We wspomnieniach Charlie Chaplin napisał, że największym zdziwieniem jego życia było to, iż w konkursie na własnego sobowtóra zajął trzecie miejsce. Szkoda, że Chaplin nie żyje dziś Polsce, bo wówczas zrozumiałby, czym naprawdę jest zdziwienie.
Mężczyźni – nieszczęśnicy żądający, by tytułować ich per „pani”, geje domagający się, by ich związki traktowano na prawach rodziny, wielokrotni kłamcy przodujący w sondażach na osoby najbardziej wiarygodne – to wierzchołek góry lodowej zdziwień i zadziwień.
Absurdów wokół nas tyle, że wiele osób pogubiło się i już nie wie, co jest prawdą, a co kłamstwem, co godne, a co uwłaczające człowiekowi, co normą, a co patologią. Gdzie w tym absurdzie szukać nadziei? Ja szukam w ludziach, mądrych i prawych.
Takich, jak ks. infułat Kazimierz Korszniewicz, który w minioną niedzielę wygłosił piękną homilię o Polsce, fundamentalnych wartościach i o tych, którzy mieniąc się ludźmi wiary i Kościoła zachowują się tak, jakby Boga nie było.
Tak się złożyło, że w jednej z pierwszych ławek siedział akurat Stanisław Żmijan. Nie wiem o czym w tym momencie myślał ten poseł PO i zwolennik związków partnerskich.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/150495-wielokrotni-klamcy-przodujacy-w-sondazach-na-osoby-najbardziej-wiarygodne-to-tylko-wierzcholek-gory-lodowej-zdziwien
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.