Komisja Europejska oceniła, że przemówienie premiera Davida Camerona to ważny wkład w debatę Wielkiej Brytanii o jej miejscu w UE. Członkostwo tego kraju w UE leży w interesie wszystkich, ale musi tego chcieć sama Wielka Brytania - ocenia KE.
To jest ważny wkład w debatę demokratyczną na temat Europy w Wielkiej Brytanii. Do rządu brytyjskiego, a także narodu brytyjskiego należy określenie tego, jakie podejście do miejsca Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej uważają za najlepsze
- skomentowała przemówienie Camerona rzeczniczka KE Pia Ahrenkilde Hansen.
Podkreśliła, że Komisja Europejska z zadowoleniem przyjęła "jednoznaczne oświadczenie premiera, że chce, by Wielka Brytania została w UE".
UE jest unią opartą na demokratycznej woli jej krajów członkowskich (...). Jeśli Wielka Brytania chce pozostać w UE, to w interesie Europy i w interesie samej Wielkiej Brytanii jest, by pozostała ona aktywnym członkiem w centrum UE
- zapewniała rzeczniczka.
Dodała, że Wielka Brytania wnosi wiele korzyści w europejską integracją i pozytywnie kształtuje unijną politykę m.in. w zakresie pogłębiania rynku wewnętrznego, polityki klimatycznej i handlowej.
Miejmy nadzieję, że po dzisiejszym przemówieniu wewnętrzna debata skupi się na meritum obecnych stosunków i pozwoli na opartą na faktach ocenę tego, jak członkostwo w UE wpływa na zdolność Wielkiej Brytanii do podejmowania wyzwań światowych
- zaznaczyła Ahrenkilde Hansen.
Cameron w długo oczekiwanym przemówieniu na temat przyszłego statusu swego kraju w UE oświadczył, że coraz ściślejsza unia, do której zmierza Europa nie jest celem Wielkiej Brytanii. Dodał, że jego rząd będzie dążył do renegocjacji stosunków W.Brytanii z UE, a wynik przedstawi wyborcom do aprobaty w referendum przed końcem 2017 r.
Rzeczniczka KE, pytana o to, czy w świetle traktatu UE więzi Wielkiej Brytanii z UE mogą być poluzowane, odparła, że możliwe są zmiany unijnych traktatów. Przypomniała też, że już dzisiaj niektóre kraje UE mają tzw. klauzule opt-outy, czyli umożliwiające krajom członkowskich wykluczenie z pewnych postanowień traktatu UE. Wielka Brytania ma taką klauzulę opt-out m.in. w przyjmowaniu euro. Z kolei w kwestii ewentualnego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE rzeczniczka przyznała, że artykuł 50 Traktatu z Lizbony mówi ogólnie o takiej możliwości, ale że nie ma określonej procedury wyjścia i że "dzisiaj nie ma takiego pytania".
Odnosząc się do ewentualnego referendum w Wielkiej Brytanii w sprawie członkostwa w UE, zaznaczyła, że "wszyscy premierzy wszystkich państw członkowskich mają swobodę zadawania pytań".
Rzeczniczka odmówiła dalszych komentarzy na temat wybranych elementów przemówienia, takich jak krytyka KE w sprawie kontroli wydatków i czas pracy lekarzy. Zapewniła jedynie, że KE zwiększa wydajność pracy i w nadchodzących latach będzie redukować personel.
Cameron w swoim przemówieniu jako przykład niepotrzebnej harmonizacji przepisów w UE podał określanie czasu pracy lekarzy w brytyjskich szpitalach. Jak mówił, takie przepisy nie muszą być ustalane w Brukseli, bo nie jest to konieczne z punktu widzenia jednolitego rynku UE.
ansa/PAP
czytaj też:
Cameron zapowiedział referendum ws. wyjścia z UE. Premier Tusk może się uczyć jak szachować Europę
Brytyjczycy tworzą koalicję dla przebudowy Europy. Dołączymy?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/149319-komisja-europejska-o-przemowieniu-davida-camerona-wielka-brytania-mile-widziana-w-ue-o-ile-sama-zechce-w-niej-byc