Wszystkie największe polskie dzienniki żegnają dziś na pierwszej stronie śp. kardynała Józefa Glempa. „We wdzięcznej pamięci wiernych zapisze się jako Prymas, który przewodził polskiemu Kościołowi w dramatycznym czasie przełomów” - podkreśla „Nasz Dziennik”.

Zaledwie pięć miesięcy po objęciu urzędu Prymasa Polski przez ks. kard. Józefa Glempa wybuchł stan wojenny

– przypomina „ND” w artykule „Prymas Glemp odszedł do Domu Ojca.

Gazeta podkreśla, że stojący na czele polskiego Kościoła duchowny starał się powstrzymać rozlew krwi, nie dopuścić do walki.

Zaangażował się  w pomoc uwięzionym i represjonowanym. Zapraszał i przyjmował w Polsce Ojca Świętego Jana Pawła II podczas jego pielgrzymek do Ojczyzny

– wspomina śp. kard. Józefa Glempa „ND”.

Jeszcze wczoraj w ciągu dnia metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz prosił o modlitwę w intencji chorego na nowotwór kard. Józefa Glempa. Wieczorem były prymas Polski, następca kard. Wyszyńskiego, zmarł

– pisze „Rzeczpospolita”.

Dziennik podkreśla, że kard. Stefan Wyszyński był duchowym przewodnikiem Józefa Glempa.

Był wiernym uczniem Prymasa Tysiąclecia. Ze stanu wojennego zapamiętano jego apele o spokój, ale i pomoc dla represjonowanych. W niepodległej, demokratycznej już Polsce Kościół zawdzięcza mu silną pozycję

– zaznacza „Rz”.

„Gazeta Wyborcza”, kreśląc sylwetkę  śp. kard. Józefa Glempa, zwraca uwagę na Jego otwartość  w zwykłych relacjach z ludźmi.

W codziennych kontaktach był nad wyraz serdeczny, ujmujący

– pisze „GW”.

Ale potrafił też być stanowczy.

Za jego kadencji utworzono w Polsce nowe diecezje, podpisano konkordat. Tu był nieugięty

– dodaje „GW”.

Stało się najgorsze. Po długich miesiącach ciężkiej choroby nowotworowej zmarł prymas senior kardynał Józef Glemp

– informuje „Fakt”.

Operacja wycięcia znacznej części prawego płuca niestety nie powstrzymała rozwoju śmiertelnej choroby

– opisuje „Super Express”.

Gazeta przytacza wypowiedź biskupa Tadeusza Pieronka, który znał śp. Józefa Glempa jeszcze z czasów studenckich.

Miał poważne badania, zagrożenie życia było widoczne. On tego nie przyjmował. Miał wiarę, że przeżyje. Mówił, że lekarze się mylą …

- wspomina biskup Pieronek.

JKUB