Podczas wczorajszej konferencji prasowej premier Donald Tusk pytany o polityczny scenariusz konferencji MAK nt. katastrofy smoleńskiej mówił:
Też nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że podkreślenie wówczas, czy cały scenariusz konferencji MAK-owskiej miał także taki kontekst polityczny. Zarówno termin, sposób i treść ówczesnej konferencji i zaprezentowania raportu MAK-u, było oczywiście próbą sformułowania rosyjskiej tezy jeśli chodzi o zamach.
To zaskakujące, ale Donald Tusk już kolejny raz powtarza tezę o zamachu w Smoleńsku. Po raz pierwszy publicznie ogłosił to 7 grudnia ub.r.
A 2 tygodnie wcześniej mówił sarkastycznie "o materiałach wysokoenergetycznych, jak się ostatnio dziwnym językiem określa materiały wybuchowe".
Co ciekawe, jako pierwsi z "obozu rządowego" tezę tę uznali za prawdziwą Jacek Żakowski i Radosław Sikorski
Żakowski i Sikorski otwarcie mówią o "zamachu w Smoleńsku". Też czują, że to nie był wypadek?
O co tu chodzi? Bo jeśli to miał być za pierwszym razem lapsus językowy, to teraz okazuje się, że to taki seryjny i chyba ogólnorządowy lapsus... A może to nie lapsus?
kim, TVP.Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/148740-donald-tusk-znow-mowi-o-zamachu-w-smolensku-czy-wie-wiecej-niz-my-wszyscy