Zuchy z BND (Federalna Służba Wywiadowcza) w 1956r. wpadły na świetny pomysł piarowski. Wynarodowili zbrodnie niemieckie z II Wojny Światowej. Swoim partnerom w mediach, zwłaszcza światowych, sugerowali, by używać określenia: zbrodnie nazistowskie czy nazistowskie obozy śmierci.
Tak po ludzku rozumiem funkcjonariuszy BND. Służba ta powstała z tzw. Organizacji Gehlena, pierwszej agencji wywiadowczej zachodnich Niemiec. A gen. R. Gehlen z wywiadu wojskowego III Rzeszy zatrudnił w organizacji wielu byłych SS-manów, gestapowców i oficerów Abwehry. Stało się to za cichą aprobatą Amerykanów, bo gen.Gehlen przekazał im niemiecką siatkę szpiegowską na terenie Sowietów. Trudno się dziwić, że stara gwardia hitlerowskich tajniaków Gehlena uznała, że należy ratować brand Niemiec i całą winę za zbrodnie zwalić na nazistów.
Operacja ta przyniosła ogromne sukcesy po 50. latach. Niemiecki licealista jest przekonany, że za zbrodnie III Rzeszy winę ponoszą naziści. Wszyscy wyginęli w 1945r. i odtąd nikt ich nie widział tak, jak nie widział Marsjan. Zjawisko to opisał syn Rudolfa Hoessa, komendanta Auschwitz, który jako jeden z nielicznych postanowił się zmierzyć z historią ojca zbrodniarza. Stwierdził, że współcześni Niemcy nie widzą żadnego związku między nazizmem a historią ich ojczyzny.
Manipulacja językowa BND wsparta przez światowe media odniosła sukces także w Polsce. Wybitny historyk mgr B. Komorowski, obecnie prezydent, od dwóch lat gromi słowem nazistowskie zbrodnie. W czasach nazizmu, jak wiadomo, Niemcy nie istniały. Zatem nazizm-tak, wypaczenia antyniemieckie-nie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/149742-krol-dla-wpolitycepl-nazizm-tak-wypaczenia-nie-trudno-sie-dziwic-ze-stara-gwardia-hitlerowskich-tajniakow-uznala-ze-nalezy-ratowac-brand-niemiec