Krystyna Grzybowska o przekazie głównych mediów: Jak się dobrze pogłówkuje, to da się wszystko wytłumaczyć, a jak się nie da, przemilczeć

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Krystyna Grzybowska w "Gazecie Polskiej Codziennie" pisze o tym, co obserwuje w mediach, którym z dziennikarskiego obowiązku poświęca sporo swojego czasu. Grzybowska stawia tezę:

Można dowiedzieć się tyle - jak w tym sowieckim dowcipie - "U was, w Amierikie, Niegrow ubiwajut", znaczy się jest gorzej niż u nas. (...) Przecież u nas nie zabijają Murzynów, u nas zdarzają się najwyżej jakieś seryjne samobójstwa. Jak się dobrze pogłówkuje, to da się wszystko wytłumaczyć, a jak się nie da, przemilczeć. Bo milczenie jest złotem, to znaczy złotówką

- czytamy w tekście "Wszystkie mózgownice na pokład!".

I argumentując swoją tezę, podaje przykłady wydarzeń, które zdominowały w ostatnich dniach największe telewizje w Polsce:

Środa, festiwal katastrofy śmigłowca w Londynie. Wszystkie mózgownice na pokład! (...) Czwartek. Polski dreamliner uziemiony w Chicago. Straszne. Na ekranach telewizorów roi się od ekspertów, szczęśliwych, że mają swoje dwie minuty, a jak się postarają, to nawet pięć im dadzą

- pisze publicystka.

Dzięki temu, że media poświęcają swoją ramówkę takim wydarzeniom, Polakom umykają o wiele bardziej istotne fakty. Jaki zatem obraz Polski prezentują media?

W kraju panuje tuskowa normalność. Gdyby nie internet, nie wiedzielibyśmy nawet, co to jest ta normalność. Tuskowa normalność to sędzia Tuleya donoszący gdzie trzeba i na kogo trzeba, bo się tego, która była funkcjonariuszką SB

- czytamy w "GPC".

Grzybowska puentując, oznajmia, że te "wstrząsające" wydarzenia z Londynu i Chicago przykryją problemy państwa.

Głupi ludzie to kupią, a jest ich w naszym kraju niemało. I nawet nie zauważą, że z powodu budowy metra pękają w Warszawie kamienice, a w służbach specjalnych panuje sterowany bałagan, który może doprowadzić do likwidacji CBA, aby wreszcie jacyś doktorzy G. i jemu opdobni mogli się korumpować bezkarnie

- kończy Grzybowska.

Całość tekstu dostępna w "Gazecie Polskiej Codziennie".

lw

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych