Gdy tylko rosną ceny biletów komunikacji miejskiej, ich sprzedaż spada – przypomina "Dziennik Gazeta Prawna". Pytanie, czy przesiadamy się do samochodów, chodzimy pieszo czy jeździmy na gapę?
DGP przypomina przypadek Katowic. Rok temu ceny biletów wzrosły tam o 7 proc., po czym w 2012 r. sprzedano ich aż o 3,5 mln mniej.
Podobnie było w Białymstoku – opłaty wzrosły o 16 proc., sprzedaż spadła o 2,8 mln sztuk.
W Warszawie po podwyżkach w 2012 r. sprzedano 88,9 mln biletów – o 10 mln mniej niż rok wcześniej.
Władze miast uważają najwyraźniej, że jedno z drugim nie ma związku.
Dariusz Czapla z Urzędu Miasta w Katowicach mówi DGP, że o ile zainteresowanie transportem publicznym spada, to na drogach stolicy Górnego Śląska jest coraz więcej aut, bo… samorząd dużo inwestuje w infrastrukturę transportową.
Zula Brzezińska z Urzędu Miasta Białystok ma większą wyobraźnię – spadającą sprzedaż biletów tłumaczy… rosnącą liczbą osób starszych, które korzystają z autobusów bezpłatnie.
Ciekawie na tym tle wygląda przypadek Gdańska, który w 2008 dwukrotnie obniżał ceny biletów. Efekt? 8 mln zł więcej w kasie miejskiej spółki i mniejsze korki.
Ten przykład nie przemawia m.in. do władz Warszawy – od 1 stycznia mieszkańcy stolicy znów muszą płacić więcej. Za jednorazowy bilet aż 4,40 zł!
I znów pewnie sprzeda się mniej biletów, będą większe korki, bardziej zanieczyszczone powietrze i większa dziura w budżecie ZTM. Gratulujemy!
mtp, dziennik.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/149376-doswiadczenie-nie-uczy-niczego-ceny-biletow-rosna-ich-sprzedaz-maleje-a-samorzady-dalej-swoje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.