Prof. Legutko: Ciągłość PRL-u i III RP istnieje na kilku poziomach, także na tym, do którego kluczem są środowiskowe i rodzinne genealogie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Wikipedia
Fot. Wikipedia

Prof. Ryszard Legutko w "Gazecie Polskiej Codziennie" poświęcił swój artykuł powiązaniom między III Rzecząpospolitą a PRL-em. Eurodeputowany stawia tezę:

Kwestia ciągłości PRL-u i III RP nie była dotychczas przedmiotem poważnych badań. A przecież ta ciągłość istnieje i to na kilku poziomach, również na tym, do którego kluczem są środowiskowe i rodzinne genealogie

- pisze Legutko, po czym stara się uargumentować swoje zdanie. Według byłego ministra edukacji powiązania między komunistycznymi elitami a dzisiejszą władzą, pochodzą jeszcze z czasów, gdy obie strony stały po przeciwnych stronach barykady:

Zasadniczą formę i treść buntowi przeciw komunizmowi nadawała grupa, która nie tylko wywodziła się z peerelowskiej klasy średniej, lecz wręcz z peerelowskiej elity władzy. (...) Obie strony nie tylko się pojednały, ale podjęły razem działania przeciw wspólnym wrogom i w imię wspólnych celów. Jaruzelski, Kiszczak i Urban mogli wprawdzie na długie lata zamykać w więzieniu Adama Michnika, ale w nowej rzeczywistości całą czwórkę więcej połączyło niż podzieliło

- twierdzi Legutko.

Na czym polega esencja tych powiązań?

Tłumaczeniem tego niezwykłego sojuszu, który propaganda III RP uczyniła niemal ewangelicznym przesłaniem miłości, jest genealogia: rodzinna, środowiskowa, światopoglądowa, intelektualna. (...) Oni naprawdę znalazłszy się znowu razem, poczuli, że jest im ze sobą dobrze, że mają wspólne tematy, wspólne poglądy, wspólne przeżycia, wspólną młodość, wspólne żony i kochanki, wspólnych znajomych i że po latach nieporozumień są wreszcie u siebie

- podsumowuje eurodeputowany.

I puentuje, odnosząc się do ujawnionych niedawno informacji na temat matki sędziego Igora Tulei:

Wściekłość, jaką wywołała ostatnia informacja o matce sędziego Tulei, jest zrozumiała. Informacja ta odsłoniła drobny fragment dużego zjawiska, które zbyt wielu ludzi wpływowych pragnie wyciszyć lub zdezawuować

- kończy prof. Legutko.

Całość tekstu dostępna w "Gazecie Polskiej Codziennie".

lw

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych