21 stycznia minęła 30. rocznica śmierci majora Józefa Herzoga. Legionisty, oficera Wojska Polskiego i Korpusu Ochrony Pogranicza, uczestnika obrony Modlina w 1939 r., więźnia okresu stalinowskiego, przywódcy środowiska piłsudczykowskiego w Krakowie w okresie PRL. Żołnierza Niepodległości.
Józef Herzog urodził się w 1901 r. w Osieku koło Oświęcimia. Podobnie jak jego bracia Franciszek, Stanisław i Stefan wstąpił do Legionów Józefa Piłsudskiego (miał wówczas zaledwie 15 lat, ale udało mu się zataić wiek). W składzie 1. pułku piechoty wziął udział w kampanii wołyńskiej. Działał w Polskiej Organizacji Wojskowej i brał udział w wyzwalaniu Andrychowa. W szeregach 4. pułku piechoty uczestniczył w odsieczy Lwowa i wojnie z bolszewikami. W tym okresie zawiązała się jego wieloletnia przyjaźń z Leopoldem Okulickim, później ostatnim Komendantem Głównym Armii Krajowej (Herzog został nawet ojcem chrzestnym Zbigniewa Okulickiego, poległego w 1944 pod Ankoną). W okresie międzywojennym służył jako oficer w WP i KOP.
W kampanii wrześniowej był II oficerem sztabu Grupy Operacyjnej „Piotrków” gen. Wiktora Thommée i uczestniczył w obronie Modlina. Po kapitulacji trafił do niewoli, został osadzony w oflagu II C Woldenberg, gdzie działał w konspiracji obozowej, zajmując się m.in. organizowaniem pomocy dla jeńców sowieckich i tworzeniem poczty obozowej. Uwolniony w styczniu 1945 r., powrócił do Krakowa, gdzie szybko zaangażował się w działalność Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. W październiku 1946 r. został aresztowany i poddany brutalnemu śledztwu. Skazano go na 9 lat, z których odbył 4,5 (więzienie we Wronkach).
Jako wierny żołnierz Marszałka nie chciał pozwolić na zniszczenie przez komunistów pamięci Komendanta. Dlatego zaangażował się w walkę o uratowanie Kopca na Sowińcu, skazanego przez nową władzę na zniszczenie i zapomnienie. Zwracał się o reakcję do najróżniejszych instytucji i organizacji, od Rady Państwa i ministrów po radę dzielnicową i Izbę Rzemieślniczą – niestety, najczęściej pozostawały one bez echa. W jego wysiłkach umacniał go kard. Karol Wojtyła, który w 1974 napisał:
Pragnę wyrazić moją solidarność z Pańskimi poczynaniami, które mają na celu obronę godności narodu, a zwłaszcza honoru polskiego żołnierza – tego, któremu Polska zawdzięcza niepodległość. Wołanie o szacunek dla pamiątek przeszłości, między innymi dla Kopca Józefa Piłsudskiego na Sowińcu jest uzasadnione. Oby jeszcze było skuteczne…
Wsparła go także młodzież oraz działacze opozycji – ROPCiO, KPN, „Solidarności”, a od 1980 Obywatelski Komitet Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego.
We wszystkich działaniach wspierała go również żona, Maria z d. Sworzeń.
Zaangażował się również w odnowienie Krypty Józefa Piłsudskiego na Wawelu oraz upamiętnienie poległych i zamordowanych kolegów. Aktywnie działał w środowisku legionowym w Krakowie (grupa „Oleandry”), którego stał się przywódcą. Współorganizował msze i uroczystości m.in. z okazji świąt 11 XI, 6 i 15 VIII, 3 V, imienin Piłsudskiego 19 III. Był jednym z organizatorów zjazdu legionistów 6 VIII 1974 w Krakowie. 18 V 1976 reprezentował środowisko legionowe podczas zjazdu kombatantów w Częstochowie. Uczestniczył corocznie w spotkaniach opłatkowych środowiska legionowego w kapitularzu klasztoru dominikanów w Krakowie, w których udział brali również m.in. kard. Karol Wojtyła oraz gen. Mieczysław Boruta-Spiechowicz, a gospodarzem był o. Adam Studziński. 16 X 1978 wraz z przedstawicielami krakowskich kombatantów podpisał „Hołd” adresowany do papieża Jana Pawła II. Spotykał się z młodzieżą i harcerzami, przekazując im tradycje walk o niepodległość. W 1980 zaangażował się w prace Koła Kombatanckiego przy NSZZ „Solidarność” (nigdy nie wstąpił do ZBoWiD). W lipcu 1981 został przewodniczącym Społecznego Komitetu Organizacyjnego Marszu Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej. 11 XI 1981 wygłosił przemówienie do kilkudziesięciu tysięcy ludzi zebranych z okazji Święta Niepodległości na placu Matejki w Krakowie.
Józef Herzog zmarł po krótkiej chorobie 21 stycznia 1983 r. Na klepsydrze pojawiły się słowa:
Panie Marszałku! Melduję - od młodości do śmierci broniłem Honoru i Godności Żołnierza Polskiego. (-) J. Herzog.
Odznaczono go Odznaką „Za Wierną Służbę”, Krzyżem Niepodległości, Virtuti Militari (za obronę Modlina), Krzyżem Walecznych (czterokrotnie), Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (pośmiertnie 11 XI 2008 przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego).
Warto wspomnieć, że również jego trzej bracia byli Żołnierzami Niepodległości. Franciszek Herzog (1894–1940) był legionistą, a następnie oficerem WP (ppłk); został zamordowany przez Sowietów w Charkowie. Stanisław Herzog (1897–1914) poległ w Karpatach jako legionista II Brygady. Stefan Herzog (1899–1940) był również legionistą i oficerem WP (kpt.); został zamordowany przez Sowietów w Katyniu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/149351-melduje-od-mlodosci-do-smierci-bronilem-honoru-i-godnosci-zolnierza-polskiego-30-rocznica-smierci-majora-jozefa-herzoga-zolnierza-niepodleglosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.