Kiedy całkiem niedawno wychodziłam od Księdza Prymasa, jak nigdy, powiedział do mnie:
Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze za życia…
Niestety, było to ostatnie moje spotkanie z kardynałem Józefem Glempem.
Był gotów na odejście. Pamiętam, kiedy siedząc w fotelu w swoim pokoju przy kościele św. Anny w Wilanowie, z trudem oddychając, i nieustannie kaszląc, mówił:
Rozumiem, że przychodzi po prostu czas odejścia. Pozostaje kwestia, w jaki sposób Pan Bóg przewiduje koniec. Jest to dla mnie zupełnie normalne, że doczesna egzystencja się kończy.
Ale zarazem, tak zwyczajnie, po ludzku, chciał żyć:
Wiesz, lekarze mówią, że jak tym razem chemia zadziała, to potem już będzie dobrze…
Kiedy schorowany kardynał Glemp wypowiadał te słowa, ja, mimowolnie jakoś, patrzyłam na stojący przy drzwiach biały zegar z napisem:
Czas ucieka, wieczność czeka.
Ten zegar znajdował się w domu Prymasa od dawna, teraz jednak nabrał znaczenia symbolicznego. Podobnie jak inne pamiątki, które pozostały niemym świadkiem jego życia: zdjęcie ojca z wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku, posąg św. Szczęsnego-Felińskiego, wieczne pióro na biurku, książki…
Cóż więcej powiedzieć? Może trawestując słowa samego Księdza Prymasa, wypada stwierdzić, że przez warszawski Wilanów przeszedł Bóg i przez cieniutką granicę między życiem i śmiercią skinął na swego sługę i poprosił go prosto do siebie. Wieczność stanęła teraz przed nim otworem. Tak jak wskazywał zegar.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/149348-milena-kindziuk-autorka-biografii-kard-jozefa-glempa-specjalnie-dla-wpolitycepl-wspomina-zmarlego-ostatni-taki-prymas
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.