Piotr Cywiński dla wPolityce.pl: Nowicka w Sejmie, Tusk w Brukseli. Temu damy konia z rzędem, temu buzi, temu w gębę…

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Radek Pietruszka
PAP/Radek Pietruszka

No, i stało się, jak stać się musiało. Kolejną hecę w Sejmie mamy za nami. Wicemarszałek Wanda Nowicka zachowa swą zaszczytną funkcję. Nie dlatego, jakoby posłowie Platformy Obywatelskiej uznali, iż „polityczka” - jak mówi o sobie Anna Grodzka z Ruchu Palikota - nie miała doświadczenia ani dorobku predysponującego ją do tej godności.

Gdyby klub PO odwołał Nowicką za premię, musiałby utrącić również marszałek Ewę Kopacz i pozostałe wice-przyległości. Więc platformersi znaleźli wyjście, zgodnie z zasadą: temu damy konia z rzędem, temu buzi, temu w gębę. Zagłosowali przeciw odwołaniu Nowickiej, ale - jak uprzedzali - gdyby jednak wicemarszałek jakimś cudem przepadła, opowiedzieliby się gremialnie za kandydatką Grodzką, gdyż w klubie PO obowiązywała „dyscyplina partyjna”. Nawiasem mówiąc, dziwi mnie, że nikogo nie dziwi to jawne łamanie poselskiego ślubowania, w którym nie ma ani słowa o wyższości partyjnych dezyderatów nad własnym sumieniem wybrańców do parlamentu. Dla przypomnienia, tekst sejmowej przysięgi brzmi:

Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec narodu, strzec suwerenności i interesów państwa, czynić wszystko dla pomyślności ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej.

Widać dyscyplina partyjna to właśnie te… „inne prawa Rzeczypospolitej Polskiej”. Koniec z końcem, dzięki PO wicemarszałek Nowicka, która swego czasu ubiegała się z ramienia Polskiej Partii Pracy o urząd prezydenta Warszawy, uzyskując oszałamiające poparcie 0,28 proc. mieszkańców stolicy, i startowała bez powodzenia do Sejmu i Senatu z list, kolejno, Solidarności Pracy, Unii Pracy, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Polskiej Partii Socjalistycznej, wreszcie skutecznie z Ruchu Palikota, mimo zamachu przewodniczącego tej partii, osiągnęła stabilizację. Grodzkiej nie wyszło, lecz i ona nie może narzekać, wszyscy ją dziś w Polsce znają i wszystko przed nią. Jak nie patrzeć, może odtąd wpisywać w „c.v.”, po naszemu - życiorys, że była kandydatką na „wicemarszałkinię”. Najgorzej na tej całej zadymie wyszli tylko ci, którzy rozdmuchali sprawę dodatkowych apanaży, przyznawanych sobie przez wybrańców narodu i przyczepili się do bogu ducha winnego transwestyty jak rzep do psiego ogona - wichrzyciele jacyś, burzący społeczny ład i porządek.

Na szczęście, zdyscyplinowane szeregi PO i SLD dały im odpór, za co sami siebie nagrodzili brawami. Tylko kwiatów dla pani wicemarszałek Nowickiej, jak dla byłego ministra infrastruktury, obecnie też wicemarszałka Cezarego Grabarczyka, nie było. I słusznie, aż takich zasług jak człowiek-„spółdzielnia” jeszcze nie ma.

Tuż przed sejmową debatą nad losem Wandy Nowickiej, premier Donald Tusk poleciał do Brukseli walczyć o czek na miliardy, który in blanco wystawił Polakom w kampanii wyborczej. Przed wyjazdem zdążył twittnąć do narodu, żeby za niego „trzymał kciuki”, we własnym interesie.

Jeśli Unia da, wtedy walce znów wyjadą na drogi, będzie praca, będzie płaca, z pociągów znikną pluskwy, w nowoczesnych szpitalach pacjenci będą witani chlebem i solą, rolnikom nie straszne będą powodzie i nieurodzaje, wiśnie będziemy mięli jak pomidory, pomidory jak arbuzy, krowy będą tryskać mlekiem jak ze strażackiej sikawki, świnie rodzić się będą bez ryjów, za to z szynkami z tyłu i z przodu, a z obór i chlewni rozchodzić się będzie woń Soir de Paris. Niech żyje Bruksela! Że reformatorski zastój? - toż to wredna propaganda pisowskiej opozycji, wichrzycieli burzących ład i porządek w kraju nad Wisłą. Przecież pan premier zapowiedział, że będzie nadal reformował i sprawa związków partnerskich w Sejmie „wróci”. Tylko ja, jako ten niepoprawny sceptyk, widzę ciemność, ciemność widzę…

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych