowski wybiera się w najbliższych dniach z wizytą na Litwę:

Jadę do Wilna z okazji święta litewskiej niepodległości, by podtrzymać tradycję, przy okazji wspominając rocznicę, która nas wtedy poróżniła, ale jesteśmy bogatsi w doświadczenie i mądrzejsi. (...) Jesteśmy po wyborach na Litwie, w których polska mniejszość narodowa zdobyła część mandatów i uczestniczy w rządzie, co stwarza nową sytuację, która - mam nadzieję - będzie służyła temu, by polska mniejszość na Litwie lepiej zabiegała o swoje interesy

- mówił prezydent.

W rozmowie wróciła też kwestia problemów Polaków na Litwie:

Jest duża zmiana polityczna na Litwie, która, mam nadzieję, przyniesie zmiany. Trzeba jednak bacznie obserwować, czy deklaracje zamienią się w działania. Państwo polskie oczywiście może i będzie starało się wspierać działania na rzecz normalizacji i współpracy, ale jest nowa sytuacja w postaci klubu reprezentującego mniejszość polską. Czy to się da załatwić? Moim zdaniem trzeba stawiać na konkrety. (...) To trzeba załatwiać na spokojnie, bez jątrzenia, bez dociskania kogokolwiek

- oceniał Komorowski.

Krytyka tego, który przeprosił.

Ja bym raczej sugerował, aby docenić taki gest litewskiego ministra, a jak to jest odbierane na Litwie, to kwestia uwarunkowań polityczno-partyjnych, nie wnikam w to. (...) Jadę też, by podkreślić rocznicę powstania styczniowego na Litwie, że to był ostatni akord Rzeczypospolitej Obojga Narodów

- uzasadniał swój wyjazd na Litwę prezydent.

Pytany o priorytety w stosunkach polsko-litewskich, uchylał się od odpowiedzi:

Nie należy mówić o żadnych priorytetach. Najlepiej byłoby zbudować takie pakiety spraw do załatwienia; jeśli taki pakiet się wynegocjuje, to mamy więcej spraw załatwionych. Trzeba pomóc sobie wzajemnie, warto robić gesty i do tego trzeba przekonywać

- mówił.

Kto nie próbuje, ten nie ma szans na sukcesy. Jeszcze dwa lata temu wszyscy mówili, że nie będzie umów stowarzyszeniowych na linii UE-Ukraina. A one są; to jest też sukces Polski. Trzeba próbować, trzeba zabiegać; ważne, by na Ukrainie podtrzymać osoby, polityków i wolę szukania swojego miejsca w strukturach Zachodu, a nie Wschodu

- oceniał Komorowski.

Prezydent ocenił też decyzję Benedykta XVI:

To było duże zaskoczenie. Rzecz była przygotowana w zaciszu, w zakątku duszy Benedykta XVI. Jesteśmy rozdarci, że zanika ostatni, trwały punkt; a przecież są nam potrzebne kotwice. Wielu z nas się tego obawia. Z drugiej strony, ja zawsze szukam pozytywów - może być nim list polskich biskupów do papieża, że to szansa na pewną normę - (...) może stoi za tym świadoma wola odmłodzenia hierarchów kościelnych

- kończył prezydent.

lw, PR1

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych