Przeprowadzone w styczniu badania preferencji wyborczych obywateli Węgier wykazały, że gdyby wybory parlamentarne w tym kraju odbyły się dziś, to wygrałby je zdecydowanie rządzący Fidesz Viktora Orbana. Porównajmy wyniki ostatnich sondaży pięciu największych pracowni socjologicznych:
Według Nézőpont Intézet tak chcą głosować wyborcy:
Fidesz – 31 proc.
Węgierska Partia Socjalistyczna (MSzP) – 15 proc.
Jobbik – 13 proc.
„Razem 2014” – 4 proc.
Polityka Może Być Inna (LMP) – 2 proc.
Koalicja Demokratyczna (DK) – 1 proc.
Niezdecydowani – 34 proc.
Pracownia Tárka badała z kolei preferencje jedynie zdecydowanych wyborców:
Fidesz – 39 proc.
Węgierska Partia Socjalistyczna (MSzP) – 24 proc.
Jobbik – 19 proc.
„Razem 2014” – 10 proc.
Polityka Może Być Inna (LMP) – 5 proc.
Koalicja Demokratyczna (DK) – 2 proc.
Także Ipsos przeprowadził badania tylko wśród zdecydowanych wyborców:
Fidesz – 41 proc.
Węgierska Partia Socjalistyczna (MSzP) – 32 proc.
Jobbik – 12 proc.
„Razem 2014” – 8 proc.
Polityka Może Być Inna (LMP) – 5 proc.
Koalicja Demokratyczna (DK) – 3 proc.
A oto wyniki sondażu pracowni Median Közvélemény:
Fidesz – 43 proc.
Węgierska Partia Socjalistyczna (MSzP) – 27 proc.
Jobbik – 15 proc.
„Razem 2014” – 7 proc.
Nieco odmienne rezultaty przyniosły badania przeprowadzone przez Iránytű Intézet, głównie z powodu wysokiego poparcia dla nacjonalistycznego Jobbiku i niskiego dla socjalistów:
Fidesz – 42,9 proc.
Jobbik – 20,7 proc.
„Razem 2014” – 14, 6 proc.
Węgierska Partia Socjalistyczna (MSzP) – 12,2 proc.
Według sondażu Iránytű Intézet, reszta ugrupowań nie przekroczyłaby 5-procentowego progu wyborczego.
Jak pisze András Kovács na łamach „Magyar Nemzet”, Fidesz po upadku komunizmu pobił rekord popularności wśród wszystkich formacji politycznych na Węgrzech. Nieprzerwanie prowadzi we wszystkich sondażach preferencji wyborczych od 78 miesięcy, z czego 44 to czas opozycji, zaś 34 to okres władzy. Ta popularność jest tym bardziej zdumiewająca, że rządy Fideszu przypadły na czas głębokiego kryzysu gospodarczego, gdy gabinet musiał podejmować wiele niepopularnych decyzji, m.in. radykalnych cięć budżetowych, a na dodatek Orban dokonał gruntowych reform w wielu kluczowych sferach państwa, inicjując wprowadzenie aż 365 nowych ustaw w ciągu roku. Komentatorzy zwracają uwagę, że wszystkie te elementy powinny działać na niekorzyść Fideszu, a jednak partii tej udaje się nadal utrzymać dość wysokie poparcie wyborców.
Niewątpliwie czynnikiem sprzyjającym Orbanowi jest słabość opozycji. Węgierska Partia Socjalistyczna (MSzP) przeżyła bowiem w ostatnich dwóch latach dwa rozłamy. Najpierw odeszła od niej grupa polityków skupionych wokół Ferenca Gyurcsanya (premiera w latach 2004-2009) i stworzyła Koalicję Demokratyczną (DK), następnie zaś secesji dokonali zwolennicy Gordona Bajnaiego (premiera w latach 2009-2010), którzy z kolei zainicjowali Ruch „Razem 2014”. Centrolewicowy charakter ma też ugrupowanie Polityka Może Być Inna (LMP), skupiające socjalliberałów i zielonych. Wszystkie te formacje mają jednak zbyt małe poparcie, by mogły obecnie zagrozić Fideszowi. Co prawda półtora roku temu jeden z liderów LMP Gergely Karácsony rzucił hasło, by lewica zjednoczyła się z nacjonalistycznym Jobbikiem, żeby odebrać władzę Orbanowi, ale pomysł ten okazał się niestrawny dla obu stron.
Wiele wskazuje dziś na to, że Fidesz może wygrać kolejne wybory parlamentarne, które odbędą się wiosną przyszłego roku. Wystartuje w nich w koalicji z partią chrześcijańsko-demokratyczną (KDNP). Ich symbiozę niektórzy porównują do niemieckiego sojuszu CDU-CSU. Prawdopodobnie formacja Orbana nie zdoła uzyskać większości konstytucyjnej jak w ostatnich wyborach (w 2010 roku zdobyła aż 68 proc. mandatów), ale ma duże szanse na ponowne objęcie samodzielnych rządów. Chyba że w ciągu najbliższego roku zdarzy się coś nieoczekiwanego...
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/149456-fidesz-srubuje-rekord-jest-najpopularniejsza-w-sondazach-partia-na-wegrzech-nieprzerwanie-od-78-miesiecy