Korespondencja premiera Donalda Tuska ze szczytu w Brukseli nie ma sobie równej.

Rozmowy najbogatszych w impasie. Finał wciąż niepewny

- pisze premier na Twitterze, a jego lakoniczne doniesienia stają się na wiele długich godzin kluczową treścią informacyjną największych polskich stacji telewizyjnych.

Aktywność polskiego premiera jest bezcenna. Żaden inny nie wykazał się równym stopniem zaangażowania. Mimo napiętej dyskusji, gorącej atmosfery i wagi omawianych spraw, pan premier w niemal każdej godzinie znajdował czas, by poinformować naród o wydarzeniach rozgrywających na szczycie.

To już 27 godzina spotkań i negocjacji non stop. Porozumienie wciąż niepewne

- twittował Tusk, pomimo trudu i zmęczenia.

Naród nie pozostał bierny. Proponował premierowi podreperowanie stanu świadomości "redbulem":

Dziękuję, jestem po czterech plus naście kaw

- odpowiada premier.

Są również słowa uznania. Mimo ognia zaciętej walki o unijne pieniądze, Donald Tusk z uwagą zatrzymuje się nad płynącymi od narodu pochwałami.

Te 300 mld. to niewątpliwie sukces. Gratuluje Panie Premierze!

- napisał jeden z internautów.

Dziękuję, ale na gratulacje jeszcze za wcześnie

- odpowiada skromnie premier.

Szerokim strumieniem płynie do Brukseli wsparcie:

Czy to miłe, jak czyta Pan- bo chcę wierzyć, że to Pan czyta- słowa wsparcia i troski od "zwykłych Polaków"? Życzymy sukcesu!

- pisze Ania Skowronek, posiadająca w swojej historii na portalu społecznościowym dwa twitty, oba skierowane do premiera.

Każdy czuje się lepiej i mocniej wiedząc, że ma wsparcie. Dziękuję!

- odpowiada jej soczyście premier.

 

TVN24 śledzi wpisy premiera minuta po minucie. Relacja na gorąco trwa!

Aktywność twitterowa premiera jest coraz bardziej imponująca. Minister Sikorski może zazdrościć. Nieoficjalnie już słychać, że jeśli tak dalej pójdzie, wiosną może się ukazać nowa pozycja wydawnicza pt. "Przygód kilka Donka Ćwirka".

 

mall