Tak, to prawda, że wszystko co robimy, robimy na serio i nie mamy tak wychwalanych przez "Wyborczą" giętkich kręgosłupów

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

W lewicowej publicystyce co jakiś czas rozlega się wielki płacz nad tym, jak bardzo media konserwatywne zajmują się lewicowymi mediami. W domyśle - to nic ciekawego. Celują zwłaszcza w tych narzekaniach autorzy "Polityki", co tydzień, dwa sami drukujący sążniste doniesienia o mediach niezależnych od władzy. Ale i "Wyborcza" nie gorsza. Oto dziś, 16 stycznia, całą trzecią kolumnę poświęcono naszej skromnej działalności, tak wPolityce.pl jak i w tygodniku "w Sieci". Jak państwo widzą - robimy rzeczy ważne.

Tekst to w sumie zabawny. Wielka gazeta w ogromnym stopniu finansowana przez reklamy pochodzące ze źródeł publicznych, nagle niepokoi się, że są prywatni przedsiębiorcy współpracujący z mediami niezależnymi.Podrzucam Dominice Wielowieyjskiej i Agacie Nowakowskiej naprawdę ważny temat: jak skala transferów pieniędzy polskich podatników do Agory wpływa na ich linię redakcyjną? Albo dlaczego w kraju gdzie brakuje pieniędzy na leczenie chorych dzieci Lasy Państwowe finansują reklamy wycieczek do lasu w prorządowym piśmie?

Ale pewnie nie skorzystają z podpowiedzi. Sytuacja jest kuriozalna. Oto ci, którzy lewą biorą pieniądze polskich podatników, prawą próbują powstrzymać prywatne wsparcie dla ideowej i rynkowej konkurencji. Liczą więc, śledzą - ale sami dochodzą do wniosku, że nie ma do czego się przyczepić. Budują więc jakieś fałszywe tezy o sporach w rodzinie konserwatywnej. Każdy kto czyta nasz portal wie, że nic takiego nie ma miejsca. Jest życzliwość dla wszystkich dobrych i uczciwych inicjatyw.

Autorki tekstu w GW stwierdzają w puencie, że nasze przedsięwzięcia będą udane- tygodnik "w Sieci" odniesie sukces, a konkurencja raczej nie. I tu zgoda.

I nie mamy także żalu o takie napastowanie naszej redakcji. Niech tam, nie mamy nic do ukrycia. Portal wPolityce.pl powstał niemal z niczego, sfinansowany z prywatnych oszczędności, stworzony dzięki zaangażowaniu, pracy za darmo, dla idei, dziesiątków ludzi i wsparciu tysięcy czytelników. Tak jak potem portale wNas.pl, wGospodarce.pl oraz tygodnik "w Sieci". Dziś oczywiście się rozwijamy, ale nadal z dużą dyscypliną finansową. To powód do dumy, a nie wstydu.

Warto jednak odpowiedzieć na jeden "zarzut", który pojawia się w tekście. To ciągłe sugestie, że nasze środowisko, w odróżnieniu od innych, bardziej elastycznych, traktuje to wszystko co robi i mówi naprawdę serio. Że nie ma owej giętkości kręgosłupa pozwalającej związać się z każdym biznesem, byle płacił. Że spoglądamy też w przeszłość - kto co robił, jaki ma dorobek? Jakie gazety wydawał potencjalny partner choćby po 10 kwietnia 2010 roku? Co dawał na okładki? Z czego szydził?

I tu też musimy potwierdzić. Tak rzeczywiście jest.

Naprawdę uważamy, że są ludzie, którym nie podaje się ręki, nie mówiąc o jakiejś współpracy.

SPRAWDŹCIE NAS - POLECAMY:

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych