Akcja Kutschera to jedna z akcji Grup Szturmowych, które pokazują zwycięstwo procesu wychowawczego II RP

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Boston9/Wikipedia.pl
Fot. Boston9/Wikipedia.pl

69 lat temu w Warszawie doszło do słynnej akcji Grup Szturmowych Szarych Szeregów. Młodzi harcerze, żołnierze Polskiego Państwa Podziemnego wykonali wyrok na Franzie Kutscherze, szefie SS i policji Dystryktu Warszawskiego. To jedna z najbardziej znanych akcji harcerzy, którzy w czasie II wojny światowej brali czynny udział w walce o wolność Ojczyzny, którzy stawiali opór na pierwszej linii partyzanckiej walki z okupantem.

Znany z brutalności kat Warszawy odpowiedział za swoje zbrodnie wobec Narodu, wobec Polaków. Śmierć poniósł z rąk młodych, polskich bohaterów dorastających i wychowanych w II RP. Akcja Kutschera wpisuje się w ciąg akcji Grup Szturmowych, które pokazują zwycięstwo procesu wychowawczego II RP.

W Szarych Szeregach Polsce służyli głównie ludzie urodzeni i wychowani w II RP. Oni dorastali jako wolni Polacy, ginęli często jako obrońcy polskiej wolności.

Wychowani w atmosferze międzywojennej Polski poszli walczyć z niemieckim okupantem. Walczyli, a często i ginęli w obronie wartości, w których zostali wychowani, w które wierzyli.
"Zośka", "Alek", "Rudy", "Buzdygan" i wielu, wielu innych poszli walczyć o Polskę, w której się urodzili, w której się wychowali i w której chcieli żyć.

Osobiste poświęcenie każdego z nich jest nie do przecenienia. Jest ono jednak również dowodem na sukces, ich decyzja jest dokonaniem procesu wychowawczego II RP. Liczne zaangażowanie młodego pokolenia w II wojnę światową pokazywało drogocenne skutki działań polityczno-społecznych z okresu II Rzeczypospolitej. Warunki, w jakich wychowywali się dzielni młodzi ludzie walczący o wolną Polskę z Niemcami, sprawiły, że harcerstwo nie zawiodło. Stanęło po stronie bohaterów i walczyło o wolną Polskę. Polskę, za którą chciano umierać, bez której życie nie miało dla wielu sensu.

Decyzja o zaangażowaniu w wojnę wynikała więc nie tylko z osobistego bohaterstwa wymienionych osób. Była również wynikiem rozwiązań systemowych, które wbudowano w odradzającą się Polskę. W niej - w imię jednoczenia społeczeństwa - prowadzono silną politykę historyczną, za wzór stawiano bohaterów walki o wolność Polski, za godną naśladowania uznawano postawę służby wobec państwa i Narodu. W tej rzeczywistości weterani Powstania Styczniowego byli uznawani za bohaterów (wojskowi musieli salutować pierwsi przed powstańcami niczym przed oficerami wyższymi stopniem), potem taki podobny status mieli uczestnicy wojny z 1920 roku. To II RP wychowała ludzi, uznających, że państwo jest czymś godnym szacunku, obrony i poświęcenia.

I dzięki tej atmosferze tak wielu młodych ludzi ruszyło w 1939 roku do walki, walczyło w obronie tego, co przez lata było im przedstawiane jako dobro, jako jedna z wartości nadrzędnych - wolną Ojczyznę. Podstawą dla ich zaangażowania była wielka praca twórców II RP, która wychowała pokolenia bohaterów, pragnących wolności i suwerennej Polski bardziej niż zachowania swojego życia, bardziej niż komfortu.

Jak na tle realiów II RP wygląda obecna Polska? Jakie pokolenia wychowuje III RP?

Niestety porównanie takie zdaje się nie wypadać na korzyść współczesnej Polski. Atmosfera III RP jest zgoła odmienna od tego, czym karmiono Polaków w międzywojniu. Dominujące są obecnie głosy pokazujące służbę Ojczyźnie, pracę na rzecz dobra wspólnego, jako frajerstwo. W środkach masowego przekazu nagłaśnia się środowiska, rozmywające wartości, tożsamość i polską kulturę. Władza niszczy nauczanie polskiej historii, blokując możliwość umiłowania polskich dziejów. W przestrzeni publicznej dominują sygnały poniżające polskość i deprecjonujące polskie dokonania oraz symbole. Obrona, walki wyzwoleńcze o Polskę stają się przedmiotem kpin i żartów.

Czy pokolenie wychowane we współczesnej Polsce zdałoby egzamin tak samo dobrze jak ich młodzi koledzy z II RP? Miejmy nadzieję, że sprawdzianu takiego nie będzie. Również dlatego, że można mieć wątpliwości, jak on wypadnie.

Wszak już pojawiły się w mediach głosy, że w 1939 roku Polska bronić się nie powinna. Takie sugestię, zaraz po deklaracji uczuć patriotycznych, padły z ust jednego z polskich naukowców-celebrytów, który często wypowiada się zgodnie z poglądami dominujących środowisk w Polsce.

Rzeczywistość II RP wydała owoce. Oby jej następczyni zaczęła otaczać ochroną kiełkujące pokolenia równie dobrze...

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych