Lekcja Benedykta XVI. Obnażając niemoc ciała pokazał wielkość ducha

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Papież Benedykt XVI niespodziewanie ogłosił, że 28 lutego kończy swój pontyfikat. To odważna decyzja. Strażnik czystości wiary i wybitny teolog, który skomplikowane prawdy wiary przekazywał jasno i klarownie, odchodzi ponieważ zdrowie i wiek nie pozwalają mu dalej w pełni sprawować tej funkcji.  Pozostawi Kościołowi swoją bogatą spuściznę teologiczną opisującą kondycję człowieka w skomplikowanym kontekście kulturowej teraźniejszości.

Patrząc na pontyfikat Benedykta XVI, trudno go oddzielać od pontyfikatu Jana Pawła II. Kard. Joseph Ratzinger dwukrotnie chciał zrezygnować z funkcji prefekta Kongregacji Nauki Wiary, od czego odwiódł go polski papież. To niemieckiemu kardynałowi Jan Paweł II powierzył np. trudną dla Kościoła sprawę pedofilii. Kard. Ratzinger przewodniczył uroczystościom pogrzebowym Jana Pawła II, a później jako Benedykt XVI szybko doprowadził do beatyfikacji swojego poprzednika.

Abdykacja papieża zadziwiła świat. Niezbyt często zdarza się, że jakiś przywódca dobrowolnie rezygnuje ze swojego urzędu czy stanowiska. Ta sytuacja pokazuje według mnie również to, że Kościoła nie da się mierzyć wyłącznie zwyczajną socjologiczną miarą. Benedykt XVI pokazał, że władza jest służbą i jej sprawowanie wiąże się z odpowiedzialnością.

Myślę, że decyzja Benedykta XVI jest początkiem nowego zwyczaju. Biskupi Rzymu będą składać urząd, gdy ocenią, iż nie podołają fizycznym wymaganiom jego sprawowania. Papież pokazał też jak zmieniają się czasy i jak obciążają one współczesnego człowieka. Z decyzją odejścia z powodów zdrowotnych nosił się też Jan Paweł II, ale do tej pory pontyfikaty kolejnych papieży kończyła ich śmierć. Zachowana była ciągłość i stałość. Umierał jeden następca Rzymu, wybierany był kolejny.

Dziś, gdy papież podróżuje po całym świecie, przyjmuje mnóstwo delegacji, uczestniczy w oficjalnych spotkaniach, wygłasza katechezy, pisze książki czy encykliki, a media praktycznie nieustannie śledzą jego życie, trudno jest wytrzymać tak intensywne tempo. Ciągłości władzy w Kościele nikt nie kwestionuje. W szybkich czasach nowoczesności liczy się obecność papieża wśród ludzi i jego bycie dla ludzi. Można powiedzieć, że kiedyś papież był za Spiżową Bramą, dziś jest na Twitterze.

Można tylko wyrazić szacunek za mężną decyzję. W czasach, gdy powszechnie podkreśla się siłę, wielkość, Benedykt XVI wygłosił deklarację swojej słabości. Obnażając niemoc ciała pokazał wielkość ducha. Uznał naturalne ograniczenia. Złożył rezygnację w imię odpowiedzialności. Ujawnił monarszą mądrość i odwagę.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych