W kolejnej odsłonie Salonu Dziennikarskiego Floriańska 3 goście Michała Karnowskiego wspomnieli postać prymasa Glempa.
Ks. Henryk Zieliński:
Byłem w grupie wybranych alumnów, którzy towarzyszyli najpierw kardynałowi Wyszyńskiemu, a później nowemu metropolicie. Idąc krok w krok za prymasem Glempem, miałem świadomość, że był on zakłopotany. Wiedział, że wchodzi w buty prymasa Wyszyńskiego, że oczekiwania społeczne są ogromne. Tłum na Placu Zamkowym bardziej oklaskiwał Lecha Wałęsę niż prymasa
- wspominał redaktor naczelny tygodnika "Idziemy".
Michał Karnowski:
Jest poczucie, że pewna epoka się kończy. To ukute hasło "Ostatni taki prymas" nie jest bezpodstawne
- mówił.
Ks. Zieliński wspominał też o dużych wyzwaniach, z jakimi Kościół pod kierownictwem prymasa Glempa musiał zmierzyć się po przemianach roku 1989.
Piotr Zaremba z tygodnika "wSieci" mówił:
Nie ma już dziś tej jednej postaci, która dźwiga na swoich barkach Kościół w Polsce. Czytam dziś oceny, że odszedł wielki człowiek - on sam był bardzo skromny i byłby zaskoczony takimi ocenami. Nie chciał być księciem Kościoła, nie chciał być politykiem. Nie będę ukrywał, że wobec wielu jego wypowiedzi z pogranicza polityki byłem zdystansowany i krytyczny, natomiast z perspektywy czasu to łagodnieje i pewne rzeczy można zrozumieć lepiej. Warto wspomnieć też jego spowiedź-pokutę w sprawie ks. Popiełuszki. Człowiek Kościoła, który publicznie wyraził swoją winę. To budzi respekt, prymas będzie postacią niepowtarzalną
- oceniał publicysta wPolityce.pl.
Agnieszka Romaszewska:
Pamiętam osobiście prymasa Glempa, często odwiedzał nas w Olszynce Grochowskiej, gdzie byłam internowana. On był bardzo ludzki, okropnie się martwił. Mam bardzo podobne wrażenia co do politycznej oceny, natomiast ostatecznie zdał on egzamin w sprawie jedności Polaków. Początkowo budził duże kontrowersje; on sam nie wiedział chyba, jak się zachować jako polityk, bo przecież prymas to była także rola polityczna
- mówiła.
Piotr Skwieciński z "Rzeczpospolitej":
Mam wrażenie, że na przełomie lat 80. i 90. nie odegrał zbyt wielkiej roli. Wydarzenia ogarnęły wtedy wielu ludzi, instytucji - także i Kościół. Wracając do jego pewnego zagubienia na początku posługi prymasowskiej, to myślę, że było to spowodowane czynnikiem instytucjonalnym - w całym okresie komunistycznym była w Kościele w Polsce pewna zasada: "A to są sprawy polityczne, proszę załatwiać z ks. prymasem". W takiej sytuacji tym trudniej było nowemu prymasowi wejść w buty kardynała Wyszyńskiego. Nikt w Kościele w Polsce nie był do tego przygotowywany
- mówił Skwieciński.
Audycji można słuchać w wielu stacjach radiowych oraz w internecie na stronach Radia Warszawa. Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/149512-salon-dziennikarski-florianska-3-agnieszka-romaszewska-prymas-glemp-zdal-egzamin-w-sprawie-zjednoczenia-polakow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.