Rozumiem, że łatwiej znaleźć news - kto kogo zabił i opracować kronikę wypadków drogowych, niż samemu zdobywać informacje. Wystarczy rano „obdzwonić” komendy i sprawdzić - co i gdzie się wydarzyło. Po latach, zaprzyjaźniony rzecznik prasowy nawet sam zadzwoni, wszak lepiej mieć z mediami dobre stosunki. Ktoś kiedyś wymyślił, że ludzi interesuje jedynie durna „wydarzeniówka” - bez znaczenia dla ich życia. I się przyjęło. To, o czym pisały jedynie brukowce, jest specjalnością wszystkich mediów.
Wielu dziennikarzy nie poszukuje tematów ciekawych, nie pisze o inicjatywach społecznych. Świat pokazywany w mediach, to pełen niebezpieczeństw koszmar i wszechogarniająca beznadzieja - bezsilność. Najlepiej z domu nie wychodzić i oglądać durne seriale. No, czasem po kolejnej dawce obejrzanych reklam, wsiąść do samochodu i kupić kolejny nikomu nie potrzebny gadżet w hipermarkecie.
Jakoś media nie wspierają inicjatyw społecznych. Tymczasem ciekawych tematów nawet specjalnie szukać nie trzeba - wystarczy się rozejrzeć.
Mieszkańcy ul. Smolnej w Warszawie założyli „Stowarzyszenie mieszkańców ulicy Smolnej”. Postanowili zrobić coś „fajnego”, nie tylko dla siebie, ale i dla innych mieszkańców miasta. Od czterech lat organizują festiwal muzyczny – „Koncerty urodzinowe”. Zaczęło się od 200. rocznicy urodzin Fryderyka Chopina. Wtedy były to „Najdłuższe urodziny”. Był to maraton chopinowski – grano dzień i noc - w sumie 171 godzin. Dostali wtedy nawet nagrodę Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawa „Sektor 2010” za najlepszą inicjatywę pozarządową w dziedzinie kultury. Koncert odbywał się w Domu Wspólnoty Polskiej.
Organizowane koncerty prezentują nie tylko muzykę Chopina i klasyczną, jest też jazz i folk.
W tym roku Hanna Gronkiewicz - Waltz – Prezydent Warszawy, odmówiła dofinansowania.
Zabrakło pieniędzy na wynajęcie sali koncertowej i honoraria dla artystów, niejednokrotnie laureatów światowych konkursów.
Młodzi ludzie ze stowarzyszenia nie załamali rąk. Nie tylko zaoferowali własną składkę, ale też wpadli na pomysł finansowania społecznościowego. Jest taka strona internetowa wspieramkulture.pl i tam można wpłacić pieniądze. Najniższa kwota to 20 zł., każdy dostaje symboliczną nagrodę. Bank przekaże pieniądze organizatorom jedynie wtedy, gdy wpłynie cała kwota. Jeśli nie da się uzbierać potrzebnych funduszy, następuje automatyczny zwrot pieniędzy na konta ofiarodawców. Niestety, ta dopuszczona prawem metoda finansowania imprez, jest mało znana. Jeśli nie można liczyć na państwo i instytucje powołane by służyć obywatelom, muszą się oni wspierać sami, zwłaszcza, gdy uznają, że inicjatywa jest rozsądna.
W tym roku, od 22 lutego do 1 marca, w ramach „Urodzin Chopina”, planowane są też koncerty w kawiarniach, klubach, restauracjach. Organizatorzy pragną, by Warszawa rozbrzmiewała muzyką na żywo.
Powstała też inicjatywa „Kwartał Muzyczny”. Na stronie kwartalmuzyczny.pl można znaleźć informacje o wydarzeniach muzycznych w Warszawie. Tworzy się ciekawe bazy danych artystów – każdy z nich może informować o swoich koncertach.
Ciekawym wydarzeniem był koncert w hołdzie bohaterom Powstania Styczniowego w „Dworze Sarmata” pod Grodziskiem Mazowieckim. 150 lat temu mieszkańcy Grodziska i Milanówka poszli w bój – pragnęli wskrzesić niepodległą Polskę.
Tu także skrzyknęli się mieszkańcy. Jakiś czas temu założyli: Powiatowy Klub Historyczno-Dziennikarski, Fundację Ochrony Prawnej Inicjatyw Społecznych OPIS, Fundację Rozwoju Obywatelskiego, Stowarzyszenie Solidarność Walcząca Oddział Warszawa. To właśnie te organizacje zorganizowały nie tylko koncert zespołu Jacka Kowalskiego z Poznania, ale też wystawę reprodukcji obrazów Artura Grottgera o tematyce powstańczej. Wiele osób indywidualnych pomagało w organizacji tego dużego przedsięwzięcia. Najbardziej aktywni to: Małgorzata Podgórska-Paciorek, Edyta Żyła, Paweł Kołkiewicz, Roman Ignasiak, Iwona Stawicka-Matela, Malwina Grabowska i Marcin Zawadzki. Malwina Grabowska to młoda dziewczyna, ubiegłoroczna laureatka I Konkursu Historycznego Wiedzy o Żołnierzach Wyklętych.
Na koncercie była pełna sala, brakło miejsc, dostawiano krzesełka. Organizatorzy twierdzą, że w imprezie uczestniczyło ponad 300 osób. W niedzielny wieczór 20 stycznia, pomimo trzaskającego mrozu, przyjechały całe rodziny. Informacje o tych uroczystościach - 150. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego, były jedynie na lokalnym portalu internetowym www.tugrodzisk.pl i w „Gazecie Warszawskiej” - tygodniku, który zawsze chętnie i bezpłatnie informuje o inicjatywach społecznych.
Na Śląsku, dzięki zdecydowanym protestom wielu środowisk - stowarzyszeń i poszczególnych osób, udało się pozbawić Jerzego Gorzelika – przewodniczącego RAŚ i członka Zarządu Województwa - nadzoru nad muzeami. Jest szansa, że Muzeum Śląskie nie będzie zakłamywało historii. Wrogowie Polski liczyli, że śląskie patriotyczne środowiska nie potrafią się zorganizować i współdziałać. Pomimo prób zastraszania i obrażania przeciwników RAŚ, nie uda się hałaśliwej grupce RAŚ-owców spacyfikować Śląska.
Świat rzeczywisty różni się od tego wirtualnego, funkcjonującego jedynie w mediach głównego obiegu, nazywanego złośliwie „głównym ściekiem”. Ludzie jednak chcą się spotykać, brać udział w ciekawych imprezach, po prostu aktywnie żyć. W domach, przed telewizorem czy ekranem monitora, są po prostu samotni. Ileż można słuchać o perfidnej morderczyni swojego dziecka, z której media „głównego ścieku” robią celebrytkę.
Amerykanie twierdzą, że rośnie społeczeństwo narcystyczne.
Zdaniem amerykańskiego psychiatry Keitha Ablowa, duży wpływ na kształtowanie takich postaw wywierają nowe technologie i media społecznościowe, które sprawiają, że młodzi ludzie nie konfrontują się z realnym życiem, lecz brną w fikcję. Na Facebooku mogą się oszukiwać, że mają setki "przyjaciół", mogą usuwać niepochlebne komentarze na swój temat, lub blokować tych, którzy się z nimi nie zgadzają. Kolekcjonują "lajki", unikając osób i sytuacji, które godzą w ich zawyżone poczucie własnej wartości. Mogą prezentować siebie światu tylko z dobrej strony, umieszczając swoje fotografie - wystylizowane, sympatyczne, sexy lub śmieszne - często obok gwiazd mediów, aktorów, muzyków lub sportowców. Każdy wpis na Twitterze dodaje im nadmuchiwanej powagi, każda wygrana gra komputerowa podnosi ich mniemanie o sobie jako sprawnych kierowcach, strzelcach czy olimpijczykach. W ten sposób prowadzą w "wirtualu" fikcyjne życie, w którym nie stają naprzeciw realnych problemów, a w które angażują się niekiedy bardziej niż w "realu". Budują fałszywy obraz swych realnych możliwości, który musi jednak runąć w zetknięciu z twardą rzeczywistością.(…) Modelowo narcystyczny" jest również portret psychologiczny masowych morderców, którzy popełniali ostatnio zbrodnie w amerykańskich szkołach, strzelając do bezbronnych uczniów i nauczycieli. W ich przypadku odreagowanie frustracji "zranionego narcyza" następowało poprzez dokonanie masakry
– opisał badania naukowców w USA Grzegorz Górny.
A może warto wyłączyć telewizor i komputer - wyjść z mieszkania, zapukać do sąsiada - założyć stowarzyszenie mieszkańców, np. ulicy Długiej i…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/149997-swiat-rzeczywisty-rozni-sie-od-tego-wirtualnego-funkcjonujacego-jedynie-w-mediach-glownego-obiegu-nazywanego-zlosliwie-glownym-sciekiem?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.