Publikujemy niezwykle ciekawy list otwarty Daniela Kawczynskiego, Polaka i zarazem posła brytyjskiej Partii Konserwatywnej, do polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.
Warto podkreślić, że Polska kolejny raz uczestniczy w nagonce na Londyn, zapominając, że pomoc Londynu jest niezbędna w takich sprawach jak obrona wspólnego rynku czy wsparcie dla wydobycia gazu łupkowego. Granie wyłącznie na niemiecki fortepianie, do tego w pozycji coraz mniej podmiotowej, szybko się zemści.
Oto treść listu:
Szanowny panie Sikorski,
Jako osoba o polskim pochodzeniu zawsze przykładałem dużą wagę do stosunków angielsko-polskich. Mój dziadek, który był wielkim polskim patriotą, przekazał mi głębokie umiłowanie i szacunek dla polskiej historii i kultury.
Pamiętam, jak rozmawiałem z nim długie godziny w czasie moich wizyt u niego w Warszawie. Nauczył mnie języka polskiego, pisaliśmy i recytowaliśmy razem polskie wiersze, siedząc nad tradycyjnymi polskimi potrawami. I choć zmarł ponad 25 lat temu, jego pasja wobec Polski wciąż jest we mnie, i zawsze będzie.
W ciągu ostatnich 8 lat, będąc członkiem Parlamentu, próbowałem promować propolskie nastawienie wśród moich kolegów, poprzez towarzyszenie im w czasie wizyt w Warszawie oraz pełniąc rolę gospodarza w czasie wizyt polskich oficjeli w Parlamencie; chodziło o to, by moi koledzy mieli możliwość spotkania się z gośćmi z Polski.
Jestem jednak rozczarowany stanowiskiem polskiego rządu, który zdecydował się na ignorowanie woli Wielkiej Brytanii, chcącej renegocjował własną pozycję wewnątrz Unii Europejskiej. Podczas gdy nasi przyjaciele w Holandii i Republice Czeskiej rozumieją i popierają nasze stanowisko, Polska milczy. Holendrzy i Czesi wykazali się solidarnością z nami, i zawsze będziemy pamiętali o tym ważnym geście.
Słowo solidarność ma oczywiście specjalne znaczenie w historii Polski - było nazwą związku zawodowego powołanego przez Lecha Wałęsę, uznanego za latarnię wolności i aspiracji Polaków na całym świecie. Pomimo wszystkich przeciwności, nieliczni wytrwali w swojej determinacji mimo presji wielu potężnych. Dziś znaczenie solidarności jest nie mniej ważne w stosunkach dwustronnych: ci, którzy mają za sobą doświadczenie wspólnej pracy w czasie prób i zgryzot, powinni nadal tak postępować, nawet stojąc naprzeciwko dużej i aktywnej opozycji.
W czasie ostatnich 100 lat europejskich dziejów żaden kraj nie okazał Polsce więcej solidarności niż Wielka Brytania. Sporo z tego, co uczyniła Wielka Brytania, wykraczało poza nasze obowiązki, było demonstracją tego, jak bardzo jesteśmy zaangażowani w budowę mocnych relacji z Polską. W czasie negocjowania Traktatu Wersalskiego w 1919 roku brytyjscy dyplomaci bez wytchnienia popychali naprzód sprawę odzyskania przez Polskę niepodległości. Dwadzieścia lat później, Wielka Brytania dotrzymała swoich obietnic i po ataku na Polskę wypowiedziała nazistowskim Niemcom wojnę. No i kto mógłby zapomnieć o Margaret Thatcher, spacerującej po Stoczni Gdańskiej w 1988 roku, kto mógłby zapomnieć o tym, jak to wpłynęło na Solidarność? W rozmowie z Margaret Thatcher w Izbie Gmin Lech Wałęsa przyznał, że była premier pełniła kluczową rolę nie tylko za sprawą otwartego poparcia dla ruchu Solidarności, ale także poprzez nieocenionej wartości rady, których mu udzielała.
Poza wszystkim, żaden kraj nie zrobił więcej dla uzyskania - w porozumieniu dotyczącym zjednoczenia Niemiec - gwarancji dla obecnej granicy polsko-niemieckiej; żaden kraj nie zrobił więcej dla anulowania, po upadku komunizmu, większości polskiego długi wobec Klubu Paryskiego; żaden kraj nie zrobił więcej dla zapewnienia Polsce członkostwa w Unii Europejskiej i NATO.
Jestem pewien, że dobrze pan zrozumie temat tego listu: w minionych czasach Wielka Brytania udzielała Polsce nadzwyczajnej pomocy w trudnych czasach. Teraz, gdy znajdujemy się na ważnym rozdrożu w naszych stosunkach z Unią Europejską, patrzyliśmy na Polskę w nadziei na okazanie nam takiego samego wsparcia i solidarności. Daremnie. Dlaczego Polska stale powtarza, że nie okaże żadnej sympatii brytyjskiemu stanowisku? Publiczne wsparcie przez Polskę prób renegocjowania naszej pozycji byłoby wyjątkowo cenne. Gdyby Polska tak postąpiła, zapewne mniejsze państwa, np. państwa bałtyckie, poszłyby w tym samym kierunku. Co powstrzymuje Polskę przed okazaniem Wielkiej Brytanii, na zasadzie wzajemności, odrobiny dobrej woli? Czy to strach przed urażeniem Niemiec? Jeżeli Angela Merkel może powiedzieć, że rozumie nasze stanowisko i jest gotowa do negocjacji, dlaczego Polska jest tak niechętna, by uczynić podobnie?
Jeżeli Polska będzie milczała w tym krytycznym dla Wielkiej Brytanii czasie, będę się czuł bardzo rozczarowany. Długotrwała przyjaźń pomiędzy tak ludźmi jak i państwami opiera się na wzajemnym szacunku, zaufaniu i okazywaniu sobie nawzajem gestów dobrej woli. Dlatego błagam pana: proszę nie niszczyć tego zaufania, proszę nie zapominać, co Wielka Brytania uczyniła dla Polski.
Pozostając z szacunkiem,
Daniel Kawczynski MP
Shrewsbury
Poniżej - dokument w języku angielskim:
Dear Mr Sikorski
As someone of Polish origin I have always attached a great deal of importance to Anglo-Polish relations. My grandfather who was a great Polish patriot taught me a profound love and respect for Polish history and culture. I remember speaking to him for hours on end during my visits to Warsaw to see him. He taught me the Polish language, and we would write and recite Polish poems together over traditional Polish dishes. Although he passed away over 25 years ago, his passions for Poland are still with me and will always be.
Over the last 8 years as a Member of Parliament, I have tried to promote a pro Polish sentiment amongst my colleagues by accompanying them on visits to Warsaw and hosting visiting Polish dignitaries in Parliament so that they have the opportunity to meet them.
I am however disappointed by the stance of the Polish government to ignore Britain's wish to renegotiate our own position within the EU. Whilst our friends in Netherlands and Czech Republic understand and support our stance, Poland stands silent. The Dutch and the Czechs have shown solidarity with us, and we will always remember this important gesture.
The word solidarity of course has a special meaning in Poland’s history – it was the name of the trade union formed by Lech Walesa recognized as a beacon for freedom and aspirations of the Polish people worldwide. Against all odds, the few maintained their resolve under the pressure of the powerful many. Today, solidarity’s meaning is no less important in bilateral relations: those who have a shared history of working together through trials and tribulations should continue to do so, even when faced with a large and active opposition.
No country has shown more solidarity with Poland than Great Britain over the last 100 years of European history – much of what Britain has done has gone above and beyond the call of duty to demonstrate how truly committed we are to a strong relationship with Poland. During the Treaty of Versailles negotiations in 1919, British diplomats pushed relentlessly for Poland to regain her independence; Twenty years later, Britain stood by the promises it made to Poland as it declared war on Nazi Germany after Poland was invaded; And who could forget Margaret Thatcher walking through the Gdansk shipyards in 1988 and the impact that had for Solidarity? Certainly in discussions with Lech Walesa in the House of Commons, he acknowledged the crucial role she played not only in her public support for the movement, but in the incalculable behind the scenes advice and counsel she provided to him.
Afterwards, no country did more to ensure that in the agreement for German reunification guarantees were given for Polish German existing borders; No country did more to ensure that after Communism fell, most of the Communist debt was cancelled by the Paris Club; No country did more to ensure Poland’s accession to the European Union and NATO.
I am sure that you can appreciate the theme of this letter – over the years, Britain has provided Poland with extraordinary support in difficult times. Now that we are at a major cross roads in our own relationship with the EU, we have looked to Poland to reciprocate the same support and solidarity, but to no avail. Why does she repeatedly state she will not show any empathy to Britain’s stance? Poland’s public support of our attempts to renegotiate our position would be extremely valuable – If she does than perhaps smaller countries like Baltic States might follow suit. What is stopping Poland in showing some reciprocation of goodwill to Britain? Is it the fear of upsetting Germany? If Angela Merkel can state that she can understand our position and is willing to negotiate, why is Poland so reluctant to do so as well?
If Poland stays silent at this critical time for Britain, I fear I will be left very disappointed. Long standing friendships between both individuals and states are based on mutual respect, trust, and reciprocal displays of goodwill. I therefore beseech you, please do not break that trust and do not overlook what Britain has done for Poland.
Yours Sincerely
Daniel Kawczynski MP
Shrewsbury
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/150063-tylko-u-nas-brytyjski-posel-pyta-ministra-sikorskiego-co-powstrzymuje-polske-przed-okazaniem-wielkiej-brytanii-odrobiny-dobrej-woli-czy-to-strach-przed-urazeniem-niemiec