Jeżeli przysyła się do LOT-u ludzi, którzy nie mają pojęcia o branży lotniczej, to ci ludzie wpędzają spółkę w coraz to większe tarapaty.
Przychodzą do nas ludzie, o których np. nie wiemy, czy mają wyższe wykształcenie. Chodzi mi o byłego prezesa Sebastiana Mikosza, o którym nie wiadomo, czy spełniał wymagania LOT- u na to stanowisko. Wiadomo tylko, że wcześniej pracował w polsko-francuskiej Izbie Gospodarczej, a potem w Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Z tej ostatniej usunięto go dyscyplinarnie. Nie miał nic wspólnego z branżą lotniczą.
Po nim przychodzi facet, który przez siedem lat był prezesem Carlsberga, a potem przez kilka miesięcy firmy Ruch. A kolportaż gazet trochę się różni od lotnictwa.
Był człowiek, który odpowiadał w Locie za sprzedaż i nie miał pojęcia o lotnictwie. My mu natychmiast jego błędy i niewiedzę wytykaliśmy. A on zwołał spotkanie ze związkami zawodowymi i powiedział, żeby go nie atakować, bo on się zna na lotnictwie – skleił 175 modeli i przeczytał trzy książki o lotnictwie cywilnym. Takich sytuacji było wiele...
Jeżeli nie zaczną tym przedsiębiorstwem rządzić doświadczeni ludzie z branży, to nic z tego nie będzie. My zabiegamy o to, żeby prezesem był fachowiec. On musi zresztą najpierw zrobić poważny audyt, żeby wiedział czym zarządzać. Bo jeśli przyjdzie po to, by zgasić światło, to ja dziękuję.
Szef "Solidarności" w PLL LOT Stefan Malczewski w rozmowie z "Tygodnikiem Solidarność"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/149080-jakie-kadry-rzad-przysyla-do-lot-u-powiedzial-ze-sie-zna-na-lotnictwie-skleil-175-modeli-i-przeczytal-trzy-ksiazki-o-lotnictwie-cywilnym
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.