Senator Jan Filip Libicki ma najwyraźniej zbyt dużo wolnego czasu i za mało roboty w „wyższej izbie parlamentu”, a do tego jeszcze poczuł nieodpartą potrzebę dowalenia komuś. Padło akurat na mojego redakcyjnego kolegę Marka Pyzę. Jednak atak jest tak podszyty złością i niemerytoryczny, że nie sposób na niego nie odpowiedzieć.
Zarzuca Pan Senator Pyzie walenie drągiem na oślep. Owym waleniem ma być krytyka, na jaką pozwolił sobie Marek, pod adresem twórców filmu z National Geographic, pt. „Śmierć prezydenta”. Według Libickiego Marek ma przypominać „powstańczego drągaliera”.
Jednak o ile Marek Pyza sięga po merytoryczne argumenty i ma pretensję do twórców z National Geographic, że nie zadali sobie trudu sięgnięcia głębiej, rozważenia pojawiających się wątpliwości, a nawet pokazania swojego filmu przed premierą również dziennikarzom, którzy wątpią w oficjalną wersję zdarzeń i wciąż zadają pytania o to jak było (na pokaz zaproszono jedynie wspierających oficjalne raporty), o tyle Jan Filip Libicki rzuca obelgi, podlane hektolitrami żółci, skierowane pod adresem tych, którzy w sprawie katastrofy smoleńskiej mają po prostu inną opinię niż on. Trafiło na Marka Pyzę. Niestety odpowiedź na merytoryczne argumenty to najwyraźniej za dużo dla Pana Senatora. Woli Pan Senator toczyć pianę, waląc drągiem. Podejrzewam, że to efekt wzbierającej fali frustracji, choćby z tego powodu, że media nie poświęcają Panu Senatorowi tyle czasu, na ile jego zdaniem zasługuje. Pan Senator w praktyce pokazał, co rozumie pod pojęciem „drągalier”, udowodnił też, że to on jest tym prawdziwym (cokolwiek miałoby to znaczyć), aczkolwiek do Stefana Niesiołowskiego wciąż mu daleko. Proponuję jednak zostać na kursie i na ścieżce, a na pewno kiedyś się uda.
Ciężko nie zgodzić się w tej sytuacji z internautami, którzy wytknęli Panu Senatorowi, że powinien być pokazywany jak najczęściej, bo stanowi świetne potwierdzenie powszechnych w Polsce podejrzeń, że politycy zajmują się duperelami, a nie pracą państwową oraz, że jest piszącym dowodem na to, iż Senat jest instytucją, która jest państwu niepotrzebna, bo służy utrzymywaniu tych, którzy zajmują się bzdurami, domagając się za to pieniędzy, jakie się większości społeczeństwa nie śnią.
Rzeczony tekst senatora Libickiego tutaj.
Teksty Marka Pyzy poświęcone filmowi "Śmierć Prezydenta" tutaj i tutaj.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/149468-kto-jest-prawdziwym-dragalierem-i-dlaczego-czyli-slow-kilka-do-senatora-libickiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.