Premier Tusk zapowiedział, że niebawem wyruszy w Polskę "tuskobusem" - tym razem zamierza pytać Polaków, na co wydać pieniądze, które dostaniemy w ramach ustalonego niedawno budżetu UE.

CZYTAJ: Janecki dla wPolityce.pl: Zapowiedź wyprawy tuskobusem to spektakl w stylu Putina i traktowanie Polaków jak cymbałów i naiwniaków

Powiedziałbym premierowi, żeby z tym objazdem się wstrzymał, aż będziemy wiedzieć, ile naprawdę mamy tych pieniędzy, bo - tego oczywiście rząd nie mówi, ale jest bardzo prawdopodobne, że budżet zostanie zakwestionowany przez Parlament Europejski, jesli tak się stanie, to w zasadzie mamy przed sobą nowe negocjacje

- mówi w rozmowie z Dorotą Łosiewicz publicysta "Faktu", współpracownik Tygodnika "wSieci" Łukasz Warzecha.

Powiedziałbym też premierowi, gdyby do mnie akurat ze swoim objazdem trafił, że bardzo bym chciał, żeby te pieniądze były skierowane no coś, co potem, kiedy tych pieniędzy już nie będzie w kolejnej perspektywie budżetowej, będzie w stanie napędzać nasz kraj. Prawda jest taka, że my, wydając pieniądze z Unii Europejskiej inwestowaliśmy głównie w infrastrukturę i to jest zrozumiałe i trudno mieć o to pretensje. Ale infrastruktura ma to do siebie, że nie jest inwestycją, która zaczyna się sama napędzać, to nie jest jakieś przedsięwzięcie nowatorskie, technologicznie innowacyjne, tylko po prostu infrastruktura. Trzeba ją utrzymywać, w dłuższej perspektywie, już za swoje pieniądze. I myslę, że tutaj winę ponoszą wszystkie rządy, od momentu, kiedy weszliśmy do Unii Europejskiej i staniemy przed tym problemem, a nie widze, żeby rząd z tego sobie zdawał spraw, a nawet jeżeli sobie zdaje sprawę, to nie bardzo widzę, żeby miał na to jakiś sposób.

A ten objazd "tuskobusem" to jest PR-owska fikcja, bo przecież nie od tego, co ludzie gdzieś, w jakimś mieście powiedzą premierowi zależeć będzie wydawanie pieniędzy z budżetu

CAŁA ROZMOWA W WERSJI WIDEO

OBEJRZYJ TAKŻE: Studio Telewizyjne wPolityce.pl - Prof. Piotr Gliński: "Pieniądze europejskie nie uratują polskiego budżetu"