Organa ścigania poinformowały, że w ubiegłym roku urzędnicy publiczni, w tym pracownicy ochrony zdrowia wzięli 15,5 miliona złotych łapówek. To oznacza wzrost o 100 procent w porównaniu z rokiem 2011. O te dane zapytaliśmy Macieja Wąsika, wiceszef CBA w latach 2006-2009.
wPolityce.pl: Jakby pan skomentował dane dotyczące rosnącej korupcji?
Maciej Wąsik, były wiceszef CBA: Zacznę od tego, że korupcja ma taką stałą liczbę – im więcej się jej ujawnia, tym więcej wiemy o istnieniu korupcji. To nie są kradzieże, które zgłasza się w większym odsetku. Istnieje ukryta liczba przestępstw korupcyjnych, której nie poznamy. W ostatnich latach służby ścigania korupcji skupiły się na drobnej korupcji, czyli np. na tej w ochronie zdrowia. Stąd tak wysoki wynik wykrytej korupcji. Natomiast odpuściły sobie ściganie korupcji na szczytach władzy.
Skąd się bierze skoncentrowanie na ściganiu drobnej korupcji?
To skutek sygnałów płynących, już od 2007 r., z rządu do organów ścigania, aby nie dotykać korupcji na szczytach władzy. Tak więc skupili się na samorządowcach, lekarzach, policjantach, celnikach, co oczywiście też ma swoje uzasadnienie, aby z tą korupcją walczyć, ale tak naprawdę najważniejsza jest walka z łapówkarstwem na szczytach władzy.
A wracając do tych zatrważających liczb. Lody korupcji puściły po 2007 roku?
Nie wiem, ciężko mi odpowiedzieć. Według mnie funkcjonowanie takiej służby jak CBA jest potrzebne w Polsce i nawet – według mojej opinii – pod nieudolnym kierownictwem Pawła Wojtunika, złym zadaniowaniem tej służby, to mimo wszystko jest potrzebna i pełni ważną funkcję dla społeczeństwa. Ale można oczywiście przyjąć, że lody puściły, jest większe przyzwolenie na korupcję i płynie ono ze szczytów władzy.
Dlaczego korupcja jest tak groźnym przestępstwem dla rozwoju państwa? Wiele osób zdaje się nie rozumieć konieczności ostrej walki z łapówkarstwem.
Korupcja podważa funkcjonowanie państwa, idzie wbrew regułom funkcjonującym w państwie; wbrew przepisom, wbrew procedurom. A po drugie za korupcję płacimy wszyscy. Dam przykład. Jeśli jakiś przedsiębiorca wygrywa przetarg na budowę drogi i dostaje od państwa, które zorganizowało ten przetarg, milion złotych, a stać go było na zapłacenie 10 procent łapówek urzędnikom, aby ten przetarg wygrać, to znaczy, iż on tę drogę mógł tak naprawdę mógł wybudować za 900 złotych. Kto pokrywa różnicę? Podatnik. Korupcja podnosi koszty inwestycji i wszystkich innych działań państwa. Ten „podatek korupcyjny” płacimy wszyscy. Państwo, czyli de facto podatnicy, na swoje funkcjonowanie wydaje o tyle więcej, ile wynosi suma łapówek.
Jak według pana wygląda obecnie sprawa edukacji społeczeństwa w kwestii korupcji?
Nie jestem tak naprawdę przekonany co do działań edukacyjnych w sprawie korupcji na tym etapie walki z tą przestępczością w naszym państwie. U nas edukacja antykorupcyjna nie odgrywałaby znaczącej roli. Według mnie powinniśmy przede wszystkim ścigać korupcję, wykrywać ją i pokazywać skuteczność walki z łapówkarstwem i że jest ona karana z całą surowością. Na edukację będzie można postawić, gdy doprowadzimy do zminimalizowania procesów korupcyjnych. Tylko wówczas edukacja będzie miała swój prewencyjny charakter. Sama edukacja korupcji nie zwalczy, ona utrzyma jej stały poziom, ale nie zwalczy jej.
Rozmawiał Sławomir Sieradzki
CZYTAJ WIĘCEJ: Korupcja ma się świetnie. Urzędnicy przyjęli dwa razy więcej pieniędzy niż przed rokiem
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/149761-nasz-wywiad-wasik-korupcja-podnosi-koszty-inwestycji-i-dzialan-panstwa-ten-podatek-korupcyjny-placimy-wszyscy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.