Grzegorz Górny (tygodnik „wSieci”), Marek Jurek (były marszałek Sejmu, lider Prawicy Rzeczypospolitej), Paweł Milcarek („Christianitas”) oraz Dominik Tarczyński („Gazeta Polska Codziennie”) wzięli udział w programie Jan Pospieszalski Bliżej. Tym razem goście TVP Info omawiali decyzję o abdykacji Benedykta XVI.
Audycję rozpoczął Jan Pospieszalski zaznaczając, że w komentarzach dotyczących tej sprawy powtarza się, że decyzja zaskoczyła wszystkich. Okazało się jednak, że jest ktoś, kto znał wcześniej plany papieża. Dominik Tarczyński poinformował, że w rozmowie z „GPC” brat Ojca Świętego ks. Georg Ratzinger wiedział od jakiegoś czasu o zamiarach papieża.
Pierwsze doniesienia mówiły, że brat papieża wiedział o decyzji kilka dni wcześniej. W rozmowie, która publikujemy w „GPC”, mówi, że wiedział od miesięcy. Dla niego to nie było zaskoczenie. Benedykt XVI przygotowywał się
- mówił Tarczyński.
Pospieszalski wskazał na kulisy podjęcia decyzji, przypomniał o wycieku tajnych danych z Watykanu, skandal z kamerdynerem papieskim.
To właśnie Georg Ratzinger mówi, że były dwa wydarzenia, które tak mocno papieża przygnębiły, choć nie mówi, że były bezpośrednim powodem podjęcia decyzji. (…) Te wydarzenia to wycieki spowodowane nielojalnością współpracowników papieża, a druga rzecz to niepowodzenie rozmów z Bractwem Piusa IX, a więc a Lefebrystami. Za to niepowodzenie odpowiedzialność ponosi zapewne wiele osób, po różnych stronach tej relacji
- mówił Paweł Milcarek. Przypomniał, że w czasie rozmów z Bractwem wiele słów krytyki padło pod adresem papieża. Ciosy padały z obu stron.
Jan Pospieszalski wskazał, że w czasie, gdy prowadzone były te rozmowy jeden z krajów Europy groził Watykanowi zerwaniem stosunków dyplomatycznych.
Na wątek politycznej krytyki wobec Ojca Świętego zwracał uwagę również Marek Jurek. Przypomniał, że również w Polsce reakcje polityków na działalność papieża były nieprzychylne.
Marszałkiem Pierwszej Izby był wtedy obecny prezydent
- zaznaczył Jurek, a Paweł Milcarek przypomniał, że Bronisław Komorowski mówił wtedy, że nie rozumie linii papieża i oczekuje wyjaśnień.
Ja to przypominam dlatego, że akurat moje środowisko z całych sił stało po stronie Ojca Świętego i w debacie wspierało jego decyzje. Niestety ze strony najwyższych czynników naszego państwa były takie reakcje, w sytuacji, gdy papież w innych sytuacjach był bardzo brutalnie atakowany
- kontynuował Jurek i przypominał o nagonce na papieża, jaka rozpoczęła się po jego słowach o tym, że rozdawanie prezerwatyw nie jest ratunkiem dla społeczeństw zagrożonych epidemią HIV.
Zaczęła się straszliwa kampania, w której przeciwko papieżowi wystąpili najważniejsi politycy w Europie. (…) Sytuacja była zupełnie kuriozalna
- dodał Jurek.
Publicysta tygodnika „wSieci” Grzegorz Górny przypomniał w swojej wypowiedzi znaczące wydarzenie, które jak wskazywał obecnie można odczytywać na nowo.
W kwietniu 2009 roku miało miejsce wielkie trzęsienie ziemi we włoskiej Abruzji. Ojciec Święty udał się do miasta L'Aquila. W tamtejszym kościele znajduje się grobowiec Celestyna V. To był ten papież, który zrezygnował w 1294 roku. To był ostatni przykład rezygnacji papieskiej. (…) I ten walący się kościół, te gruzy z tego kościoła spadły na sarkofag. Trzeba było ten sarkofag odgruzować. Benedykt XVI podszedł do tego sarkofagu. To widok był niesamowity. (…) Wtedy Benedykt XVI zdjął swój paliusz ten, który otrzymał po swoim wyborze papieskim, położył na grobowcu Celestyna V i zaczął się modlić
- mówił Górny.
Zaznaczał, że rok później obchodzona była 800. rocznica urodzin Celestyna V. I wtedy papież specjalnie pojechał na uroczystości z tej okazji i modlił się.
To również pokazuje pewną duchową więź pomiędzy tymi dwoma pontyfikatami. To również pokazuje, że być może ta myśl narodziła się u Benedykta XVI znacznie wcześniej
- wskazywał publicysta tygodnika „wSieci”.
Autorzy programu przypomnieli słowa kardynała Ratzingera sprzed objęcia przez niego tronu papieskiego. Widzowie usłyszeli rozważania drogi krzyżowej z 2005 roku, przygotowane przez obecnego papieża.
Kardynał Ratzinger mówił o upadku człowieka, o tym, jak często nadużywa się sakramentów w Kościele. Mówił o kryzysie, grzechu oraz brudzie obecnym również w Kościele.
Panie! Tak często Kościół wydaje nam się tonącym okrętem. Łodzią, która ze wszystkich stron nabiera wody. Także na twoich łanach widzimy więcej kąkolu niż zboża. Przeraża nas brud szaty i oblicza Twojego Kościoła. Ale to my sami go zbrukaliśmy. To właśnie my sami zdradzamy się za każdym razem, po wszystkich wielkich słowach i szumnych gestach. Zmiłuj się nad Twoim Kościołem. Także w Jego wnętrzu Adam upada ciągle na nowo. Naszym upadkiem powalany Cię na ziemię. Szatan ze śmiechem szydzi, mając nadzieję, że nie dasz się już podnieść z tego upadku. Liczy, że powalony upadkiem Twojego Kościoła pozostaniesz na Ziemi pokonany. Ty jednak powstaniesz. Powstałeś. Zbawiaj i uświęcaj Swój Kościół. Zbawiaj nas wszystkich
- mówił Ratzinger.
Jan Pospieszalski zastanawiał się czy te słowa – ważne – zostały dostrzeżone oraz jak je dziś rozumieć.
Te słowa były zauważone i komentowane. Potem one były traktowane w czasie konklawe, jako słowa, które wykluczały kard. Ratzingera z grona kandydatów na papieża. (…) To poruszające słowa, potężne słowa. I to wszystko w czasie, gdy powtarzaliśmy sobie, słyszeliśmy, poddawaliśmy się muzyce, że żyjemy w czasach najlepszych Kościoła. (…) I nagle w czasie tego rozkwitania ogrodu kard. Ratzinger mówił takie gorszące słowa. Wiele osób wtedy starało się zakrywać uszy
- mówił Milcarek.
Zaznaczył, że to była słuszna diagnoza sytuacji Kościoła.
Odnosząc się do cytowanych słów kardynała Ratzingera Grzegorz Górny przypomniał, że papież nawiązywał do podobnych wątków w swoich przemówieniach.
W czasie podróży do Portugalii mówił, że dzisiaj najwięcej ran Chrystusowi zadają ci, którzy są włączeni w Jego Ciało, którzy są powołani, by innym przybliżać Boga. Tymczasem oni są nosicielami zła. To było oskarżenie wielu duchownych. W książce „Światłość świata” Ojciec Święty rozwija ten wątek. Jest konstatacja, że zło się wdarło do Kościoła. (…) Papież wyraźnie to sytuuje w latach 60. i 70., kiedy wielu ludzi Kościoła uległo prądom i modom sekularyzacyjnym, modernizacyjnym, by dostosować Kościół, nauczanie do wymogów tego świata. Wtedy też pojawiła się tolerancja na różnego rodzaju wynaturzenia
- wskazywał Górny, zaznaczając, że Ojciec Święty właśnie w latach 60. i 70. upatrywał decyzji, które okazały się być negatywne dla Kościoła.
Marek Jurek zaznaczył, że główne ataki na Kościół pochodzą paradoksalnie nie od niewierzących, ale „od katolików, którzy pogardzają własną wiarą, od ludzi, którzy mają jakiś uraz”.
Zdaniem Jurka istotą decyzji papieża o abdykacji, choć nie jedynym motywem, jest ocena własnych sił i możliwości wykonywania urzędu.
Ważne jest, czym będzie ten pontyfikat. To jest pontyfikat wielkiego człowieka i pontyfikat bardzo ważny. I w mojej ocenie jest nadzieja, choć nie ma pewności, że wiele idei Benedykta XVI, które były często ignorowane w czasie pontyfikatu, będzie podnoszonych teraz. To jest fenomen papiestwa. Papieże raz zacząwszy mówić nie przestają, ponieważ to jest jeden głos Urzędu Piotrowego, który biegnie przez wieki
- mówił Jurek, zaznaczając, że liczy na to, iż wiele idei Ojca Świętego będzie odnoszonych teraz, gdy on jest „świadkiem swojego orędzia”.
Całość programu można zobaczyć na stronach internetowych TVP.
KL, Tvp.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/151051-blizej-o-abdykacji-papieza-to-jest-pontyfikat-wielkiego-czlowieka-i-pontyfikat-bardzo-wazny
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.