Tusk w związku partnerskim z Grodzką, a zwolennicy PO bez dotacji z Unii, za to z recesją gospodarczą, kredytami we frankach i słabą złotówką...

Premier Tusk powiedział, że zagłosuje za kandydaturą Grodzkiej na wicemarszałka Sejmu RP, tym samym wstąpił z nią w związek partnerski. Na świadków wziął wyborców PO, łącznie z tymi, którzy w wyborach głosowali na konserwatywne skrzydło partii.

 

Będzie też musiał dochować lojalności w stosunku do swojej nowej partnerki. I to niezależnie, czy takie głosowanie w Sejmie RP odbędzie się, czy nie. Słowo się rzekło, kobyłka u płota. Co z tego wynika? Platforma Obywatelska przestała właśnie istnieć jako partia polityczna, bowiem różnic poglądów między frakcją Tuska.... Schetyny i Grupińskiego, a konserwatystami w żaden sposób nie da się pogodzić. Co więcej, wątpliwa stała się również koalicja z PSL.

Żelichowski, najbardziej zatwardziały obrońca PO w PSL, nazwał przecież nową partnerkę premiera trzyletnią dziewczynką! Perwersja sytuacji polega i na tym (czego oglądacze telewizji nie są w pełni świadomi), że fizyczność posłanki Grodzkiej, co tu ukrywać, można by raczej przyrównać do rzymskiego gladiatora, atlety, o łydce równie muskularnej jak w rzeźbie antycznego dyskobola.

Rozpad PO przyśpieszy znakomicie stanowisko UE w sprawie dotacji dla Polski. Bez cienia wątpliwości, zawieszenie płatności za polskie autostrady jest niczym innym ze strony Komisji Europejskiej jak wotum nieufności wobec rządu Tuska przed zapowiadanym na przyszły tydzień końcem negocjacji budżetowych. Co tu ukrywać, ten który najgłośniej krzyczał „więcej Europy” może zostać obwiniony za fiasko i powolny rozpad Unii? Ze względu na korupcję i marnotrawstwo pieniędzy europejskiego podatnika.

Zwolennicy PO z TVN i GW, jej wyborcy zostaną tak oto w sposób okrutny wystrychnięci na dudka. Zostaną bez dotacji z Unii, za to z recesją gospodarczą, zadłużonym nad miarę krajem, kredytami hipotecznymi we frankach szwajcarskich, słabą złotówką i z posłanką Grodzką jako życiową partnerką. Gratulujemy! I w tej sytuacji komisarz Lewandowski śmie im mówić: „nic się nie stało”. Doprawdy zabawne.

Scenariusz na polskiej scenie politycznej może zaskoczyć obserwatorów. Trudno wykluczyć przedterminowe wybory w ciągu najbliższych miesięcy. Oby tak się stało, bo szkody wyrządzane przez ten rząd i patowy układ w Sejmie RP mogą okazać się już wkrótce nieodwracalne.